Georges Simenon
„Śmierć Anglika”, poza tym, że jest kryminałem, to książka o syndromie obcości. Guarnaccia, z południa Włoch, jest obcy na północy. Florentczykowi Bacciemu jest obcy podwójnie, bo praktykant pochodzi z dobrego domu, zaś sierżant jest plebejuszem. Obcy sobie są także dwaj Anglicy – nadinspektor Lowescroft to zamożny snob, zaś inspektor Jeffreys ma robotnicze pochodzenie.
Cała recenzja jest dostępna w Książki. Magazyn do Czytania.
Książka powstała w 1981 ., więc świat, w którym toczą się wydarzenia, różni się od tego, który my znamy. Obowiązującą walutą są liry, a Florencja w znacznie większym stopniu niż dziś należy do mieszkańców. Magdalen Nabb patrzy na miasto z uwagą i zaangażowaniem osoby, która tam mieszka. Dostrzega niedogodności i problemy społeczne, nieturystyczny chłód toskańskiej zimy i utarczki sąsiedzkie. Florencja nie jest tu królową sztuk, ale domem zwykłych ludzi. Dobrze jest spojrzeć czasami na Włochy właśnie w ten sposób, bez przewodników i tłumu ludzi, bez wiecznej festy i pokazów mody. Za to z czułością dnia codziennego.
Cała recenzja jest dostępna na Onet.pl.
Stylowy kryminał w równie stylowym przekładzie Doroty Kozińskiej, to doskonała propozycja lektury dla tych, którzy są znużeni skandynawskimi powieściami, gdzie krajobrazy bywają dzikie, morderstwa wyjątkowo brutalne, a trup ściele się gęsto. Głównym bohaterem Nabb uczyniła sycylijskiego śledczego sierżanta Guarnaccię pełniącego obowiązki służbowe we Florencji. W otwierającej serię książce poznajemy go jeszcze słabo, bo choruje i więcej czasu spędza w łóżku na komisariacie niż biorąc udział w dochodzeniu w sprawie śmierci prowadzącego samotnicze życie Anglika, którego ktoś zamordował w jego mieszkaniu w eleganckiej florenckiej kamienicy. Co ciekawe, osłabiony infekcją Guarnaccia, który pracuje daleko od pozostawionej w Syrakuzach rodziny i marzy, by wrócić tam na święta (akcja rozgrywa się wokół czasu Bożego Narodzenia), pozostaje czujnym śledczym, którego nie zawodzi instynkt.
Cała recenzja jest dostępna na wolnadroga.pl.
Magdalen Nabb kreśli nam obraz Florencji jakiej nie znamy. Tej nieturystycznej, pełnej brudnych zakątków, smutku, bólu i szarości. Istotnym wątkiem jest też życie emigrantów. Bardzo często nierozumianych, błąkających się między zakręconym wikariuszem a żałosną biblioteką, szukających uszu, które chciałyby posłuchać nagromadzonych rozterek. Pejzaż życia marginesu, powiązany z dowcipnym szkicem relacji wewnątrzpolicyjnych jest wartością dodaną tej książki i elementem, dla którego z przyjemnością będę wypatrywał kolejnych trzynastu tomów serii Maresciallo Guarnaccia. Fani piętrowych knowań i rozwiązywania niejednoznacznych kombinacji, będą mogli poczuć się oszukani.
Cała recenzja jest dostępna na Melancholiacodziennosci.blogspot.com.
Po dokonaniu wyboru zostaną Państwo przeniesieni na stronę wybranego dystrybutora w celu dokończenia zakupu