fbpx
HOME
Marian Sworzeń

Laureat

Carl von Ossietzky nie był arystokratą. Pochodził ze skromnej rodziny. Czy miał polskie korzenie? Ustalenia historyków nie są jednoznaczne. Dla III Rzeszy nie miało to znaczenia – jako pacyfista był wrogiem państwa. Uwięziony po objęciu rządów przez Hitlera, podczas niewoli otrzymał Nagrodę Nobla. Gdyby nie ona, byłby zapomniany. Ale nawet to wyróżnienie nie przyniosło mu wolności…

Urodził się w Hamburgu w 1889 roku. Wcześnie stracił ojca. Po szkole średniej, rozpoczął pracę urzędniczą. Związany z organizacjami socjalistycznymi, pisał do gazet – ton jego publicystyki miał charakter antymilitarystyczny. Zmobilizowany w 1916 roku, służył w oddziałach pomocniczych. Po zawieszeniu broni, nie wrócił do kancelarii sądowej – został działaczem organizacji pokojowej i przeniósł się z żoną i córką do Berlina. Jako zawodowy dziennikarz głosił konieczność przestrzegania postanowień wersalskich, krytykując niemiecki militaryzm w jego najróżniejszych odmianach. Współtworzył nowy ruch polityczny – krótki, niespełna roczny, żywot Partii Republikańskiej zakończył się klęską w wyborach w 1924 roku – przepadli wszyscy kandydaci, z von Ossietzky’m włącznie. Obok sprawowania funkcji w organizacjach pacyfistycznych, brał na siebie obowiązki redaktora naczelnego w szeregu pism. Wielokrotnie wyrażał nieufność do prawicowych i centrowych polityków, pomimo wstąpienia Niemiec do Ligi Narodów w 1926 roku. Wskazywał na łamanie przez Republikę Weimarską limitów zbrojeniowych i organizacyjnych (budowanie umocnień, skryte fortyfikowanie terenów przygranicznych, tajne ćwiczenia dla ochotników, udział żołnierzy w skrytobójczych mordach, itp.). Skutkiem tych publikacji były procesy karne pod zarzutem godzenia w Reichswehrę i jej dowództwo.Dalekie od prawdy byłoby stwierdzenie, że poglądy von Ossietzky’ego miały społeczną akceptację – wystarczy wspomnieć, że w 1928 roku upadł projekt zatrzymania rozbudowy floty, uzyskując w referendum nikłe poparcie. Pośród zarzutów kierowanych przeciwko ruchowi pacyfistycznemu było opłacanie z zewnątrz, w tym przez Polskę (Aleksander Wat mówił o tej sprawie w Moim wieku). W kolejnym procesie von Ossietzky został skazany na półtora roku więzienia – po odrzuceniu przez prezydenta Hindenburga wniosku o ułaskawienie, w maju 1932 roku musiał odbyć karę. Po siedmiu miesiącach został zwolniony na mocy amnestii. Na wolności przebywał dwa miesiące…

Uwięziony po pożarze Reichstagu, z więzienia policyjnego trafił do utworzonego naprędce obozu w Sonnenburgu (obecnie Słońsk, blisko Kostrzyna nad Odrą) – był tam dręczony i bity przez strażników. Po rocznym pobycie, w lutym 1934 przeniesiono go na drugi kraniec Rzeszy, do obozu w Esterwegen, blisko Holandii. Tam było jeszcze gorzej, ale wiadomości przechodzące przez druty docierały coraz częściej do opinii publicznej. Nie powiodły się zabiegi o uwolnienie von Ossietzky’ego z uwagi na stan zdrowia (choroba serca), udało się natomiast zgłoszenie jego kandydatury do Pokojowej Nagrody Nobla przez praską filię Ligi Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Reakcją władz III Rzeszy było stwierdzenie, że kandydat to prawomocnie skazany przestępca i zdrajca narodu.

Rok 1934 nie przyniósł niczego nowego, ale w roku kolejnym setki organizacji w różnych krajach europejskich, także w USA – społecznych, literackich, studenckich, związkowych, politycznych: od komunistów po liberałów, od deputowanych po członków Izby Lordów – składało swoje memoranda, apele i wnioski. Koniec roku przyniósł wiadomości o dramatycznym pogarszaniu się stanu zdrowia von Ossietzky’ego. Rozstrzygnięcie komitetu było zaskakujące: nikomu nie przyznano nagrody. Do tego doszedł incydent z udziałem Knuta Hamsuna, wielkiego pisarza norweskiego, który stwierdził, że kampanię sprowokował sam von Ossietzky, skoro – zamiast emigracji – wybrał zaangażowanie w politykę. Rok 1936 nie osłabił akcji na rzecz nagrody, natomiast władze niemieckie zaangażowały się w popieranie kandydatury barona de Coubertine’a, twórcy idei olimpijskiej. W maju, w wyniku stwierdzenia gruźlicy i dalszych komplikacji zdrowotnych, więzień został przyniesiony do kliniki policyjnej w Berlinie. Tam przybył do niego osobiście Göring – za wyrzeczenie się pacyfizmu, obiecywał wolność. Więzień odpowiedział niczym Luter: „Byłem pacyfistą i pacyfistą pozostanę”. 23 listopada zapadła decyzja o przyznaniu mu Pokojowej Nagrody Nobla. Prasa Goebbelsa uznała to za efekt działania sił bolszewickich, honorujący przestępcę i zdrajcę. Na uroczystości wręczenia nagrody laureata nie było. W tym czasie został przeniesiony do strzeżonej lecznicy pod Berlinem – mogła go odwiedzać tylko żona. Starania o uwolnienie nie przyniosły efektu. Władze nie tylko ignorowały apele organizacji międzynarodowych, ale i sprokurowały sprawę przeciwko adwokatowi von Ossietzky’ego, oskarżając go o zabór części nagrody. Obecność von Ossietzky’ego na rozprawie była jego ostatnim publicznym wystąpieniem. Zmarł niedługo potem, 4 maja 1938 roku – jego ciało zostało spopielone.

Dzisiaj patrzymy na sprawę Aleksieja Nawalnego w Rosji. Władze nie chcą go wypuścić z łagru, powołując się na prawomocny wyrok. Niedawno został oficjalnie zgłoszony do Nagrody Nobla. Ludziom z fundacji przez niego utworzonej zarzuca się branie pieniędzy z zagranicy. Lekarze twierdzą, że jego stan zdrowia…

MARIAN SWORZEŃ

Warto również przeczytać...