Renata Gorczyńska
List do Georgija Gospodinowa
Jako syn weterynarza, który nie jadał mięsa, bo jak tu zjadać pacjentów, od dziecka odznaczał się Pan empatią do wszystkiego, co żyje. Zaskoczył mnie Pan, próbując wcielić się w ślimaka czy muszkę owocówkę. Bywał też Pan swoim dziadkiem, weteranem Wielkiej Wojny, ukrywającym się pod jej koniec u młodej Węgierki. Z tego związku zrodził się Pana krewniak, odkryty przez Pana po latach. Przedstawia się Pan jako empatyczny samotnik, co brzmi jak sprzeczność, ale chyba Pana rozumiem. Też mi blisko do takiego stanu.