fbpx
HOME

Księga Przyjaciół

Dawid Szkoła Piosenka i pamięć
Wszystko jest, jak być powinno, tak już urządzony jest świat, twierdził Woland. To prawda wszystkich prawd, w życiu dostajesz to, co dostajesz, nigdy to, na co zasługujesz. Dzieje się tak dlatego, o czym pamiętają skacowani wędrowcy nad ranem, żeby człowiek nie popadł w pychę. Jasne, zdarzają się dobre chwile: kiedy piłka zmierza do bramki albo poranny uśmiech dziecka, pijane słuchanie muzyki nocą, psi pysk na kolanach. Wiemy jednak, że rękopisy płoną i włosy siwieją. Gdzieś w bloku obok mieszka emerytowany taksiarz, który coraz częściej patrzy przez okno na samochody, przejeżdżające na pomarańczowym. Wzrok ma już nie ten, więc z każdym miesiącem wychyla się o milimetr dalej. Nic go nie zatrzyma, już nie pędzi siedemdziesiąt na godzinę, tylko niezauważony zbliża się do okna. Krok za krokiem milknie, chociaż dawniej w taryfie potrafił gadać godzinami.
Dawid Szkoła Świat w garstce popiołu
Przyszłość nie jest możliwością, jeżeli przeszłość okazuje się tajemnicą. Społeczeństwo pozytywne, ignorując wszelakie formy negatywności, jest w takim razie narażone na chęć przetrwania za wszelką cenę. To cena braku odporności. Strach przed nicością poraża ludzi. [...] Dlatego tym ważniejsze wydają się na pozór nudne peregrynacje Sebalda, który nieśpiesznie przechadza się w swoich książkach plażami i ruinami, pomiędzy literami i nagrobkami, obrazami i wspomnieniami.
Dawid Szkoła Piłkarskie wszystko i nic
Wszystko ogranicza się do straty: bramek i chwil. I z nikim nie można się tym doświadczeniem podzielić, bo boiskowy smutek jest egoistyczny, dla każdego wyjątkowy, dla innych niezrozumiały. Bill Shankly mówił, że piłka to coś więcej od życia i śmierci, ale chyba nie do końca w to wierzył. Był czerwony, był Szkotem, razem z innymi zjeżdżał do kopalni, ryzykując życie, ale jako legendarny trener Liverpoolu widział ludzi przed i po meczu, wiedział zatem, że piłka to nic i wszystko zarazem.
Dawid Szkoła Historia wszystkiego w pigułce
Anglicy wymyślili piłkę, ale niechętnie podchodzili do zmian, więc ponad sto lat temu Jimmy Hogan nauczał nowoczesnego futbolu po drugiej stronie kanału La Manche. Niczym apostoł zaczął wędrować po Europie i nieść kilka prawd wiary: nie bieganie, a taktyka, nie sama gra, a jej rozumienie, utrzymywanie się przy piłce i krótkie podania. Herezja, która z czasem stała się ortodoksją – na Wyspach i Kontynentach. Ruch, podanie, zmiana pozycji, przyjęcie, podanie, ruch, zmiana pozycji. Austria, Węgry, Holandia, tam czynił swoje cuda, Wunderteam, Złota Jedenestka, Futbol Totalny.
Dawid Szkoła Joseph Roth
Dla ubogiego chłopca z odległych Brodów nagle zaświeciło słońce, a los stał się łaskawy. Roth osiągnął sukces literacki i finansowy, miał piękną żonę i świetlaną przyszłość. Gazety wysyłały go na długie miesiące do Moskwy i Paryża, aby stamtąd słał felietony, książki jego zaś sprzedawały się wyjątkowo dobrze i powoli ich autor zapisywał się w historii literatury światowej. Jednak ludziom urodzonym pod czarno-żółtym słońcem dane jest wyłącznie – powołując się na Musila – poczucie ewentualności i niepewność. Nic nie jest stałe, nic nie jest trwałe, jak nietrwała była monarchia Franciszka Józefa i Galicja, jak wątpliwe jest ludzkie życie.
Dawid Szkoła Czerniowce
Anna Arno napisała wspaniałą biografię Paula Celana, ale ja nie o tym. W trudnym czasie wojny, dzięki rozdziałowi o Czerniowcach, który otwiera jej książkę, mogłem znowu poczuć zapach i klimat stolicy Bukowiny – miasta, które jest moim love story.
Dawid Szkoła Żywiec – Sucha Beskidzka
Od Żywca do Suchej Beskidzkiej trasa kolejowa ma 35 kilometrów. To z tych okolic pochodziła najpewniej Cukrowa Kowalczyk, która przez większość swojego życia przed czymś uciekała. W Stanach Zjednoczonych przyjęła pseudonim Sugar Kane. Tułała się po różnych orkiestrach, grając na ukulele, śpiewając i pijąc. Nie była pijaczką, mogła rzucić alkohol, kiedy chciała, ale nie chciała, szczególnie gdy było jej smutno. A smutno było jej często, bo od życia zawsze dostawała gorzki koniec lizaka.
Dawid Szkoła Natura człowieka
Nie możemy sobie wyobrazić strachu zwierzęcia patrzącego w oczy myśliwego, ani ostatniego przedstawiciela plemienia, które zostało wymordowane, bo zajmowali ziemię, którą odkryli ludzie lepiej uzbrojeni. To jest właśnie wiedza wydzierana z ciemności, wiedza, od której głowa powinna eksplodować a człowieczeństwo zapaść się ze wstydu pod ziemię. Rachelo, Deboro, dla kogo ja to piszę i po co, skoro tego, co było i odeszło przywrócić nie można. Wyruszam w podróż, która zapowiadała się niewinnie, a w połowie drogi bliski już jestem pomieszania zmysłów.
Dawid Szkoła Rozkład jazdy: Szibucz – Barnow
Gdybym był malarzem, musiałbym zużyć wiele żółtego koloru, aby narysować pejzaż Buczacza. Tak myślałem, kiedy stałem pod tutejszym dworcem, patrząc na wschód, gdzie znajduje się Czortków otoczony rzeką Seret, nad która przez kilka dni wygrzewałem się jak gad na kamieniu. Jeszcze dalej jest Husiatyn, ale tam już nie pojadę, wdychając słodko-gorzkie powietrze dawnej Galicji, bo – jak pisał Błażej Cendrars, niestrudzony wędrowiec: „Na wszystkich dworcach widziałem ostatnie odjazdy pociągów / Nikt już nie mógł odjechać bo nie sprzedawano biletów”. Stąd wyjeżdżali w swoją podróż Agnon, Ringelblum czy Wiesenthal, Galicjanie z krwi i kości, moi krajanie, których nigdy na oczy nie widziałem, podobnie jak samej Galicji, która mimo że jest wszędzie naokoło, od dawien dawna już nie istnieje. Ja tylko opisuję ich historie, mniej lub bardziej smutne.
Dawid Szkoła Rozkład jazdy: Buczacz – ciąg dalszy
„Przestrzenie, które wyciskają wielkie, puste łzy” – jak pisała Vogel, są przestrzeniami, po których chodziłem w dzieciństwie i nadal je przemierzam, tęskniąc za wieloetniczną Galicją, tęskniąc tym mocniej, im bardziej niemożliwy jest jej powrót. Dlatego piszę o pociągach z Czadcy do Husiatynia, z Rzeszowa do Czerniowiec; żeby wszystko było, jak być powinno, kiedy sobotę od niedzieli oddzielała noc, a w miasteczku znajdowała się cerkiew, kościół i synagoga. Opowiadam o zmarłych, rozkopuję pamięć i ziemię, aby jeszcze raz przemówili, choć niektórzy z nich nie mają grobu i nie wiadomo w jakim miejscu zostali pochowani. Po prostu przeminęli jak słowa wypowiadane w ciemności czy myśli, których nikt nie zapisał. Ich losem pokierowała zbrodnicza władza, ale też zwykła, przyziemna i ludzka podłość. Te wydarzenia dźwięczą pustką i melancholią, monotonnym stukotem kół sunących po torach i piskiem wagonu zatrzymującego się na stacji nocą.
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek