fbpx
HOME

Księga Przyjaciół

Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (38)
Niespieszne tempo Graniti najlepiej oddaje obrazek z domu Teresy – kuzynki Nadii, z którą, w czerwcu 1987, przyjechaliśmy na Sycylię. Zgromadzeni w kuchni, wokół stołu, patrzyliśmy jak mama Teresy robiła spaghetti. Rozwałkowane ciasto nawijała na drut starego parasola. Rurka po rurce.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (37)
Jak w antycznych czasach, Koloseum gromadzi widzów, ale w styczniową niedzielę 2011, gladiatorzy nie byli na arenie. Maszerowali skrajem ulicy, ku uciesze, zgromadzonych na chodnikach gapiów. Pochód, pobrzękujących łańcuchami muskularnych wojowników, obserwowałam z górnej, widokowej platformy Hop-On Hop-Off busa.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (36)
Z oprowadzania po kompleksie świątyń Angkor Wat (Kambodża), w lutym 2008, pamiętam trojaką strategię stosowaną do zabytków odkrytych w dżungli: pierwsza – trzymać naturę pod kontrolą, druga – przeciwieństwo pierwszej, trzecia - połączenie obu. Folię z negatywem, i kadrem twarzy wśród korzeni, opisałam: „świątynia Ta Prohm (dzika)”.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (35)
Stoliki i krzesła czekały na gości, na przerwę w debacie „Milcząca inteligencja?” w Willi Decjusza na Woli Justowskiej w Krakowie, w sobotę, 9 września. Konferencja była jubileuszowa. Zorganizowana w dniach 9-10 września 2006 na dziesięciolecie odnowy willi. Wśród uczestników byli m.in.: Tadeusz Mazowiecki, Albrecht Lempp, Wiktor Osiatyński, Łukasz Turski, Henryk Wujec, Andrzej Zoll.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (34)
ИОϹИФУ БРΟДСКОМУ - tylko dwa słowa są na cokole pomnika w Moskwie. Na pomnik trafiłam przypadkowo, w październiku 2011, kiedy Bulwarem Nowinskiego szłam z Olą w stronę Arbatu. W tomiku Brodskiego "Wiersze ostatnie" (Znak 1998) natrafiłam na wiersz, którego fragment przytaczam
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (33)
Pod Halą Targową przy Grzegórzeckiej, w każdą niedzielę, odbywał się pchli targ. Wzdłuż wąskiego trawnika, pod płotem, rozkładano rzeczy potrzebne i niepotrzebne. Na folii z negatywem zapisałam: Kazimierz, 28.6.2009. W kalendarzyku znalazłam notatkę: 27 czerwca (sobota): rano pociąg do Krakowa.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (32)
„Madeline Called It Wild Hibiscus”. Tytuł wymyślił Albrecht. Często miał lepsze pomysły na tytuł. Tutaj nazwał, po prostu, reakcję Madeline na zdjęcie kwiatu. Madeline to nasza przyjaciółka z Chapel Hill (N.C.), tłumaczka na angielski m.in.: Białoszewskiego, Miłosza, Fink, Krall, Schulza, Borowskiego.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (31)
Przy spotkaniach na portret (lubię niemieckie określenie: Fototermin) starałam się robić zdjęcia miejsc albo szczegółów z otoczenia fotografowanej osoby. Pelargonia stała na parapecie półpiętra klatki schodowej w kamienicy Stanisława Stommy, z którym byłam umówiona wiosną, 12 kwietnia 2002.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (30)
W Starej Pinakotece można obejrzeć dzieła dawnych mistrzów: Botticellego, Boscha, Leonardo da Vinci, Dürera, Cranacha, Tycjana, El Greco, Bruegla, Rubensa, Rembrandta. Można też skupić się na obiekcie odpowiednim dla wieku.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (29)
Dzieci było dwoje: Flo i Jonathan, który kilka lat później wolał być Kasimirem. Pokój był prawie pusty, niedawno się wprowadzili. To nic - dzieci miały już swój domek. Tyle o miejscu. A czas? Na folii z negatywem napisałam: Winter/Frühjahr '88.