Korzystaliśmy z jego niebywałej erudycji, wskazówek, porad i opinii. Przeważnie są to długi wdzięczności trudne do spłacenia. Dobrze byłoby kiedyś sporządzić spis książek, których autorzy dziękują Jerzemu Timoszewiczowi za pomoc. Na pewno byłby to długi wykaz. On zaś skromnie, nieraz z dozą ironii, określał swoją rolę i zasługi jako „szarej eminencji” , bardziej istotną niż cały dorobek edytorski.
Witkacy jest przed żoną całkowicie szczery [...]. Takich listów nie zna polska literatura. [...] Wyłania się z nich zupełnie inny obraz Witkacego od tego, który nadal istnieje w potocznej świadomości, uformowanej przez czarną legendę: narkomana, alkoholika, erotomana i dziwaka. Jest to obraz człowieka niezwykle pracowitego, doskonale zorganizowanego, który potrafi dzielić czas na twórczość, pracę portrecisty, obfitą korespondencję z wieloma osobami, lektury filozoficzne (z upodobaniem czyta także trzeciorzędne powieścidła), regularne wycieczki w Tatry i życie towarzyskie. Poznajemy człowieka walczącego ze swoimi słabościami i nałogami, borykającego się z kłopotami materialnymi i swoją psychiką. I jednocześnie człowieka samotnego, mimo licznego grona przyjaciół i znajomych, bo zdającego sobie sprawę, że ani jego twórczość, ani katastroficzne proroctwa na temat przyszłych losów ludzkości nie znalazły zrozumienia i akceptacji.
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.