fbpx
HOME
Mikołaj Nowak-Rogoziński

„Złote gwoździe” Bohdana Paczowskiego

Po śmierci Bohdana Paczowskiego Wojciech Karpiński na prośbę Marii Paczowskiej pojechał do ich domu w Luksemburgu. Przez kilka dni wspólnie oglądali archiwum – fotografie, notatki, księgozbiór. Maria Paczowska w tym czasie już bardzo źle widziała, czytała z pomocą ogromnej lupy. Wojciech Karpiński, wierny przyjaciel od początku lat 80. stał się jej oczami. Ostatniego dnia siedli wspólnie do komputera. Maria Paczowska poprosiła, żeby znalazł dokument z wypisywanymi przez Bohdana cytatami, które Wojciech Karpiński nazwał za Józefem Czapskim „złotymi gwoździami” Bohdana Paczowskiego. Wojciech Karpiński odczytywał je Marii Paczowskiej na głos. Wypisywane w językach, w których Bohdan Paczowski czuł się swobodnie – po polsku, francusku, włosku, niemiecku i angielsku – były – podobnie jak u Czapskiego – gwoździami, na których można zawiesić myśl, fragmentami, które pomagają lepiej rozumieć siebie i świat.

Mikołaj Nowak-Rogoziński

 

Zamieszkać w zdaniu, które byłoby jak wykute w metalu. Skąd takie pragnienie? Nie żeby kogoś zachwycić. Nie żeby utrwalić imię w pamięci potomnych. Nienazwana potrzeba ładu, rytmu, formy, które to trzy słowa obracamy przeciwko chaosowi i nicości.

Czesław Miłosz, Nieobjęta ziemiaStół

Bo człowiek emigruje z kraju, ale trudno mu wyemigrować z języka.

Irit Amiel, Polska-Izrael

Und so lang du das nicht hast,
Dieses: Stirb und Werde!
Bist du nur ein trüber Gast
Auf der dunklen Erde
.

Johann Wolfgang von Goethe, Selige Sehnsucht

…Póki nie masz w sobie tego – Umrzyj i stań się! – jesteś tylko ponurym gościem na mrocznej ziemi.

Johann Wolfgang von Goethe, Błogosławiona tęsknota, przekład własny

Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.

Św. Jan, Rozdział 3.8

Ach te muchi,

Ach te muchi,

Wykonują dziwne ruchi,

 

Tańczą razem z nami…

Na brzegu otchłani…

 

…Otchłań nie je, nie pije

I nie daje mleka,

Co robi? Czeka.

Czesław Miłosz, Ks. Józef Baka (skrót)

 

Wiązania linii architektonicznych mają, rozumie się, swoja tajemnicę…

Fiodor Dostojewski, Idiota

Różo, ty czysta sprzeczności, chęci

bycia snem niczyim pod tyloma powiekami.

Rainer Maria Rilke – napis na kamieniu nagrobnym w Raron, przekład własny

Witold Gombrowicz. Fot. Bohdan Paczowski / FOTONOVA

…Samo życie, w swoim potwornieniu, pcha mnie w sferę metafizyki. Wiatr, drzewa, szum, dom, wszystko to przestało być „naturalne” gdy ja sam nie jestem już naturą tylko czymś wyrzucanym stopniowo poza jej obręb. To nie ja sam, lecz to co ze mną się dokonuje, domaga się Boga…

Witold Gombrowicz, Dziennik 1956 – Mar del Plata. Czwartek

un Empire qui, mettant des siècles à mourir, prêtait à tout crépuscule la jeunesse d’une aube durable

Manés Sperber sur l’Empire autrichien du François-Joseph

…Cesarstwo, które gasnąc przez wieki, ożywiało cały zmierzch młodością nieustającej jutrzenki…

przekład własny

Czas nihilistyczny, jeśli sądzić po nam współczesnej literaturze i sztuce, jest całkowicie odwartościowany, nie ma żadnego sensu ani w jego poszczególnych momentach ani w ich ciągu. Ukazuje się tylko jako niszcząca, absurdalna siła, ale Horacy tu już nie pomoże, bo zgubiono nawet pogański szacunek dla Wielkiego Rytmu. Stąd też wobec upływu czasu postawa „omdlewająca” (było, minęło, nie ma) albo nienawistna (przeklęty absurd istnienia).

Czesław Miłosz. Ogród NaukPiasek w klepsydrze

Średnia muzyka zdradziła nam wiele ze swych tajemnic. Wielka żadnych…

Zygmunt Mycielski

…zmierzono cząstki materii

zważono ciała niebieskie

i tylko w sprawach ludzkich

panoszy się karygodne niedbalstwo

brak ścisłych danych

 

po bezkresach historii

krąży widmo

widmo nieokreśloności…

Zbigniew Herbert, Pan Cogito o potrzebie ścisłości

Zbigniew Herbert. Fot. Bohdan Paczowski / FOTONOVA

…Drzwi się otwarły. Szeroka jakby pracownia. Lampa zasłonięta, gdyby iskra konająca jedna wśród ciemności. Kilka ram. Płótno jedno wielkie. Dwie gipsowe głowy, a w tym zmierzchu człowiek młody -– pół Słowackiego, pół Jerzego, ni to, ni owo, ale z obu coś, bo i fantazji ogrom, i tkliwości. Nerwowa natura, zagmatwana, siebie sama niedokładnie pojmująca, ale prześliczna – nie tytańska, ale prześliczna! Ogień w alabastrowym naczyniu – sto luciolek skupionych razem na duszę jedną. Choroba, nędza, a wszystko to w tęczy! Uprzejmość, grzeczność, wdzięczność i wdzięk, meble nie demokratyczne, woń jakaś arystokratyczna! Z godzinem siedział. Potem wróciłem i migreną młócony, jak cepem chłopskim, położyłem się. Rozpacz mnie żarła…

Zygmunt Krasiński, Wizyta u Norwida. Z listu do Delfiny Potockiej, Rzym 8 I 1848

 

La musica

Io la musica son, ch’ai dolci accenti

so far tranquillo ogni turbato core,

ed or di nobili ira ed or d’amore

posso infiammar le più gelate menti…

 Muzyka

…Muzyką jestem, co tonów słodyczą

każde serce wzburzone ukoić potrafi

i czy to szlachetnym gniewem, czy miłości żarem

dusze jak lód zimne rozpłomienić zdoła…

Alessandro Striggio, Prolog do Orfeusza Monteverdiego, 1607, przekład własny

 

A suon di campana anche la regina fa la puttana

Na dzwonu dźwięki nawet królowa sprzeda swoje wdzięki…

Włoskie powiedzenie ludowe, przekład własny

Człowiek, jakkolwiek żyje i posiada jakiś kształt, wcale jeszcze nie jest przez to żywym kształtem. Na to bowiem trzeba, żeby kształt jego żył i żeby życie jego miało jakiś kształt.

Fryderyk Schiller, Listy o estetycznym wychowaniu człowieka, list XV

Gdy się oddali świat od dni naszych, może temu przeczuciu mojemu prawdę przyznają…

Zygmunt Krasiński w liście do Romana Załuskiego, Rzym 13 V 1840

Nie pchaj się, aby cię nie odsunięto, ani nie stój za daleko, żeby cię nie zapomniano.

Mądrość Syracha czyli Eklezjastyk 13.10

Często podkreślałem, że w szkole artystycznej można uczyć rzemiosła, ale nie da się uczyć poezji. Tymczasem oni, teraz, zamiast rzemiosła usiłują uczyć poezji.

David Hockney

Była jak płomień, wspaniały, fascynujący, niebezpieczny, rzucający na nich światło dla nich samych odkrywcze, ale trzeba było umieć się nad tym płomieniem pochylić, by się w jego blasku ogrzać, zobaczyć w nim ją i siebie – i nie spłonąć od niezwykłej temperatury duchowej jej tekstów.

Wojciech Karpiński o Simonie Weil, Portret Czapskiego

…Staliśmy się jak wszyscy, ale w sposób w jaki nikt nie może stać się jak wszyscy. Wymalowaliśmy świat na sobie a nie siebie na świecie…

Gille Deleuze, Félix Guattari, Mille Plateaux

…Żaden strumień wody nie może wznieść się wyżej od swego źródła. Cokolwiek by człowiek zbudował, nie potrafi ono nigdy wyrazić czegoś więcej, niż to czym jest on sam; i nie będzie ono niczym więcej, od tego co on czuje…

Frank Lloyd Wright, The future of architecture

…Ludzkość zwielokrotniła się i to są skutki,

duszyczko moja rzewna.

Z dużą dla krajobrazu szkodą

budynki pospiętrzały się nad wodą…

Wisława Szymborska, Nad Styksem. Zbiór Widok z ziarnkiem piasku

Łatwa natura to tyle co surowy prymityw. Łatwa duchowość jest czymś bez korzeni, nie mającym własnej istoty.

Wysokie spotkanie ducha i natury na ich pełnej tęsknoty drodze ku sobie – to człowiek.

Tomasz Mann, Goethe i Tołstoj, 1922 (Mann 47-letni)

 Jedna jedyna chwila wystarczy, by odemknąć tajemnicę życia, a kluczem do wszystkich tajemnic jest tylko i wyłącznie Historia, to wieczne powtarzanie i to piękne imię grozy.

Jorge Luis Borges

Wytężona cierpliwość i uwaga powinny przeprowadzić mnie przez strefę postrzępionych lądów, omdlałego powietrza i martwej wody tam, gdzie statek mój poczuje wreszcie tętno wielkiej fali i pochyli się pod wielkim oddechem stałych wiatrów, gdzie odnajdzie swobodę i siłę życia. Droga będzie długa. Wszystkie drogi wiodące ku spełnieniu serdecznych pragnień są długie.

Joseph Conrad, Smuga cienia

 Polska jest ostatnie na globie społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród.

Cyprian Ksawery Kamil Norwid, List do M. z Dziekońskich Zaleskiej, Paryż 14 XI 1862

Kiedy ludzie zrozumieją nareszcie, że samorodnej sztuki nie ma, że artysta każdy jest arystokratą, który musi mieć za sobą tychże 12 pokoleń złożonych z Bachów i Beethovenów – jeśli jest muzykiem, Sofoklesów i Szekspirów – jeśli jest poetą dramatycznym; – a jeśli jako typowy tschandala, niewolnik, brudas, wyprze się przodków, lub ich nie ma, to pomimo największego nawet talentu będzie w najlepszym razie głupim partołą…

Karol Szymanowski, List z Tymoszówki do Zdzisława Jachimeckiego, Kraków, 4 XII 1910

Klasyczni i Romantyczni – zarówno klasycznie jak romantycznie nastrojone duchy – jak te dwa rodzaje zawsze istnieją – noszą się z wizją przyszłości: lecz pierwsi czerpią ją z siły swojej epoki, drudzy z jej słabości.

Nietzsche, Wędrowiec i jego cień, 1880

Przez miliony lat biegłam samotnie,

w milczeniu, odważnie.

Spłonęłam, gdy na horyzoncie ukazały się

miękkie łąki i bujne kopuły drzew.

Adam Zagajewski, Spadająca gwiazda

Patrzałem długo na mrowisko. Ile cnót mają te drobne istotki! O jakież to bolesne, że człowiek, który kocha ludzkość, pragnąłby cnotami zwierząt uszlachetnić ludzi…

Gdym przechodził przez kładkę, dostrzegłem tonącego robaczka. Widziałem, jak dopłynął do maleńkiej mielizny, jak znów stracił grunt, spłynął i zanurzył się, i wypłynął.

Czemu się szamoce ten drobny owadek? Czy drogie mu to drobniutkie życie, zewsząd zagrożone, które lada chwila może i musi utracić?

A człowiek? – błysnęła mi nagle myśl.

Aby robaczka wyratować, trzeba zejść z kładki i zamoczyć się po kostki – czy warto?

I usłyszałem głos:

– Jeżeli teraz nie zechcesz ponieść drobnej ofiary, młodzieńcze, aby uratować robaka, to będąc dojrzałym nie poniesiesz większej, aby uratować człowieka.

Z jakim zadowoleniem patrzałem, jak otrzepywał się, gładził i prostował skrzydełka – na mej ręce.

Nie zobaczymy się więcej. Leć i bądź szczęśliwy!

Janusz Korczak, Spowiedź motyla, 24 IV

To have great poets, there must be great audiences.

Walt Whitman

Są to czasy, kiedy, jak powiedział dowcipnie Bieły, zwycięstwo materializmu zlikwidowało na świecie materię. Nie ma co jeść, nie ma się w co ubrać. Wokoło nie ma nic namacalnego, same idee.

Borys Pasternak, Szkic do autobiografii, listopad 1957. W Drogach napowietrznych

Witold Gombrowicz. Fot. Bohdan Paczowski / FOTONOVA

 …Nic zwyklejszego od mojej egzystencji i bardziej pospolitego – może wstrętnego lub podłego (ja nie brzydzę się sobą ani swoim życiem). Nie znam żadnej, absolutnie żadnej wielkości. Jestem drobnomieszczańskim spacerowiczem, który zabłądził w Alpy, czy nawet w Himalaje. Moje pióro co chwila dotyka spraw ostatecznych i potężnych, ale jeśli dotarłem do nich, to igrając… jak chłopiec zalazłem pomiędzy nie, lekkomyślnie zabłądziłem. Egzystencja heroiczna, jak Simone Weil, wydaje mi się z innej planety…

Witold Gombrowicz, Dziennik 1953–1956, XVIII (Mar del Plata)

Il contemple les paysages de la grande ville, paysages de pierre caressés par la brume ou frappés par les soufflets du soleil…

…Przygląda się pejzażom wielkiego miasta, pejzażom z kamienia pieszczonego przez mgłę lub smaganego uderzeniami słońca…

Charles Baudelaire, Peintre de la vie modèrne, przekład Joanny Guze

Gdzie czuciem i natchnieniem nie sposób, tam dokładaj myślą i rozumem; gdzie rozumem nie, tam natchnieniem, gdzie oboma nie sposób, tam wolą. Boś ani z czucia tylko, ani z rozumu tylko, ale z obu razem skojarzon i zespolon – a gdy je natężysz i zlejesz, wolę masz.

Zygmunt Krasiński w albumie Delfiny Potockiej, 1839

…Wielkie dzieła zawsze były rezultatem skromnych zamiarów. Ambicja nie może stać na początku, przed dziełem, lecz musi rosnąć razem z nim, gdy ono samo czuje potrzebę wzniesienia się wyżej niż sobie projektował beztroski autor, musi być związana z dziełem, a nie z Ja-Ego twórcy…

Tomasz Mann, Podróż przez ocean z Don Kichotem

…Czytałem właśnie od rana Hadżi Murata, w którym dochodzi wręcz do hipertrofii żywiołu narracji. Mój Boże, czuję się jak mysz w obliczu takiego lwa. Mogą mi akademie przyznać jeszcze parę nagród światowych, ja jednak wiem, co jest rzeczą wielką, a co w najlepszym razie dziełem średniej miary. Wszyscy razem możemy tylko przysiąść skuleni i wznieść oczy ku górze!…

Tomasz Mann, List do Albrechta Goesa z 16 VI 1952 roku (Mann 77-letni)

Wiara! Całe moje życie przeżyłem w podziwianiu wielkości mistrzów – cała moja eseistyka, obok twórczości, jest jednym, nieustającym podziwianiem; a sama ta twórczość powstawała w obliczu tej wielkości, pod jej okiem i wśród ciągłego na nią spoglądania – spoglądania, które było również wejrzeniem i które miało w sobie czasem zuchwałą ufność. Ale na czci głębokiej nie zbywało jej nigdy.

Gdy sam czuję się przedmiotem podziwu, jestem zakłopotany; nie czuję się wtedy à mon aise, w swojej naturalnej roli – z tej prostej przyczyny, że odczuwam podziw jako cząstkę mojej własnej istoty, jako właściwość z gruntu podmiotową. Do tego stopnia jestem człowiekiem, który wzrok kieruje zawsze ku szczytom i który w tym, czego sam dokonał, widzi jedynie odblask wielkości.

Tomasz Mann, List do R. J. Humma z 21 XI 1953 roku (Mann 78-letni)

…jesteś jak sznur, zwany przez dzieci skakanką – wyrzuca się go przed siebie, aby przeskoczyć.

Witold Gombrowicz, Dziennik 1953–1956, XIII, poniedziałek

W poniższym wyborze cytaty podaję w postaci, w jakiej zapisał je Bohdan Paczowski.

Warto również przeczytać...