fbpx
HOME
Anna Arno

O kąpielówkach po sezonie

Od ponad dwóch lat, z mniej i bardziej oczywistych powodów, nie pływałam. Zapewne z tej tęsknoty, u progu jesieni, wynika wzmożone zainteresowanie tematyką plażową.

To zdjęcie zapowiadało wystawę międzywojennej fotografii w krakowskim MCK[1]. Młody mężczyzna ze skromnie odwróconym spojrzeniem manipuluje przy białym pasku. Pasek oddziela wyciętą na plecach, pasiastą koszulkę od ciemnych slipów. Uczesany gładko, z przedziałkiem, model jest ikoniczny, posągowy. Jego kostium to ostatni krzyk mody: ściśle przylegający do skóry, pozostawia pływakowi swobodę. „Przylega jak druga skóra i podąża za każdym ruchem przy «kraulu» czy nurkowaniu – tak amerykańska firma Jentzen’s reklamowała „strój, który zamienił kąpiel na pływanie”. Dziś trudno sobie wyobrazić wełniany kostium kąpielowy. Ale taki właśnie ma na sobie Robert Redford jako Jay Gatsby w filmie z 1974 roku. Czy Wielki Gatsby „pływał”, czy raczej zażywał kąpieli? To dwuznaczne, szczególnie, jeśli przypomnimy sobie zwłoki Gatsby’ego, „pływające” twarzą w dół w basenie. W podobnym, jednoczęściowym pasiastym kostiumie paraduje bohater Śmierci w Wenecji Viscontiego. Przejmujący dokument opowiada o losach Björna Andrésena, który w filmie zagrał Tadzia. Najpiękniejszy chłopiec świata nie uniósł ciężaru sławy. Jedna z firm do dziś produkuje damski strój, który nazywa jego nazwiskiem.

Dawniej w paski ubierali się żeglarze, rybacy i gondolierzy. Paski zdobiące kostiumy kąpielowe mają charakter moralny i higieniczny. „Lekarze-higieniści chcą, żeby [kostium kąpielowy] był biały – pisze historyk, Michel Pastoureau – Ale kolor biały, na jakiejkolwiek tkaninie, ma tę wadę, że po wyjściu z wody jest niemal przezroczysty. Higieniści nie mogą też zalecać koloru czarnego czy ciemnego, gdyż noszenie jednolitego ciemnego koloru bezpośrednio na ciele uważane jest jeszcze w tamtych czasach za niezdrowe. Stąd moda na pasiaste stroje kąpielowe, łączące kolor jasny z ciemnym, najczęściej biały z granatowym. Moralność społeczna i czystość cielesna zostają dzięki temu zachowane, a paski higieniczne zlewają się w jedno z marynarskimi”[2].

Miałam taki kostium – marynarski u góry, na dole granatowy, z klamerką i czerwonym paskiem. Elegancki i wytrzymały. Amerykański – przysłany do Polski przez rodzinę Singerów, wdzięczną za uratowane życie. Paczka oczywiście nie była dla mnie. Kilka pań próbowało się wbić w ten kostium, zanim, dwa pokolenia dalej, trafił w moje ręce. W stylu vintage. Doskonałej jakości, wełniany – nosiłam go w czasach, kiedy u nas z fanfarami wchodziły cieniutkie stroje z lycrą.

„Nie ma co rozwodzić się nad niezwykłą popularnością owych «nadmorskich» pasków w szalonych latach dwudziestych” – pisze Michel Pastoureau. Historyk podkreśla to, co dawno temu usiłowała wpoić mi mama: „Mimo swojej popularności paski zachowały zwłaszcza po II wojnie światowej dobrą reputację, pozostały przejawem elegancji i dobrego gustu. Snobizm na paski, który osiągnął apogeum w latach 1900–1920 minął, ale kod nie uległ odwróceniu. Pokazywanie się na plaży w pasiastym stroju nadal jest «szykowne», nawet jeśli paski paskom nierówne, a najmniejsze odstępstwo od obowiązującej w danej chwili normy, jeśli chodzi o szerokość, kolor czy fakturę owych pasków, może pogrąży tego, kto je nosi, w najbardziej hańbiącą pospolitość”.

Wracam do pięknie skrojonego kostiumu Jentzen’s. Plakat spełnił zadanie: przyciągnął mnie na wystawę. To fotografia Yvy – czyli Else Ernestine Neuländer-Simon. Artystka eksperymentowała z kolażem, a w technice wielokrotnej ekspozycji tworzyła postaci-widma, jakby wiecznie w ruchu. Dla modowego magazynu UHU fotografowała „nowe kobiety”. Sama była jedną z nich: smukła, krótkowłosa, ambitna i przedsiębiorcza. W 1926 roku otworzyła własne studio w Berlinie. Jednym z jej asystentów był Helmut Neustädter, późniejszy Helmut Newton. W 1938 roku naziści zabronili Yvie wykonywania zawodu. Zginęła najpewniej w Majdanku. Nie dopłynęła do Nowego Jorku, gdzie chciał ją zatrudnić magazyn „Life”. Moda i Majdanek – to się nie rymuje. Nie ma w tym nic nowoczesnego.

Przystojny model Yvy to nie był jedyny „kąpiący się” na krakowskiej wystawie. Znalazło się tu również słynne zdjęcie, Friedricha Eberta, pierwszego prezydenta Republiki Weimarskiej, wraz z ministrem obrony, Gustavem Noske, zażywającymi kąpieli w Bałtyku. W połowie lipca 1919 roku, politycy wizytowali akurat sierociniec w miejscowości Haffkrug. Na zdjęciu brodzą w wodzie, w samych kąpielówkach, podczas gdy leżący u ich stóp, trzeci mężczyzna, pokazuje trójząb Neptuna. Pamiątkowa fotka pstryknięta przez plażowego fotografa z pewnością zniknęłaby w czeluściach archiwum, gdyby nie to, że wywołała skandal, wystawiła na pośmiewisko demokratę, a tym samym jego polityczną opcję. 21 sierpnia, w dniu zaprzysiężenia Eberta przed Zgromadzeniem Narodowym, fotografia ukazała się na okładce „Berliner Illustrirte Zeitung”. Prawdopodobnie jakiś spryciarz kupił w porcie kliszę i sprzedał do prasy. Po raz pierwszy zdjęcie zostało opublikowane na początku sierpnia, prawie bez echa. Wówczas jednak zostało zreprodukowane w całości, w kadrze zmieścił się jeszcze jeden plażowicz, a w tle drewniana kabina plażowa na kółkach.

Fot.: Wilhelm Steffen, Haffkrug

Tym razem jednak zdjęcie przycięto w taki sposób, by zwracała uwagę bielizna. Krótkie kąpielówki nie były jeszcze przyjętym strojem plażowym – nawet na fale panowie skakali w kostiumie z przodzikiem. „Proces pozbywania się wstydu cielesnego, zapoczątkowany w okresie belle époque, przyśpiesza w okresie międzywojennym i rozkwita podczas złotej ery kapitalizmu (1946-1975) – pisze The Oxford Companion to the Photograph – Aby do tego doszło, trzeba było odrzucić wielowiekowe tradycje: zakazu pokazywania kobiecych łydek, a nawet kostek, zakazu publicznego oddawania moczu przez mężczyzn, a nawet małych chłopców, ukrywania ciała w połogu oraz w trakcie porodu, odmowy rozbierania się podczas toalety, żeby nie obudzić myśli nieprzyzwoitych w świetle moralności religijnej. […] Tymczasem pod łącznym wpływem mody i wyjazdów do kąpielisk ciało stopniowo będzie się obnażać”. A jednak niemłode i nieszczupłe męskie ciało chyba do dziś nie zostało oswojone. Nowy prezydent Niemiec wygląda jak fircyk. W takim stroju nie może zostać mężem stanu. Wrogowie republiki, wszelkiej maści prawicowcy mieli używanie. Ebert bronił się niezdarnie: publikacja była bezprawna. Pomiędzy 1919 a 1925 rokiem wytoczył ponad dwieście procesów o zniesławienie. Ale nieszczęsna fotografia poszła już w świat: była wielokrotnie powielana, przycinana, kopiowana. Dadaistka Hanna Höch nakleiła nieszczęsnych plażowiczów na ornament z kwiatków i motyli. To zdjęcie właściwie nie wymagało retuszu, wyjęcia z kontekstu czy oprawy. „«Ebert w kąpielówkach» okazał się najskuteczniejszym, bowiem najbardziej chamskim argumentem przeciwko republice” – stwierdził w 1923 roku Joseph Roth.

Na krakowskiej wystawie tuż obok „kąpielowej fotografii” Eberta pokazane zostało zdjęcie zwłok Karla Liebknechta. Jeden z przywódców Komunistycznej Partii Niemiec został zamordowany w styczniu 1919 roku, po upadku powstania Spartakusa. O stłumieniu rebelii zadecydował Ebert, a pacyfikacją dyrygował Noske. Nie ma fotografii zwłok Róży Luksemburg: zostały wrzucone do Landwehrkanal. Robotnik śluzowy odnalazł je dopiero po czterech miesiącach. Niespełna pięć dekad później Paul Celan spaceruje nad berlińskim kanałem i poruszony pisze wiersz Du liegst (Leżysz): „mężczyzna zmienił się w rzeszoto / kobieta musiała pływać, locha, / dla siebie, dla nikogo, dla wszystkich –”. Trzy lata później również Celan „popłynie”, jego ciało zostanie odnalezione po wielu dniach.

Jak daleko moja myśl podryfowała od plażowej mody.

ANNA ARNO

[1] „Nie tylko Bauhaus. Międzywojenna fotografia niemiecka i polskie tropy”. Kraków, Międzynarodowe Centrum Kultury, 8 V 2021-1 VIII 2021.

[2] Michel Pastoureau, Diabelska materia Historia pasków i tkanin w paski. Tłum. Maryna Ochab, Warszawa, Oficyna Naukowa, 2004.

Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek