fbpx
HOME
Katarzyna Kuczyńska-Koschany

Pod tlenem – 55 sonetów (X)

Sonet dziewiąty cyklu pierwszego: najmniej słów, jedyne

To sonet wyjątkowy: najkrótsze wersy, najmniej słów, najlapidarniej. Więcej światła, słowa tylko istotne, odpowiednio zważone, jedyne, nie do podmienienia, jakaś szalona oszczędność, jak gdyby Orfeusz grał na lirze – jednym palcem. Tylko wirtuoz tak potrafi.

Sonet, powstały między 2. a 5. lutego 1922 (a opublikowany jeszcze w tym samym roku, w sierpniu, w zeszycie 6. lipskiego „Das Inselschiff”), określany jest w komentarzach jako zbliżony do piosenki (krótkie wersy, rytm daktyliczny – sprzyjają śpiewności). Można by ten wiersz zanucić. Znawcy zwracają także uwagę na pokrewieństwo z utworem Goethego Phänomen (inc. „Wenn zu der Regenwand Phöbus sich gattet“)[1], a może nawet na świadomą doń aluzję.

Zobaczmy, jak spolszczają sonet dziewiąty części pierwszej polscy tłumacze. Mieczysław Jastrun zachowuje ton pieśniowy raczej niż piosenkowy, wysoki, a także pielęgnuje to, co trzeba by nazwać szczególną aurą tego wiersza (wiążącą mak i sen, mak i śmierć). Niestety, nie udaje się polskiemu tłumaczowi oddać anafory stroficznej, występującej w oryginale w pierwszych dwóch strofach – czterowersowych (po niemiecku obydwie zwrotki otwiera formuła „Nur wer”, czyli „Ten tylko” / „Tylko ten”). W trzeciej strofie postanawia Jastrun przełożyć Rilkeański imperatyw, radykalnie przecież afirmatywny, „Wisse das Bild” („Znaj obraz” / „Wiedz obraz”), wyróżniony zresztą przez austriackiego poetę kursywą, zachowawczo i eufemistycznie – jako „Nie trać obrazu”. Natomiast znakomicie wykorzystuje wyrażenie „w oboim żywiole”, wzięte z Mickiewiczowskiego wiersza Do samotności[2] – w strofie czwartej jako ekwiwalent oryginalnego „Doppelbereich” (dosłownie „podwójnego obszaru”) chociaż bliżej wersji niemieckiej – brzmiałoby spolszczenie wersu „Dopiero w oboim żywiole” – zamiast „Tylko w oboim żywiole”. Tłumaczenie odnajduje się jednak po polsku – jako całość – koherentnie; zasadnicza integralność stylistyczna jest utrzymana:

 

Ten tylko, kto zdołał wznieść

lirę pomiędzy cienie,

może hołd zmienić w pieśń,

przeczuć jej brzmienie.

 

Kto z umarłymi mak

spożył, z ich plonu,

zachowa najlżejszy takt

i tchnienie tonu.

 

Choćby odbicie wodne

zmąciło kształty swoje,

nie trać obrazu.

 

Tylko w oboim żywiole

stają się głosy od razu

wieczne, łagodne.

 

Adam Pomorski stara się w swym przekładzie zachować ułamek anafory stroficznej dwu pierwszych zwrotek (odpowiednio: „Ten tylko…” – „Ten, co…”); pięknie i imperatywnie (jak u Rilkego) spolszcza wyróżniony wers trzeciej strofy: „kształt miej w pamięci” (lekka amplifikacja jest tutaj elementem wzmacniającym, nie ma charakteru samowolnego). „Dwójobręb” jako odpowiednik „Doppelbereich” wydaje się jednak zbyt wydumany, zbyt fizyczny w tym metafizycznym wierszu, mało poetycki. Rytm i tonacja są nie tak swobodne jak u Jastruna, a współbrzmienia – zbyt ostentacyjne:

 

Ten tylko, co z lirą postał

wśród cieni, śmiało

nieogarnioną by sprostał

przeczuciu chwałą.

 

Ten, co z umarłych plonu

pożywał maku,

najzwiewniejszego tonu

nie traci smaku.

 

Choć nieraz odbicie wodne

znika nam, ginie:

kształt miej w pamięci.

 

W tym dwójobrębie jedynie

głosy łagodne

wieczność uświęci.

 

Bernard Antochewicz nie utrzymuje anafory stroficznej, wprowadza, co prawda, ton afirmatywny w wersie „Wisse da Bild”, lecz, niestety, dodaje do jego zwięzłości – zupełnie niepotrzebną – amplifikację, nie wyróżnia też wersu ani pogrubieniem, ani rozstrzeleniem druku, ani kursywą; a to przecież wers szczególny, podkreślony przez samego Rilkego; spolszczenie „Doppelbereich” jako „w obu sferach” jest neutralne, brzmi dobrze, lepiej niż propozycja Pomorskiego, choć nie tak finezyjnie jak zabieg mickiewiczowski u Jastruna. Tłumaczenie Antochewicza jest przegadane – z Rilkeańskiego „najmniej słów” czyni on (może prócz wygłosowej strofy) zwyczajną opowieść, narrację właśnie – a nie lapidarny wiersz. O rytmie czy tonacji nawet nie wspomnę, gdyż tłumacz – moim zdaniem – nie do końca je wysłyszał:

 

Tylko kto lirę wytrwale

niósł w krainie ciemności

może wieczystą chwałę,

przeczuwając, głosić.

 

Kto mak umarłych tknął

i jadł razem z nimi,

ten swój najcichszy ton

nie zgubi nigdy[3].

 

Choć odbicie nieraz

nasze rysy zamąci:

znaj obraz koniecznie.

 

Dopiero w obu sferach

stają się głosy

łagodne i wieczne.

 

Sonet o obcowaniu jasnej pieśni z ciemnością – o synestezyjnym rozświetlaniu mroku dźwiękiem liry, o ucztowaniu z umarłymi – życiodajnym, przypominającym sen; sonet o ocalaniu w makro- i mikrokosmicznym świecie, o czułym uścisku z tym światem. O witalnej mocy maku, snu, pamięci. O życiu w pieśni.

I ta piękna nić – życiodajna – snuta między poetami: Rilke bierze przędzę Goethego (a potem – chyba – tę Rilkego przejmuje Paul Celan w Maku i pamięci), Jastrun podejmuje formułę Mickiewiczowską, lecz przecież brzmi tu także Norwid, ten z Rzeczy o wolności słowa, ten u którego trzeba wydrzeć jasność ciemności (a nie rozlać ją na tło) – to istota tworzenia.

I my, którzy możemy z podziwem dotykać materii przez nich utkanej.

KATARZYNA KUCZYŃSKA-KOSCHANY

 

[1] Wiersz z roku 1819.

[2] Przypomnę, że u Adama Mickiewicza wyrażenie to pojawia się w dystychu zamykającym wiersz (ze względu na budowę, można by uznać utwór za sonet francuski, a domykający dwuwers – za rodzaj pointy): „I bez oddechu w górze, bez ciepła na dole, / Równie jestem wygnańcem w oboim żywiole”. Wiersz darowany 1830 lub 1832 (nota Czesława Zgorzelskiego w wydaniu trzecim zmienionym, tomie II Wyboru poezyjMickiewicza, BN I 66, z roku 1986, s. 238).

[3] Tu spolszczenie wręcz gramatycznie niepoprawne.

Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Dzięki nim możemy nieustannie ulepszać stronę. Więcej informacji znajdą państwo w Polityce Prywatności. Więcej.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek