fbpx
HOME
Anna Arno

Idzie niebo

Idzie niebo ciemną nocą
Ma w fartuszku pełno gwiazd
Gwiazdki błyszczą i migocą
Aż wyjrzały ptaszki z gniazd

Co wieczór nucę te słowa, aż zamykają mi się oczy, a dzieci dopowiadają kolejną zwrotkę, o ptaszkach, które „kaprysiły grymasiły, żeby im po jednej dać”. Ale „gwiazdki nie są do zabawy, bo by nocka była zła” – najprzyjemniej wymawia się ostatnie słowa: „dać”, „zła”.

Słowa tej kołysanki napisała Ewa Szelburg-Zarembina. Znana jako autorka poezji dziecięcej, przeklinała tę literacką szufladkę i małych czytelników. „Aaa, kotki dwa” – „moje monumentalne dzieło”, mówiła z przekąsem. We wrześniu 1939 roku, podczas nalotu we Lwowie, straciła ciążę. W swojej warszawskiej willi dzwonek kazała zamontować tak wysoko, aby nie sięgały go dzieci – tłumaczyła, że nieproszone wizyty odrywają ją od pracy.

Zadziwiające, jak wielu autorów klasyki dziecięcej za dziećmi nie przepadało. Słynna jest opowieść o Brzechwie, który „bajki” zaczął pisać na wakacjach, aby uwieść przedszkolankę. Chciał być poetą lirycznym, jak jego kuzyn Leśmian. Twórczość dziecięcą lekceważył: to była to działalność uboczna, „literacka galanteria”. Utwory lekkie, humorystyczne, które same spływały mu z pióra i stały się jego zmorą. Krępowała go dziecięca wylewność. Córkę Krystynę poznał, gdy miała dziewięć lat.

Kornel Makuszyński nie miał dzieci i nie czuł się z nimi swobodnie. Spotkania autorskie traktował jako zarobkowy przymus i udawał serdeczność. Może nawet lubił straszyć, kiedy pisał, że „dzicy” zrobią z Koziołka bigos?

Z tej plejady wyłamuje się Julian Tuwim. Po wojnie przyjeżdżał do żydowskiego sierocińca i czytał swoje wiersze niemowlakom. W 1946 roku, wraz z żoną adoptowali córeczkę, Ewunię. Na Boże Narodzenie wykupił dla niej „pół sklepu”. „Dla Ewy wymyślał poeta najprzeróżniejsze komiczne zabawy, układał kalambury i zagadki, kupował i sprowadzał najciekawsze książki. Z myślą o niej gromadził na marginesie innych zajęć żarty, rebusy i zagadki dla dzieci i młodzieży, które zamierzał z czasem wydać jako «Księgę rozrywek» – Musi być ciekawa i gruba – mawiał o tej przyszłej księdze – bo dzieci lubią książki grube i ciekawe, zwłaszcza, kiedy są chore i leżą w łóżku”.

Tuwim nie zgadzał się, że „gwiazdki nie są do zabawy”. Kiedy znajoma napominała go, że zanadto rozpieszcza dziecko, odpowiedział: „Moja droga, gdyby była drabina sięgająca nieba, wszedłbym po niej, zdjąłbym gwiazdkę z nieba i dałbym ją Ewuni”.

ANNA ARNO

Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Dzięki nim możemy nieustannie ulepszać stronę. Więcej informacji znajdą państwo w Polityce Prywatności. Więcej.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek