fbpx
HOME
Teresa Tomsia

Paryski adres aktualny – w 50-lecie Centrum Dialogu

Dom Pallotynów w Paryżu przy rue Surcouf 25 z kaplicą i salą ozdobioną apokaliptycznymi witrażami Jana Lebensteina, z oryginalną rzeźbą Głowa Chrystusa Aliny Szapocznikow należy do miejsc, których legenda i pozycja w historii polskiej kultury nie słabnie. Przez ostatnie półwiecze zdążali tam ludzie szukający duchowej i twórczej wizji przyszłości, idei, kodeksu wartości.

Ci, którzy przecierają ścieżki historii i odważnie stawiają czoła przeciwnościom czasu, zdani są często na samotność, a polegać mogą jedynie na własnej wrażliwości i pracowitości, na wsparciu bliskich. Dopiero po latach widać owoce ich dokonań, gdy stworzone przez nich dzieła nabierają nowych odniesień, kształtów i znaczeń. Tak też dzieje się w przypadku ks. Józefa Sadzika (18 II 1933, Sułkowice – 26 VIII 1980, Osny) założyciela i dyrektora wydawnictwa Editions du Dialogue w Domu Pallotynów w Paryżu (1966), a następnie Centrum Dialogu (1973) cenionego w czasach opozycji przed solidarnościowym zrywem jako miejsce spotkań ludzi poszukujących, forum ścierania się światopoglądów, pobudzania śmiałych postaw i artystycznych realizacji o podłożu chrześcijańskim.

Miejsce dyskusyjnych wieczorów stworzone przez ks. Józefa Sadzika stało się w polskiej myśli zalążkiem jednoczącej się Europy. Spotykali się tam, toczyli spory i biesiadowali poeci, literaturoznawcy, biskupi, księża, politycy, dysydenci, artyści: Zbigniew Herbert, Czesław Miłosz, ks. Janusz St. Pasierb, Ryszard Krynicki, Jerzy Krzysztoń, Sławomir Mrożek, Stefan Kisielewski, Jerzy Turowicz, Józef Czapski, Gustaw Herling-Grudziński, Kazimierz Brandys, Andrzej Kijowski, Krzysztof Pomian, Zygmunt Mycielski, Tadeusz Mazowiecki, Władysław Bartoszewski, Artur Międzyrzecki, Julia Hartwig, Włodzimierz Odojewski, Jerzy Giedroyc, aktorzy, reżyserzy, politycy.

Postać wybitnego pallotyna przywołał Czesław Miłosz w wierszu pożegnalnym Do Józefa Sadzika napisanym w miesiąc po śmierci przyjaciela, który wspierał poetę w tłumaczeniu Biblii. Elegia rozpoczyna się serdeczną przyganą, że oto stała się rzeczywistą ta trudna do pojęcia sytuacja, coś miało trwać i rozwijać się, a zostało przerwane w połowie poznawania. Miłosz zadaje w wierszu pytania o sens życia pojedynczego człowieka, o jego wpływ na otoczenie, o wyrok losu, z którym przecież nie sposób dyskutować tak jak to czynił z pisarzami w paryskiej sali. Jedyną nadzieją i otuchą staje się myśl o „Świętych Obcowaniu”, utwierdzająca wspólne „z martwych powstawanie / Ku Niemu, który jest i był i będzie”.

Ks. Józef Sadzik umiał dzielić się wiedzą, potrafił słuchać, doceniał to, co wartościowe w drugim człowieku, sam niewolny przecież od zwątpień. „Istnieje pewien rodzaj pokrewieństwa, który przekracza granice czasu, pokoleń, profesji czy pochodzenia. Są ludzie, którzy nie tworzą barier, dla których liczy się przede wszystkim to, co ponadczasowe. Są ludzie, którzy swoimi czynami wykraczają poza konwencje, stereotypy, środowiskowe układy, doraźne zapotrzebowania. Przyciągają swoim uniwersalnym spojrzeniem i dojrzałością – która przecież jest procesem ciągłym – rozległością horyzontów i bezinteresownością, wewnętrzną pracą i wysiłkiem, poświęceniem, troską o sprawy ducha” – napisał ks. Marek Wittbrot. Ten pallotyn, eseista i fotograf, od wielu lat stara się ocalić pozostawione przez Sadzika pisma, przygotowuje do druku jego wiersze, tak, aby wydobyć tkwiące w nich przesłanie, jak ważny jest dialog ze współczesnością, filozoficzna refleksja, życzliwy stosunek Kościoła do niewierzących, otwarcie się na rzeczywistość i potrzeby kolejnych pokoleń, zmagających się z pokusami cywilizacyjnych udogodnień.

Staraniem Marka Wittbrota przy wsparciu zaprzyjaźnionych twórców (szczególnie rzeźbiarza Pawła Jocza, przewodniczącego Kapituły i grafika Artura Majki) przyznawana była w latach 2000-2008 „Nagroda Artystyczna Sadzika” dla polskich malarzy, pisarzy, rzeźbiarzy, reżyserów działających w kraju i na obczyźnie, kierujących się odważną postawą etyczną i konsekwencją w poszukiwaniu oryginalnej drogi artystycznej. Na spory o wizję odradzającej się Polski i nowej sztuki – oprócz stałych przyjaciół i współpracowników jak malarz ks. Witold Urbanowicz czy zaprzyjaźnionych bywalców jak rzeźbiarz Michał Milberger i poeta Maciej Niemiec – zapraszano do domu przy rue Surcouf kolejne pokolenia badaczy literatury, pisarzy, księży i artystów różnych sztuk. Znaleźli się wśród nich: Andrzej Bart, Piotr Szurek, Paweł Huelle, Zbigniew Dominiak, Andriej Bazylewski, Tadeusz Brudzyński, Cezary Dobies, Andrzej Franaszek, Krzysztof A. Jeżewski, Aleksander Jurewicz, Anna Sobolewska, Bronisław Maj, Adam Kamiński, ks. dr Paweł Krupa, Ludwik Lewin, Piotr Roszak, Renate Schmidgall, ks. prof. Jan Sochoń, Marian Warzecha, Zofia Zarębianka, Elżbieta Skoczek.

M. Wittbrot, T. Tomsia, M. Niemiec, 1997

Z okazji 50-lecia Centrum Dialogu w sali przy rue Surcouf od kilku miesięcy odbywają się jubileuszowe spotkania przypominające dawnych gości i prelegentów, a ks. Marek Wittbrot tworzy nową stronę internetową z relacjami z dawnych wieczorów dyskusyjnych centredudialogue.eu

Paryski adres pallotynów jest wciąż miejscem przyjaznym i cenionym, dokąd z serdeczną pamięcią powracam. Jest ważnym punktem odniesienia – tam rozmowy o literaturze i sztuce kierują się ku sacrum. Centrum Dialogu ma szansę istnieć i nadal rozwijać swoją działalność. W sierpniu 1996 roku po lekturze tomu Macieja Niemca Kwiaty akacji napisałam wiersz W odpowiedzi na „Ogród w lutym” Macieja Niemca i tak rozpoczął się nasz metaforyczny dialog na linii Poznań–Paryż, który trwa 25 lat. Zbiór liryków paryskich W znikającym ogrodzie (Flos Carmeli 2023) przypomina moje spotkania z artystami skupionymi wokół Domu Pallotynów, jest odniesieniem do lektur i obrazów, jakie pozostawili nam w darze: „Istniejesz? Powiedz! Wierszem mi odpowiesz, / nie snu oddechem” (Lepszej pogody nie będzie).

W Bieli paryskiej Macieja Niemca z 1988 roku czytamy:

 

Ten, kto mówi, i kto słucha –

być może są tym samym kimś, być może

nie znającym żadnego języka.

Zaczyna padać deszcz, biel miasta

waha się i wciąż decyduje się być

niepełna, wątpliwa, niemal niemożliwa.

 

TERESA TOMSIA

Warto również przeczytać...