HOME

Księga Przyjaciół

Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (69)
Lubię dziewczynkę, która wyczekuje lotki, żeby ta spadła na jej rakietę. I samą lotkę, która zawisła w powietrzu. Polubiłam zegar na ratuszu, w Bolesławcu, który na zdjęciu, z lipca, zawsze, pokazuje 10:36. Ostatnio polubiłam nowy szczegół. Jak w "Dziewczynce przy falochronie", Westhove 2009, dopiero dokładne przestudiowanie fotografii ujawnia ukryty fragment rzeczywistości. W oknie stoi kobieta. W jasnym fartuchu. I uśmiecha się. Do nas? Do identycznie ubranych bliźniaczek, których grę śledziłam przez obiektyw? Tak sobie?
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (68)
Schody, okna, drzwi, podwórka. Często je fotografowałam. Za bramą kamienicy przy Józefa, na Kazimierzu, oczami wyobraźni widziałam stare, drewniane, schody. I takież okna. I zapuszczone podwórko. Rzeczywistość dała mi znacznie więcej. Schodząc z górnych pięter klatki schodowej, w jednej z dwu dziewczynek, przy otwartym oknie, zobaczyłam siebie. Może, dziesięcio- jedenastoletnią. Ułamki sekundy, żeby ją zatrzymać. Żeby ta, którą spotkałam, 22 czerwca, została ze mną na dłużej. Przynajmniej, na negatywie.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (67)
"Dlaczego wszyscy pamiętają tylko mój "Blaszany bębenek"? Przecież zrobiłem tyle innych filmów". Tak Volker Schlöndorff zareagował na moją uwagę, że bardzo lubię ten film. Spotkaliśmy się, 30 listopada, na umówionym - dzięki pracownicy Instytutu Goethego, pani Renacie, opiekującej się reżyserem w Warszawie - fototerminie. Miejsce znalazłam ja. Blisko. Przy placu Trzech Krzyży - na tyłach hotelu, w którym miał pokój. Ale już sam portret - wersja, którą wybrałam spośród dziesięciu ujęć - jest dziełem Volkera Schlöndorffa.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (66)
Wracając, w czerwcu 1987, znad rzeki, gdzie rośnie papirus, natrafiliśmy na sesję zdjęciową. Panna młoda, w białej sukni z długim welonem, i pan młody, w czerni, pozowali w plenerze. Po sesji, wyjęte z ram ślubnej fotografii, weselne towarzystwo przedzierało się, przez zboża i wysokie trawy do - zaparkowanych w cieniu drzew - samochodów. Złączone więzami wzajemnej pomocy.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (65)
Pismo dyrekcji Salzburger Festspiele, z 9 czerwca 1992, zakończone sympatycznym „Schön, daß wir bald in Salzburg gemeinsam arbeiten können”, dawało mi przepustkę na sale prób i scenę Landestheater. Przez tydzień robiłam zdjęcia podczas prób "Wesela" Wyspiańskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy. Nowe tłumaczenie (Die Hochzeit) przygotował Karl Dedecius.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (64)
Tadeusz Różewicz lubił rozmowy z Albrechtem. Miał w zwyczaju dzwonić do niego, zwłaszcza, w ostatnich latach. Telefony, najczęściej, odbierał Albrecht. Ale zdarzało się, że ja podnosiłam słuchawkę. Tak było, któregoś dnia, w 2011. Pan Tadeusz zapytał wtedy, czy znam Baudrillarda i jego esej o fotografii. Autora nie znałam. Książkę zamówiłam a ważne cytaty zapisałam w mojej księdze „do zdań specjalnych”, np. ten: „Wraz z cyfrowym zwrotem cała fotografia analogowa, obraz pojmowany jako spotkanie światła odbijanego przez przedmiot ze światłem rzucanym przez spojrzenie, zostaje poświęcony, nieodwołalnie skazany”. Moje odczucia, jak pewnie większości użytkowników aparatów analogowych, były podobne.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (63)
Głowa. W twórczości Jerzego Panka zajmowała miejsce centralne. Historyk sztuki, Jan Fejkiel, tak to ujął, we wstępie do albumu Dante Jerzego Panka, z 2002: „Całe życie portretował siebie… Portretował się wprost lub pośrednio. Był więc pasterzem, głową z Piekła Dantego, przestępcą z Listów gończych, postacią z jarmarku, niewidomym erotomanem i świdrowatym. Bywał psem i lwem, zwierzęta, które rytował, noszą piętno jego twarzy". Z naszego spotkania, 7 listopada, mam też portret Panka w kaszkiecie. Zakładał go do autoportretów. Na zmianę z kapeluszem, który leżał na komodzie, tuż przy lustrze. W gotowości.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (62)
Na trudności z zapamiętywaniem dat mam prosty sposób – skojarzyć je z ważnymi faktami historycznymi. O ile się da. Przed naszymi pierwszymi, wspólnie, obchodzonymi urodzinami, Albrecht, wpadł na genialny pomysł – dzień jego urodzin najlepiej kojarzyć z zakończeniem II wojny światowej. W nasze życie wkroczyła, wtedy, Historia. Dla Albrechta końcem wojny był 8 maja. Dla mnie, obchodzony dzień później – Dzień Zwycięstwa nad hitleryzmem. Przez nasze pierwsze lata, mój problem z zapamiętywaniem dat, dodatkowo, się zapętlił.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (61)
W kalendarzyku "Foto Taschenkalender" na 1993, pod datą Juni 25, znalazłam notatkę: "Przed 9:00 dzwonić do J. Nowosielskiego". Brak dalszych wpisów sugeruje, że telefon miał, tylko, potwierdzić ustalony wcześniej termin. Mieszkanie malarza mieściło się przy Narzymskiego, pod numerem 19. Widoczny na zdjęciu krzyż w salonie-pracowni - tak charakterystyczny dla Jerzego Nowosielskiego - zauważyłam też potem, wychodząc ze spotkania, na fasadzie domu. W rozmowie ze Zbigniewem Baranem w: "Apokalipsa i nadzieja. Portrety współczesne", Kraków 2000 - kojarzony z prawosławiem artysta - mówił o sobie: "Jestem protestantem…". Co, w jego własnym tłumaczeniu, miało znaczyć: "Należy protestować, aby uwolnić się od wszelkich wewnętrznych oporów".
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (60)
Sen, w nocy 26/27 maja 2010, zapisałam w mojej czerwonej księdze „do zdań specjalnych”: „Spotkanie z Wisławą Szymborską. W jakimś pomieszczeniu. Potem przypadkowo w parku - Ona na dole szerokich schodów, ja w dół po schodach. - Pani znowu tutaj?!”. W realnym świecie, moje spotkania fotograficzne z panią Wisławą miały pokojową, przyjazną, atmosferę. Jak to pierwsze, 15 sierpnia 1991, w mieszkaniu poetki, przy Chocimskiej, na które przyjechałam z Darmstadtu. Po kilku ujęciach w dobrym, naturalnym, świetle od okna, wybrałyśmy ścianę z obrazami i aniołkiem. Stojąca pod ścianą kanapa nie była przeszkodą; przybliżyła panią Wisławę do aniołka. Skąd, zatem, takie zdanie poetki w zapisanym śnie? Moje własne, przez lata, gromadzone lęki? Podobne do, powracającego, snu o spuście migawki, który, w decydującym momencie, odmawia mi posłuszeństwa?
Autorzy
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek