Skoro zdjął koronę, to nie ma znaczenia, czy nosi imię Gustaw, Karol Gustaw czy Gustaw Adolf. W sierpniu 2011, kiedy w Nordiska Museet w Sztokholmie robiłam to zdjęcie, na wystawie oglądałam też młodą kobietę rozsznurowującą gorset kwiecistej sukni oraz puste gabloty z tabliczką „Sápmi”. Stojąc przed nimi zastanawiałam się, czy to stan przejściowy – przygotowania do kolejnej ekspozycji, czy już sama prezentacja rdzennej ludności regionu.
Rano, 9 stycznia 2003, ruszyłam z aparatem na Kazimierz. Lubiłam to miejsce, przez jakiś czas mieszkaliśmy przy Szerokiej. Tam, w cichym zaułku, w listopadowe popołudnie 1994, fotografowałam pisarzy: Bronisława Maja, Nataszę Goerke, Manuelę Gretkowską, Olgę Tokarczuk, Andrzeja Stasiuka, Krzysztofa Myszkowskiego i Anię Bolecką – autorkę „Kochanego Franza”.
Znaleźć numer 6 przy Quai d’Orléans w Paryżu, w lipcu 2017, pomogła mi przypadkowo zapytana o drogę dziewczyna. Sprawdziła w komórce. Jak bardzo zagubieni na tej wyspie polskości muszą być turyści nieznający naszej historii? - pomyślałam przy planszach na wystawie w Bibliotece Polskiej.
Zdjęcie antykwariatu, który, na krótko znalazł sobie lokum w Pałacu Czarkowskich przy ulicy Straszewskiego w Krakowie, zrobiłam w styczniu 2001. Tutaj, w ówczesnym Pałacu Ślubów, w kwietniu 1983, Albrecht i ja, pobraliśmy się.
Właściwe Muzeum Etnograficzne - to ta wieża z prawej - fragment dawnego ratusza na krakowskim Kazimierzu. Ściana zburzonej kamienicy - to moje prywatne muzeum z całą wieloznacznością terminu.
Szukanie struktur w naturze i moja fascynacja Nowym Jorkiem spotkały się w jednym kadrze, latem 1986. Każde zdjęcie jest historią. Niektóre – są nią bardziej.
Ostatni kadr filmu z 7.4. to zdjęcie instalacji przy skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej - twarz papieża z kirem i zniczami. Następnego dnia wróciłam w to miejsce. Nowy film rozpoczęłam kadrem twarzy papieża, wśród ludzi. Autorem pracy jest Piotr Uklański. Stworzył ją z tłumu 3,5 tysiąca żołnierzy armii brazylijskiej. Wielki format pojawił się, w miejscu przyszłego Muzeum Sztuki Nowoczesnej, w marcu 2005.
- Zabawne - ta myśl, z pewnością, popchnęła mnie do zrobienia zdjęcia w Rzymie, w kwietniu 2012. Przy Koloseum, w grupce turystów z Azji, mężczyzna stał przed Łukiem Konstantyna i patrzył w tablet. Jakby to, co widział na ekranie, było bardziej prawdziwe.
Miałam wrażenie, że wchodzimy do wielkiego ula. W majowym cieple, przy kawiarnianych stolikach na zewnątrz, siedziały tłumy. Rozmowy odbijały się od ścian i krążyły zamknięte w wysokich murach wąskiej uliczki. Wyszliśmy z tego bzyczącego tunelu na niewielki plac z ciszą, traktorem i antyczną rzeźbą.
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.