fbpx
HOME
Marek Radziwon

Matwiej Wajsberg „Wspomnienia”

Matwiej Wajsberg jest znanym kijowskim malarzem, grafikiem i ilustratorem. Jest wnukiem poety Matwieja Garcmana, jego babcia Berta Wajsberg była wielokrotną mistrzynią Ukrainy w szachach. Przed kilkoma laty Matwiej Wajsberg zaczął publikować w facebooku krótkie osobiste wspomnienia, a przed paroma miesiącami zbiór blisko siedmiuset notatek ukazał się w Charkowie po rosyjsku jako książka wspomnień.

Marek Radziwon

Wspomnienie 3

W Palandze na festiwalu szachowym doszło do spotkania kijowskiego mistrza Pipy i mistrza mołdawskiego Pupy. Cała plaża przyszła zobaczyć ten pojedynek. Ktoś powiedział, że to partia stulecia.

Wspomnienie 4

Moja babcia, kiedy wyjeżdżała na turniej szachowy, zostawiała tacie niedużą sumę na zakupy. Za radą przyjaciela taty Sieni Reznikowa za całe te pieniądze kupowało się konserwy „Wątroba dorsza” i „Mleko zgęszczone słodzone”. Wątrobę dorsza zjadał Sienia, skondensowane mleko – tata. Tata nie znosił tej wątróbki.

Wspomnienie 18

Moja mama miała 152 centymetry wzrostu. Ludzi niższych od siebie traktowała z wielką podejrzliwością.

Wspomnienie 58

Mój pradziad ze strony taty, Josif Bencjonowicz Grynberg był kupcem pierwszej gildii. Legenda rodzinna głosi, że w 1902 roku to on sfinansował słynną ucieczkę Litwinowa i Baumana z więzienia Łukianiwka w Kijowie. I na co mu to było?

Wspomnienie 271

Babcia mojego przyjaciela z dzieciństwa Lioszki Sapsaja, ukraińska pisarka Maria Arkadjewna Prigara, opowiadała wnukowi, że pewnego razu w ich domu zatrzymał się ze sztabem legendarny dowódca dywizji Mykoła Szczors, w efekcie czego z komody zginęły srebrne łyżeczki.

Wspomnienie 289

Moja babcia, Baba Nina, nie wierzyła, że wśród Żydów też zdarzają się pijacy. – Wprawdzie widziałam jednego – mówiła – no, ale to było w Moskwie.

Wspomnienie 306

Wiktor Sołowjow, krytyk sztuki z Moskwy był człowiekiem mądrym i złym. Pewnego razu jeden malarz pokazywał mu swoje prace i opowiadał przy tym coś o buddyzmie. – Ja się na buddyzmie nie znam – powiedział Witia – ja się znam na sztuce. Malarzem jest pan chujowym.

Wspomnienie 308

Reprezentacja Ukrainy w szachach niewidomych i niedowidzących, w której był mój tata, na mistrzostwach ZSRR regularnie ogrywała reprezentację Rosyjskiej Republiki Radzieckiej. Ale na mistrzostwa świata niewidomych i niedowidzących jako reprezentacja ZSRR jeździła kadra Rosyjskiej Republiki Radzieckiej.

Wspomnienie 355

Mój tata, kiedy chodził do szkoły, to za najlepsze miejsce na wagary uważał przychodnię lekarską. Siadał sobie na ławce w korytarzu, czytał książkę i nikt go nie pytał, co tam robi.

Wspomnienie 367

Zimą z 2013 na 2014 rok wszyscy przyzwoici ludzie w Kijowie pachnieli dymem.

Wspomnienie 506

Na pierwszym zdjęciu, jakie zrobiłem nowym aparatem Zenit E, który rodzice po znajomości kupili mi na raty za 77 rubli w Centralnym Domu Towarowym (w dziale fotograficznym pracowała tam rodzona siostra mojego kolegi z klasy Tolika Sadowego) był mój najlepszy przyjaciel Igor Tałałajewski sikający w parku obok Akademii Sztuk Pięknych im. Tarasa Szewczenki. Niestety nie zachowała się ta fotografia.

Wspomnienie 514

Że słowo „gówno” pisze się przez o z kreską, dowiedziałem się dzięki lekturze listu Władimira Ijlicza Lenina do Maksima Gorkiego z 15 września 1919 roku.

Wspomnienie 561

Mój kolega z wojska Alik Cypinow z Kabardyno-Bałkarii zapytał mnie kiedyś, czy znam hebrajski. – Nie – odpowiedziałem. – To co z ciebie za Żyd? – szczerze zdziwił się Alik.

Wspomnienie 619

Kapitan III rangi Rakowski zawsze chodził w mundurze oficera marynarki i był z tego powodu nazywany czarnym pułkownikiem. Facet pochodził z Odessy, ale z niejasnych przyczyn przyszło mu żyć we wsi Atamanowka wśród zabajkalskich pagórków i dolinek. Kiedy raz zeszło mu się na pogaduszki, powiedział do nas tak: „Gdybym był dowódcą waszej kompanii, to wziąłbym kulkę, obtoczył w gównie i strzelił sobie prosto w serce”.

Tłum. MAREK RADZIWON

Warto również przeczytać...