Jest coś takiego, jak dobra śmierć. Sami, trudno ukryć, jesteśmy odpowiedzialni za to, jak umieramy. Musimy wybrać między kurczowym przywarciem do życia pociągającym za sobą myśl, że śmierć staje się zawsze przegraną, a opuszczeniem życia w wolności, tak, żebyśmy mogli zostać dani innym jako źródło nadziei. Jest to rozstrzygający wybór i musimy nad nim „pracować” dosłownie każdego dnia. Skoro największym ludzkim zadaniem jest rzeczywiście dawanie siebie innym, to możemy z naszej śmierci uczynić ostateczny dar. Ona nie pojawia się, kiedy przestajemy żyć, ale wówczas, kiedy przestajemy kochać...
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.