Nakładem Wydawnictw Uniwersytetu Warszawskiego ukazały się „Szkice” Borysa Pasternaka w wyborze i przekładzie Seweryna Pollaka. Precyzyjnie dobrane teksty miały być, w zamierzeniu tłumacza, ekwiwalentem biografii poety. Książka była wielokrotnie wstrzymywana przez cenzurę.
Niniejszą edycję przygotowali: Katarzyna Gędas, Piotr Mitzner i Żaneta Nalewajk. W wydawnictwie Uniwersytetu Warszawskiego ukazać się ma również obszerny wybór listów Pasternaka do różnych osób, w wyborze i przekładzie Seweryna Pollaka.
Ze „Szkiców” publikujemy, za zgodą spadkobierców Borysa Pasternaka, tekst „Czytelnik i pisarz”.
BORYS PASTERNAK
Czytelnik i pisarz
W lutym 1926 roku dowiedziałem się, że wielki niemiecki poeta, mój uwielbiany nauczyciel Reiner Maria Rilke wie o moim istnieniu, a to stało się przyczyną, że napisałem do niego o tym, co mu zawdzięczam. W tym samym mniej więcej czasie trafił do moich rąk Poemat kresu Maryny Cwietajewej, utwór liryczny o niespotykanej głębi i sile, najznakomitszy od czasu Człowieka Majakowskiego i Jesieninowskiego Pugaczowa. Oba te fakty miały tak skoncentrowaną siłę oddziaływania, że bez nich nie doprowadziłbym do końca pracy nad Dziewięćset piątym rokiem.
Obiecałem sobie po ukończeniu Lejtnanta Schmidta spotkanie z niemieckim poetą i przez cały czas pobudzało mnie to i podtrzymywało. Jednakże marzeniu nie sądzone było się spełnić. Rilke zmarł w grudniu tegoż roku, gdy pozostała mi do napisania ostatnia część poematu i bardzo prawdopodobne, że na nastrój jego ostatnich stron wpłynęła właśnie ta śmierć. Największą moją troską stało się wówczas, by opowiedzieć o tym zadziwiającym liryku i o szczególnym świecie, na który, jak u każdego prawdziwego poety, składają się jego utwory. Tymczasem w miarę pisania zamierzony artykuł przemienił mi się w robocie w autobiograficzne urywki o tym, jak kształtowały się moje wyobrażenia o sztuce i w czym mają swe źródło. Dla tej pracy, którą poświęcam jego pamięci, nie wymyśliłem jeszcze tytułu. Jeszcze jej nie skończyłem. Ma ona arkusz albo półtora objętości i ukaże się w jednym z numerów „Zwiezdy” . Poza tym chcę z kolei skończyć Spektorskiego, którego przyrzekłem miesięcznikowi „Krasnaja Now’” .
A teraz o czytelniku. Niczego od niego nie chcę i wiele mu życzę dobrego. Obcy mi jest i nie ma do mnie przystępu wyniosły egoizm, leżący w osnowie pisarskiego zwracania się do „audytorium”. Czytelnik dzięki wrodzonej sobie złotej umiejętności sam zawsze rozumie, co się dzieje w książce z rzeczami, z ludźmi, i z samym autorem. Wbijając mu w głowę nasze zmyślenia o tym, cóżeśmy to zrobili i jak do tego doszli, nie oświecamy go, lecz wyjaławiamy. Poza tym spośród nas jedynie ci, którzy robią bardzo mało i źle, dobrze rozumieją co robią, a to przecież jest podstawą dla pouczeń dość nędzną. Przywołanie do autora poniża czytelnika w sposób niezasłużony. Nasze utwory powinny i mogą być jego osobistymi wydarzeniami serca. Wyprowadzając czytelnika z jego zagadkowego zapomnienia na ubogi świat naszych płytkich samookreśleń, przemieniamy trójwymiarowy świat autora, czytelnika i książki w płaską, nikomu niepotrzebną iluzję. Zapewne lubię bardziej czytelnika niż mogę to wypowiedzieć. Jestem zamknięty w sobie i nietowarzyski podobnie jak on i w przeciwieństwie do pisarzy nie rozumiem na czym korespondencja z nim ma polegać.
Od Redakcji:
Tow. Borys Pasternak, jak to widać z jego odpowiedzi, zajmuje w stosunku do czytelników stanowisko nieco inne od tego, które reprezentuje szereg innych wypowiadających się na ten temat pisarzy. Niemniej Redakcja i jego opinię przedstawia towarzyszom czytelnikom, licząc na to, że myśli te mają prawo do szacunku, są bowiem w pełni szczere. To oczywiście nie pozbawia nas prawa do sądzenia o sprawach poruszonych w uwagach tow. B. Pasternaka inaczej niż on.
Borys Pasternak
tłum. Seweryn Pollak
Pierwodruk: „Czitatiel’ i pisatiel’” 1928 nr 4-5.
Tom szkiców Borysa Pasternaka dostępny jest na stronie wydawnictwa UW. Aby zamówić – kliknij tutaj