fbpx
HOME
Krzysztof A. Worobiec

Chałupa z Warnowa – cz. 1

Choć zamieszkaliśmy „w głuszy”, to nie ukrywaliśmy się tu przed całym światem – niczym sienkiewiczowscy Kiemlicze w chacie smolarza. Do oberży przyjeżdżało coraz więcej osób i to nie tylko po to, by zjeść, ale także by z nami porozmawiać. Wiele spotkań zakończyło się wieloletnią znajomością, niekiedy przyjaźnią (o kilku z nich z pewnością napiszę). Przeprowadzka na odległe Mazury (dla nas, z zachodu Polski), nie oznaczała też zerwania starych znajomości i przyjaźni, więc regularnie odwiedzali nas tu przyjaciele z „poprzedniego okresu życia” we Wrocławiu czy Berlina – bo bez dwóch zdań tu zaczęliśmy zupełnie nowy, całkowicie odmienny (niż w mieście) etap życia.

Jeszcze zanim powstała Oberża corocznie spędzał u nas wakacje nasz przyjaciel Tomek Jabłoński z Wrocławia (śp. już niestety), z rodziną: żoną Misią oraz trzema małymi córkami. Bardzo miło spędzaliśmy tu wspólnie wiele tygodni w roku, ale też często robiliśmy wycieczki, razem poznawaliśmy bliższe i dalsze okolice. Pewnego dnia nie mogliśmy jechać z nimi, więc Jabłońscy pojechali sami, a po powrocie podekscytowany Tomek powiedział: „Musicie koniecznie pojechać do Warnowa. To przy drodze na Wierzbę. Tam jest piękna, stara i opuszczona chałupa, duża i ładniejsza od waszej! Coś dla was!”.

Jego entuzjazm jednak nam się wówczas nie udzielił. Bo przecież byliśmy już „dumnymi właścicielami” dwóch ładnych budynków (murowanego domku i Oberży) a trzeci właśnie remontowaliśmy, więc do szczęścia niczego więcej nie potrzebowaliśmy – taka mniej więcej była nasza odpowiedź. Co nie znaczy, że zlekceważyliśmy jego informację – tym bardziej, że nie znaliśmy Warnowa, maleńkiej osady leśnej położonej między Wejsunami i Popielnem, nad brzegiem Jeziora Warnowskiego. Po jakimś czasie pojechaliśmy tam. Byliśmy ciekawi, co Tomek ciekawego „odkrył”.

Pojechaliśmy, zobaczyliśmy i … przyznaliśmy rację. Na placu, na środku osady leśnej (kilka domów, niewielki i brzydki blok mieszkalny dla pracowników pegeeru lub leśnych oraz mały cmentarzyk rodzinny), w cieniu potężnego dębu, zobaczyliśmy dużą, drewnianą mazurską chałupę, ze szczytami zdobionymi ładnymi „kolumnami” oraz „sterczynami” na dachu. Była zupełnie inna niż te, które znaliśmy, wyjątkowa w stylu, opuszczona i zaniedbana.

W Warnowie zobaczyliśmy piękną, dużą i wyjątkową, 200-letnią chałupę z podcieniami w obu szczytach, luty 2000

Była piękna, nawet bardzo, ale nie dla nas. Przez wiele lat remontowaliśmy murowany dom, kilka miesięcy temu ukończyliśmy budowę oberży, teraz zaczęliśmy przebudowę obórki (pomieszczenia wewnątrz nie były jeszcze wykończone), więc nie mieliśmy ani sił (energii), ani funduszy na kolejną inwestycję. Tym bardziej, że chałupa była dwukrotnie większa (16,3 x 8,5 m) niż oberża, znacznie starsza, co zapowiadało bardzo kosztowne i skomplikowane przedsięwzięcie. Jednak zasiane ziarenko zaczęło z czasem kiełkować…

Gdy ktoś ze znajomych lub gości oberży szukał wzorów tradycyjnego budownictwa, bo chciał też – tak jak my, wybudować „coś mazurskiego, w stylu” (tutaj byliśmy „pionierami” w przenoszeniu drewnianych chałup, więc podobnych pytań było sporo), to wysyłaliśmy ich do Warnowa. Ale pewnego dnia ktoś stamtąd do nas wrócił i oznajmił: „Chałupa owszem, bardzo ładna, ale już długo nie postoi, bo zrobiła się dziura w dachu, woda ją niszczy, i już dach się zapada…”.

To była ta przysłowiowa kropla, która przepełniła czarę, lub kamyczek wywołujący lawinę.

Postanowiliśmy działać by chałupę uratować, bo jak już ustaliliśmy, była to jedna z niewielu tzw. mazurskich chałup podcieniowych z początku XIX, a może nawet z końca XVIII wieku! Mając już doświadczenie, wiedzieliśmy, że przy niewielkim nakładzie pracy, można było ją wówczas nie tylko zabezpieczyć in situ, ale też przywrócić jej pierwotny blask. Tak się jednak nie stało… I tu zaczyna się długa, kilkuletnia historia!

Danusia usiłowała ustalić właściciela – bo przecież to on powinien zadbać o unikatowy zabytek budownictwa mazurskiego. Potem zaczęła pisać listy do konserwatora zabytków w Olsztynie, a ja systematycznie jeździłem – by sprawdzać i dokumentować stan budynku w Warnowie oraz szukałem informacji o tego typu chałupach. A co ustaliłem?

Chałupa (z częścią mieszkalną i gospodarczą pod jednym dachem) ze wsi Gązwa (gm. Mrągowo) z przełomu XVIII i XIX w., z typowym dla chałup mazurskich podcieniem szczytowym od strony drogi (obecnie w Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku), maj 2002

Słów kilka o mazurskim budownictwie podcieniowym

Przez stulecia podstawowy budulec na Mazurach stanowiły surowce lokalne, a wśród nich najważniejsze było drewno, materiał ogólnodostępny, często bezpłatny. Każdy gospodarz, sam lub z pomocą sąsiadów, budował dom zgodnie z miejscową tradycją, a wielkość i wygląd domu zależały nie tylko od zasobności sakiewki i ilości posiadanej ziemi, ale też od statusu społecznego. Do końca XVIII wieku stawiano proste chałupy-stajnie, w których część mieszkalna znajdowała się obok pomieszczeń dla zwierząt lub była oddzielona tylko sienią.

Kulminacja rozwoju sztuki budowlanej i drewnianego budownictwa wiejskiego na Mazurach nastąpiła w II połowie XVII wieku wraz z pojawieniem się w krajobrazie wsi chałup o bardzo ozdobnych szczytach, z charakterystycznym płytkim podcieniem wspartym na trzech słupach oraz masywną, pionową belką szczytową – tzw. pazdurem. Ten typ budownictwa został później nazwany mazurską chałupą podcieniową (niem. masurisches Laubenhaus). Nie były to zwykłe chałupy wiejskie, jaki mógł wybudować sobie każdy gospodarz, bo wymagały większego nakładu materiału, pracy no i pieniędzy, więc należały do wyjątków. Ignacy Tłoczek – architekt i historyk architektury krajobrazu w swojej pracy z 1980 roku pisał: „W sposób niespotykany gdzie indziej rozplanowane są domy podcieniowe grupy mazurskiej. Poddasze wysunięte o 40-60 cm przed lico ściany szczytowej i wsparte na trzech słupach osłania przyzbę. Utworzony w ten sposób podcień nad oknami izby głównej i alkierza nie spełnia roli przedproża, chroniącego wejście sieni przed opadami, tak jak to bywa we wszystkich innych podcieniowych domach. Mazurska odmiana szczytowego podcienia jest więc formą niejako zredukowaną, mającą znaczenie statyczne i dekoracyjne a mniej użytkowe”.

Z reguły dekoracyjny był tylko szczyt widoczny od strony drogi, rzadkością były chaty z podcieniami w obu szczytach. Niemiecki badacz Erich Schimanski w pracy Das Bauernhaus Masurens z 1936 roku zamieścił listę zachowanych w tamtych czasach 76 mazurskich chałup podcieniowych. Po II wojnie światowej, w 1960 roku Franciszek Klonowski – wybitny etnograf oraz autorytet w zakresie drewnianego budownictwa wiejskiego na Warmii i Mazurach, wymienia już tylko 31 chałup z podcieniem szczytowym, z tego 5 z podcieniami w obu szczytach. Co ciekawe: obaj autorzy nie dotarli do chałupy w Warnowie, więc ani oni – ani ich następcy w późniejszych pracach, nie uwzględnili jej w wykazach(!).

Chałupa ze wsi Nowa Różanka (gm. Kętrzyn) z 1. poł. XIX w., zbudowana z drewna dębowego w konstrukcji zrębowej, w obu ścianach szczytowych znajdują się wsparte na trzech słupach podcienie szczytowe (obecnie w Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku), maj 2002

W czasach PRL-u oraz po tzw. transformacji z krajobrazu wsi coraz szybciej znikały chałupy drewniane, także podcieniowe. Do naszych czasów zachowały się tylko trzy takie oryginalne 200-letnie mazurskie chałupy podcieniowe: jedna w Warnowie, a dwie – z Nowej Różanki i Gązwy po translokacji znajdują się w Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku. Chałupa z Nowej Różanki (koło Kętrzyna) z pocz. XIX w. ma dwa podcienia szczytowe a słupy podcieniowe są proste, nie ma też ozdobnych pazdurów. Znacznie ładniejsza, choć mniejsza, jest chałupa z Gązwy (koło Mrągowa) z przełomu XVIII i XIX w. z bardzo dekoracyjnymi słupami podcieniowymi, ale tylko w szczycie od strony drogi. Oprócz nich była też chałupa z Woźnic koło Mrągowa, która w 1995 roku została rozebrana, przewieziona do skansenu w Węgorzewie, gdzie uległa zniszczeniu (później została tam odtworzona, więc jest to replika a nie oryginał). W Lipowie (koło Piecek) zachowała się też niewielka XIX-wieczna chałupa ze szczątkowym podcieniem szczytowym.

We wsi Lipowo (gm. Piecki, powiat mrągowski), zachowała się XIX-wieczna (?) chałupa (prawdopodobnie pierwotnie z częścią mieszkalną i gospodarczą pod jednym dachem), lipiec 2003

Oprócz nich jest też kilka czy kilkanaście budynków z podcieniami szczytowymi, ale wznoszonych jakieś sto lat później, na początku XX wieku, gdyż podczas modernizacji i odbudowy Prus Wschodnich ze zniszczeń po I wojnie światowej w „poszukiwaniu autentyczności” i regionalizmu chętnie nawiązywano do charakterystycznych elementów budownictwa ludowego.

Spośród zachowanych do naszych czasów chałup podcieniowych pochodzących z końca XVIII lub początków XIX wieku chałupa z Warnowa wyróżnia się wielkością i ilością elementów dekoracyjnych. Koszty wybudowania tak dużego budynku, z dwoma podcieniami szczytowymi (badacze architektury ludowej są zgodni, że były jedynie ozdobą i nie miały znaczenia dla statyki budowli, a więc były swoistym kaprysem czy oznaką statusu społecznego) były znacznie wyższe niż postawienie zwykłej chałupy. Na taką budowę, z najwyższej jakości drewna – jak było w tym przypadku, w tak odludnym miejscu w puszczy, stać było państwo (wówczas króla pruskiego), jakąś rodzinę szlachecką, właściciela majątku lub wyjątkowo bogatego gospodarza (w sercu puszczy nie było warunków do rozwoju rolnictwa więc trudno tu było zostać „gburem” – jak na Mazurach nazywano majętnego rolnika). Brak jest jednak dokładnych informacji kto i kiedy ją wybudował, kim byli pierwsi właściciele, etc.

Warnowo (Warnold, Warnold Gut)

Nazwa Warnowo (niem. Warnold) pojawia się już w 1785 roku, w „Vollständige Topographie des Königreichs Preussen”, w której zapisano: „Warnold, dobra szkatułkowe [Chatoulgut] na Jeziorem Śniardwy, 2 dymy, powiat ziemski [Landräthlicher Kreis] Szestno, okręg urzędowy Śmietki [Amtsbezirk Schnitken], parafia Mikołajki, pod patronatem króla”.

Na mapie von Schröttera – sporządzanej w latach 1796-1802, zaznaczone są dwie bezimienne podleśniczówki (U.F. = Unterförsterei) nad Jeziorem Warnowskim (Warnold See)

Choć osada Warnold jest wymieniana w spisie z 1785 roku, to nie ma jej na mapie von Schröttera z przełomu XVIII i XIX w. Na tej mapie pomiędzy drogą a Jeziorem Warnowskim (Warnold See), mniej więcej w obecnej lokalizacji (po późniejszej melioracji Mazur i budowie kanałów łączących mazurskie jeziora, obniżył się poziom jeziora, zmienił się jego brzeg i powstała wyspa) widnieją tylko dwie podleśniczówki, bez nazwy.

W rozległej i prawie odludnej wówczas Puszczy Piskiej, w takiej okazałej chacie w pobliżu drogi z Pisza i Wejsun, do istniejącego już wówczas promu na Jeziorze Bełdany (na mapie von Schröttera jest zaznaczony jako Fähre) i dalej do Mikołajek mogła być karczma z zajazdem, lub – co bardziej prawdopodobne, siedziba królewskiego objeżdżacza lasów (Königlicher Forstbereiter) lub królewskiego nadzorcy leśnego (Königlicher Forstaufseher) – jak wówczas nazywano (nad-)leśniczych. Potwierdzeniem tego może być informacja z 1823 roku (Neues Topographisch- Statistisch- Geographisches Wörterbuch des Preussischen Staats): „Warnold – podleśniczówka (Unterförsterei), powiat Mrągowo, okręg urzędowy Śmietki, parafia i poczta Mikołajki, 16 dusz”.

A w Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego… z 1893 roku jest taka notka: „Warnold, osada rybacka i leśnictwo, powiat ządzborski, stacja, pocztowa Rudoczanny”. Od około 1874 osada jest nazywana Warnold Gut, czyli dobra (vel majątek), w którym w 1900 r. mieszkało 20 osób.

Majątek Warnold Gut widnieje na mapie z 1944 roku (Meßtischblatt, arkusz 92295 Biebern)

KRZYSZTOF A. WOROBIEC

Warto również przeczytać...