W 5. rocznicę śmierci Wojciecha Karpińskiego prezentujemy dwa listy z tomu jego korespondencji z Józefem Czapskim, który ukaże się nakładem Wydawnictwa Próby pod koniec 2025 roku. Karpiński należał do najbliższych przyjaciół Józefa Czapskiego, za jego życia i po śmierci był niestrudzonym propagatorem jego twórczości. Trwająca trzydzieści lat korespondencja, jest świadectwem przyjaźni i wzajemnego oddania, a także ważnym komentarzem do życia i twórczości obydwu korespondentów.
[Józef Czapski do Wojciecha Karpińskiego]
26 VI 1982
Mój drogi Wojtku,
Nie miała baba kłopotu, kupiła sobie prosię – Ty mnie sobie kupiłeś, więc cierp. Choć za chwilę Cię tu czekamy [1], wolę zaraz Ci posłać nowy tekst – 32 strony – który powinien bym jeszcze przepisać, ale mnie już nie stać [2]. Ten tekst wydaje mi się napisany w okresie intensywnych myślowych przeżywań pięć lat temu. Od tego czasu chyba wiele się zmieniło i we mnie, w ostrości pewnych istotnych przeżywań, że zdaje mi się, że posyłam tekst kogoś innego!
Posyłam z wielką nieśmiałością, bo to jest naturalnie ciągłe obnażanie, co zawsze jest moralnie niebezpieczne. Ale od czasu, kiedy pochwaliłeś mi tamten tekst [3], chciałbym aby i ten był w Twoich rękach, bo znalazłem takich tekstów więcej. Naraz je odkrywam i potem gubię w morzu moich 188 tomów [4] i nagle uwierzyłem, że może z tego być kiedyś książka, jak piszesz [5], jeżeli moje zapaści mózgowe nie będą za szybko wzrastać.
Twój dozgonny obdarowany przyjaciel
Józef
[Wojciech Karpiński do Józefa Czapskiego]
New York, 13 VII 1982
Kochany Józiu,
Dziękuję za nowe strony z dzienników. Tylko zaostrzają apetyt na dalsze. Są wspaniałe. Inne od tamtych, zarazem stanowią ich kontynuację. Mam raz jeszcze przekonanie, że z tych stron złoży się książka, jakiej nie było dotąd w polskiej literaturze. Że Twoje pisarstwo, przez swoją prywatność, intensywność, niezależność od mód, zapełnia ważną lukę w kulturze polskiej, brak uwrażliwienia na „zindywidualizowany wymiar uniwersalny”, na „niezinstytucjonalizowaną (i niesprofesjonalizowaną) metafizykę”. Te strony przypominają najlepsze fragmenty Miłoszowego Ogrodu nauk [6], są jednak bardziej osobiste, bardziej odważne.
Chciałbym wrócić niedługo do problemu, który poruszyłem w szkicu o Gustawie [7]. W literaturze emigracyjnej fascynuje mnie pewien nurt, który znamionuje się uwrażliwieniem na rzeczywistość, jakkolwiek wiele miałaby oblicz, jakkolwiek trudne byłoby dotarcie do niej. Ten metafizyczny wymiar dostrzegam u pisarzy tak różnych jak Wat, Miłosz, Gombrowicz [8]. Twoje dzienniki są znakomitym przykładem takiej postawy wobec myśli i bytu. Dlatego musisz zrobić z nich książkę. Nikt inny tego nie zrobi. Gotów jestem poświęcić w Paryżu czas (i innych do pomocy zagonić), aby tylko ta książka możliwie szybko oblekła się w drukarską cielesność. Jak pasjonująca będzie to lektura dla młodego pokolenia! Jak ważna i aktualna, przy całej prywatności i odmienności.
Moje plany: wyjeżdżam 26 lipca wieczorem samolotem do Frankfurtu. W Paryżu będę 27 wieczorem bądź 28 lipca. Ciągle jeszcze nie zakończyłem przygotowywania do druku Amerykańskich cieni [9]. Potrzeba mi tygodnia spokoju w dobrych warunkach, wymagania niemałe w naszych czasach. Teraz byłem zajęty przygotowywaniem wywiadów dla Wolnej Europy z Kołakowskim, Miłoszem, Barańczakiem [10]. Myślę, że wyszło ciekawie.
Byłem tu raz jeszcze na wspaniałej wystawie Francuzów [11], którą oglądałem w Paryżu w Grand Palais. A także na dużej ekspozycji wielkich abstrakcjonistów [12] w Guggenheim Museum – co za nuda!
Bardzo serdecznie Cię ściskam i do szybkiego zobaczenia
Wojtek
[1] Wojciech Karpiński przebywał od września 1981 w USA, gdzie prowadził wykłady na Yale University. Po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego (13 XII 1981) znalazł się na oficjalnej liście „ekstremistycznych działaczy «Solidarności» oraz innych nielegalnych organizacji”. Nie mogąc wrócić do Polski postanowił osiedlić się w Paryżu, gdzie dostał posadę profesora w Centre national de la recherche scientifique.
[2] Mowa o maszynopisie fragmentów z dziennika z marca 1976, ogłoszonych już po śmierci autora pt. Wyrwane strony, „Zeszyty Literackie” 1993 nr 4 / 44.
[3] Mowa o maszynopisie fragmentów z dziennika czerwiec 1961–styczeń 1962, który ukazał się pt. Dziennik (zeszyt 1961–1962), „Zeszyty Literackie” 1983 nr 1.
[4] Po śmierci Czapskiego w jego archiwum zachowało się blisko 300 tomów dziennika z lat 1941–1992.
[5] Wojciech Karpiński przez wiele lat namawiał Józefa Czapskiego do publikacji wyboru z jego dzienników, podawał do druku jego fragmenty w „Res Publice” i „Zeszytach Literackich”, a także starał się o ich wydanie w formie książkowej. Po raz pierwszy zostały one zebrane w tom przez Joannę Pollakównę w tomie Dzienniki, wspomnienia, relacje, Kraków, Oficyna Literacka, 1986, a następnie pod tytułem Wyrwane strony (oprac. Joanna Pollakówna i Piotr Kłoczowski, Warszawa, Noir sur Blanc, 1993; oraz w oprac. Barbary Toruńczyk, Warszawa, Zeszyty Literackie, 2010).
[6] Czesław Miłosz, Ogród nauk, Paryż, Instytut Literacki, 1979. Wojciech Karpiński nawiązuje do swobodnej i pojemnej formy książki, gdzie Miłosz pomieścił różnorodne formy literackie (eseje i przekłady) z różnych lat i porządków.
[7] Wojciech Karpiński, Proza Herlinga-Grudzińskiego, „Tygodnik Powszechny ” 1981 nr 29 (następnie w tomie: Wojciech Karpiński, Książki zbójeckie, Londyn, Polonia Book Fund, 1988).
[8] Aleksander Wat. Czesław Miłosz, Witold Gombrowicz a także Józef Czapski, Jerzy Stempowski i Konstanty A. Jeleński zostali określeni przez Karpińskiego mianem „pisarzy zbójeckich”, opisał ich wszystkich w tomie Książki zbójeckie. Szkice o literaturze emigracyjnej, Londyn, Polonia Book Fund, 1988.
[9] Wojciech Karpiński, Amerykańskie cienie, Paryż, Instytut Literacki, 1983.
[10] Rozmowy Wojciecha Karpińskiego zostały wyemitowane na antenie Radia Wolna Europa we wrześniu 1982 (z Czesławem Miłoszem), w listopadzie i grudniu (ze Stanisławem Barańczakiem). Rozmowa z Leszkiem Kołakowskim, ze względu na problemy z taśmą, nie została wyemitowana, jednak w tym samym czasie Wojciech Karpiński ogłosił obszerną rozmowę z Kołakowskim w formie książkowej: Wojciech Karpiński, Nie wierzę w zwycięstwo totalitaryzmu… Wywiad z Leszkiem Kołakowskim, Warszawa, Głosy, 1983.
[11] Mowa o wystawie „France in the Golden Age: seventeenth-century French paintings in American collections”, kuratorzy: Pierre Rosenberg, John Pope-Hennessy, Grand Palais, Paryż, styczeń-kwiecień 1982, Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork, maj-sierpień 1982.
[12] Mowa o wystawie „Kandinsky in Munich: 1896-1914” Guggenheim Museum, Nowy Jork, styczeń-marzec 1982, która, obok dzieł Kandinskiego, prezentowała obrazy jego nauczycieli i uczniów.