Historia gwoździa
We wrześniu 2002 roku ekipa cieśli, którzy wcześniej przenosili do Kadzidłowa nasze wszystkie drewniane budynki (ale nie podjęli się rozbiórki chałupy w Warnowie), mogła rozpocząć składanie przygotowanych wcześniej elementów. Na kamiennym fundamencie (za drugim razem wykonanym już zgodnie z wymiarami chałupy) zostały ułożone podwaliny, a na nich – zgodnie z numeracją wykonaną podczas rozbiórki, belka po belce tworzące zrąb. Jeśli jakaś nie nadawała się do ponownego użycia, to była robiona jej „kopia” (w zależności od potrzebnych paramentów z materiału z rozebranej chałupy w Cyku lub z Łachy).
Jako dzieci (w naszym wypadku było to dość dawno…) chętnie bawiliśmy się drewnianymi klockami (gdy z dzieciństwa wyrastaliśmy pojawiły się klocki z plastyku, a klocki Lego powszechnie stały się dostępne dopiero po upadku komunizmu, od 1990 roku). Możemy więc na często zadawane pytanie: „A jak się takie chaty buduje?” żartobliwie odpowiedzieć: „Tak jak domki z klocków, tylko że tu są duże klocki, dla dużych dzieci”. Niewątpliwie są dużo większe i cięższe, i żeby się nie rozsypały, jak domki z klocków z naszej młodości, trzeba je dobrze połączyć, a szczeliny między nimi zatkać mchem.
Krótko o tradycyjnych technikach ciesielskich
Inne niż obecne, były dwieście lat temu metody łączenia drewnianych elementów, belek, desek, etc. Najważniejsze (największe i najcięższe) elementy konstrukcyjne (podwaliny, murłaty) łączono na specjalnie wykonane ciesielskie zamki i zaciosy, a węgły (narożniki) belek tworzących ściany na tzw. jaskółczy lub rybi ogon.
Do łączenia belek i innych elementów używano całego asortyment większych i mniejszych struganych kołków drewnianych (dybli, tybli), a tylko sporadycznie gwoździ z metalu. Największe tyble stosowano do łączenia dużych i ciężkich elementów – belek czy krokwi, mniejsze służyły do lżejszych elementów konstrukcji – np. zastrzałów, ścian działowych, jeszcze mniejsze do mocowania (przybijania) desek podłogowych, a najmniejsze kołeczki były stosowane przy tynkowaniu ścian.
Tylko tam, gdzie było to niezbędne używano (bardzo oszczędnie) gwoździ metalowych. Przy budowie chałupy warnowskiej użyto trzech rodzajów gwoździ kowalskich. Największe, kilkunastocentymetrowe bratnale (takie znaleźliśmy tylko trzy) posłużyły do mocowania dużych i ciężkich profilowanych belek w szczycie. Krótsze gwoździe z dużym okrągłym i ozdobnym łebkiem użyto wyłącznie do mocowania ozdobnego deskowania trójkątnych szczytów: w każdą deskę w dolnym rzędzie wbijano po dwa gwoździe z dużymi łebkami na dole, a na górze (gdzie nie były widoczne) jeden z płaskim łebkiem. Stosowano je także do widocznych elementów ozdobnych – np. dekoracyjnego deskowania drzwi.
Najmniejsze, płaskie gwoździe z płaskim łebkiem były stosowane zwykle w miejscach niewidocznych, ale tylko tam, gdzie nie można było użyć kołków drewnianych lub do mocowania elementów ruchomych, np. zawiasów przy drzwiach (oczywiście zawiasy i okucia były również wykonane przez kowala). Podczas rozbiórki chaty w Warnowie na połączeniu ciężkich elementów konstrukcji drewnianej z częścią murowaną znaleźliśmy także trzy duże, szerokie, kute klamry, ale tych nie wykorzystaliśmy ponownie i są pokazywane w naszym muzeum. A dlaczego gwoździ metalowych było mało?
Historia gwoździa
Gwoździe są najstarszymi znanymi elementami złącznymi. Drewniane gwoździe były używane już kilka tysięcy lat przed naszą erą (najstarszy drewniany gwóźdź znaleziono w studni sprzed 7 000 lat). Znacznie młodsze są gwoździe metalowe. Do około 1800 roku gwoździe z metalu były kute ręcznie przez „wyspecjalizowanych” kowali zwanych gwoździarzami (niem. Nagelschmied lub Nagler). Gwoździarze dzieli się na czarnych i białych (Schwarz-, Weißnagelschmiede): białe gwoździe były cynkowane, czarne po wykuciu były zanurzane w oleju lnianym i wypalane uzyskując w ten sposób opalizujący czarny kolor.
Pomimo, że używano specjalnych narzędzi i form, była to praca żmudna, więc gwoździe były kosztowne, a co za tym idzie oszczędnie i rzadko ich używano. Metalowe gwoździe produkowane maszynowo pojawiły się dopiero w pierwszej połowie XIX wieku. Co prawda pod koniec XVIII wieku w Nowej Anglii w Ameryce Północnej próbowano produkować gwoździe wycinając je z walcowanej na odpowiednią grubość blachy, kształtując równocześnie „łepek”, trzpień i ostrze, ale nadal nie była to produkcja masowa. W 1795 roku amerykański fizyk, wynalazca i inżynier Jacob Perkins z Newburyport zbudował maszynę wytwarzającą 60 tysięcy gwoździ tygodniowo (obecnie gwoździarki produkują 800 gwoździ na minutę, czyli 60 tysięcy w 75 minut), natomiast w Europie dwa patenty do maszynowej produkcji gwoździ zgłosił w 1790 roku w Anglii niejaki Thomas Clifford. Były to jednak nadal gwoździe cięte z walcowanej blachy, dlatego miały prostokątny lub kwadratowy przekrój i były produkowane na mało wydajnych gwoździarkach.
W naszej części Europy masową produkcję gwoździ zrewolucjonizował August Wilhelm Hegenscheidt (1823-1891), filantrop i wybitny śląski przedsiębiorca, zwany ojcem chrzestnym gliwickiego przemysłu. Był twórcą pierwszej na Śląsku walcowni drutu, w 1857 założył w Gliwicach fabrykę gwoździ, łańcuchów i drutu, i jako pierwszy opracował przemysłową produkcję gwoździ. Technologia produkowania gwoździ na zimno na gwoździarkach drutowych zrewolucjonizowała rynek: do powszechnego użytku weszły tanie gwoździe o okrągłym przekroju i odtąd stały się one przedmiotem codziennego użytku.
Nie wiadomo dokładnie kiedy produkowane maszynowo gwoździe stały się powszechne w Prusach Wschodnich i na Mazurach, ale mogło to nastąpić dopiero w ostatnich dzisięcioleciach XIX wieku (z pewnością im dalej od ówczesnych „centrów”, na peryferiach jakimi była Puszcza Piska, pojawiły się one najpóźniej), a rodzaj używanych gwoździ pozwala na orientacyjną ocenę wieku obiektów budowalnych. Jeśli są w nich użyte gwoździe ręcznie kute, to pochodzą one z XVIII, ewentualnie z początków XIX wieku (później tylko sporadycznie kuto gwoździe do celów specjalnych lub w nietypowych, dużych rozmiarach). Gdy w oryginalnej konstrukcji (nie w przeróbkach czy naprawach) są użyte gwoździe kwadratowe to obiekt pochodzi zapewne z XIX wieku, ale z pewnością nie jest starszy niż z pierwszych dekad XIX wieku. Natomiast jeśli gwoździe są okrągłe, to obiekt pochodzi z ostatnich dekad XIX wieku lub z wieku XX . Pod koniec XIX stulecia na Mazurach stosowano zapewne oba rodzaje produkowanych przemysłowo gwoździ – kwadratowe i okrągłe, do czasu przestawienia metod produkcji i / lub wyczerpania zapasów gwoździ kwadratowych, które często znajdywaliśmy w innych przenoszonych przez nas chałupach. W oryginalnej konstrukcji chałupy warnowskiej były tylko gwoździe kute ręcznie.
KRZYSZTOF A. WOROBIEC