HOME
Wojciech Kass

Dzień wiosny, dzień poezji

Piątek – kalendarzowy Dzień Wiosny i Dzień Poezji – minął jak wiele innych, cicho i niepostrzeżenie. Nie przyniósł żadnych poruszeń, drobnych pęknięć, nie trzasnął ani jeden z kryształków struktury czasu, która nie bardzo wiadomo z czego się składa. Poza jedną chwilą, kiedy na trawniku zobaczyłem pliszkę. Jak co roku skończyła w Praniu nad Jeziorem Nidzkim swój długi lot z letniska w którejś części północnej Afryki. W alei świerkowej, prowadzącej do furtki, na słońce wynurzyły się przylaszczki, przyozdabiając płowe poszycie z liści niebieskimi obłoczkami swoich płatków. Ogonek pliszki, którym nawiguje jak sterem (a może wcale nie ten ogonek, a już wcześniejsze postanowienie) nakierował moją uwagę na trzy, całkowicie już skolonizowane miejscowości podwarszawskie, które w kontraście ze stolicą zachowały znamiona ogrodów, sąsiadujące ze sobą Opypy, Stawisko Iwaszkiewicza w Podkowie Leśnej, w której przez wiele lat mieszkał Tomasz Burek i Milanówek Rymkiewicza. Zatem Dzień Wiosny i Dzień Poezji przeniosłem na niedzielę, udając się w podróż z puszczańskich Mazur do miejskiego Mazowsza, składając wizyty ludziom pióra i ich domom. To był mój osobisty Dzień Wiosny, mój prywatny Dzień Poezji, szerzej – literatury.

Oddalając się od Prania, w Karwicy i Rozogach zobaczyłem po jednym boćku, w Opypach okazałą głowę płaczącej wierzby spowitej mgiełką młodziutkiej zieleni, zaś w ogrodzie Janka i Marii Zielińskich, gdzie dotarłem jeszcze w słoneczną pogodę, zakwitający z wolna krzak forsycji, który już niebawem wystrzeli żółtym kwiatem. Podczas obiadu zachmurzyło się i zaczął padać wolny, miarowy wiosenny deszczyk. Tyle przyroda, a poezja? Wyruszyłem o poranku, w słońcu, wracałem, gdy niebo pokryły chmury zwilżające deszczem ziemię. O tych metamorfozach winna pamiętać poezja. Litera jej rozkwita, kiedy w przestrzeni jednego wiersza mamy do czynienia z „przeprowadzką” światła w cień, pogody słońca w pogodę deszczu, pogody nieba w pogodę chmury i odwrotnie. Metafora w języku greckim oznacza właśnie „przeprowadzkę”. Dobrze więc było w tę niedzielę przeprowadzić się na chwilę między innych ludzi, do innych domów, z własnej na inną literę, jak na rafę.

Jarosław Iwaszkiewicz w Starym poecie zapisał:

 

Zaraz przyjdą tacy:

 

Tuwim przyjdzie

z gałęzią wielkich jabłek

jak ta co zabrał

z naszego srebrnego wesela

 

Czesław zaraz przyjdzie

taki młodziutki jak wtedy

kiedy przyjechał z Wilna

ze słowami: ubóstwiam pana

na ustach

 

Tolek przyjdzie

taki jak w Aidzie

kiedy opowiadał bajki Marysi

 

przyjdzie Olek z papugą

motyl przyleci

co kiedyś wleciał do naszej

sypialni

wielki i osobliwy

 

Tak się zaludni

Dookoła

 

I ja czułem taką gałąź w swojej dłoni i tę papugę na ramieniu. Jedynie motyla nie spostrzegłem. I czytałem w wierszu wcale nie późniejszym Stara, gdzie zjawia się dyskretnie cień Anny Iwaszkiewiczowej:

 

Czy to był Artur, czy to był Antoni?

Przynosił zawsze ciemne winogrona.

 

Kiedy to było, kiedy… omal wiek temu. Chętnie powtórzyłbym ten gest z dawnego czasu, wręczając kiść Jankowi, Marii, Kazimierzowi lub Joannie i Agnieszce. Poczekam jednak do jesieni, kiedy to nastanie sezon na ten owoc.

Ileż zastanawiającego ciemnego lśnienia zawarto w przytoczonych obrazach Iwaszkiewicza, ileż wciąż jeszcze jasnego cienia ciężkiej chmury, która zbiera fałdy nad horyzontem.

WOJCIECH KASS

Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek