Skrzynki stały samotnie przed każdym domem, tuż przy drodze. Ale, im dalej od Franklin Street – głównej ulicy miasteczka, tym bardziej łączyły się w grupki. Takie szeregi spotykałam na początku dróg prowadzących do większych skupisk domów/kondominiów, często ustawionych na planie koła. W naszym drugim roku w Chapel Hill (North Carolina) niecierpliwie wypatrywałam listów. Zdjęcie zrobiłam w marcu 1985.
15 luty 2023
ELŻBIETA LEMPP