Keramejkos bohaterów Kowalczyka to biedna dzielnica Aten; miejsce „proste i prostackie”, gdzie żyją w ścisku i w pocie czoła swoje amfory wyrabiają garncarze. Ale odwiedzającym współczesne Ateny nazwa ta kojarzyć się musi z odkrytą tam przed stu laty nekropolią. Keramejkos to nie tylko ceramika, to także cmentarzysko. Groby, groby, groby. I ludzie przechadzający się między nimi… Ta „powieść ateńska” toczy się więc na pograniczu dwóch światów – nie tyle nawet kulturowo czy historycznie, ale w znaczeniu metafizycznym: obcują tu oto ze sobą życie i śmierć. Efekt literacki jest piorunujący.
Obarczony kompleksem ocaleńca, żyjąc od 1941 roku w Nowym Jorku, Żyd Wittlin "Odyseję III" przygotowywał nie tylko w poczuciu konieczności „oczyszczenia” jej z nadmiaru archaizmów, ale także w głębokim przekonaniu, że losom Odyseusza, archetypicznego tułacza, nadać musi głębszy wymiar. Jego bohater nosił w sobie nie tylko już doświadczenia uczestnika pierwszej wojny, ale też ofiary wojny drugiej — Żyda, Polaka, Niemca, żołnierza, prześladowanego poety, emigranta.
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.