HOME
Katarzyna Kuczyńska-Koschany

Pod tlenem – 55 sonetów (XXIV)

Sonet dwudziesty trzeci cyklu pierwszego: czyste Dokąd

Sonet, napisany 12 lub 13 lutego 1922 roku w Muzot, jest jednym długim zdaniem. To zdanie wznosi się na różne wysokości, uzyskuje różne progi – jak samolot. Rilke, poeta orficki, ten, który schodzi w głąb ziemi, by odzyskiwać, co najcenniejsze, mierzy się w erze wczesnej, a więc romantycznej jeszcze, bo pionierskiej, awiacji – z fenomenem lotu. A lot to fenomen nowoczesności: dopiero 21 maja 1927, czyli pół roku po śmierci Rilkego, Charles Lindbergh wylądował w Paryżu po pierwszym w historii samotnym locie nad Atlantykiem (20 maja wystartował z Nowego Jorku; lot trwał 33 godziny), bez międzylądowań. Wyobraźnia poetycka nieodlegle się sytuuje wobec marzenia o trwaniu w locie, w sonecie Rilkego również nie ma międzylądowań: od startu do lądowania, od nagłosu do wygłosu wiersz spełnia się na jednym oddechu, jest lekki i smukły, jak konstrukcja samolotu Lindbergha.

Jedno zdanie, z którym chyba nie poradził sobie przekładowo, w niezbyt czytelnej poetyckiej parafrazie, Jerzy Kamil Weintraub (chociaż – podobnie jak wszyscy pozostali tłumacze – tej najważniejszej właściwości wiersza, długiej frazy, jednej jedynej od pierwszego słowa do ostatniej kropki, nie naruszył; odwzorował też klarowną architekturę Rilkeańskich rymów):

 

O, pierwej, kiedy lot

samotny się wkołysze

w błękitną nieba ciszę,

w zamknięty w sobie splot,

 

w profilów jasnych wieńce,

ów zwodny znak wśród lśnień

jak wiatrów oblubieńce,

wysmukły, drżący cień –

 

i pierwej, gdy dążenia

najczystszy szczyt przewyższy

chłopięcej pychy blask,

 

kto stoczy się z wzniesienia,

ów dalom będzie bliższy

w samotnych lotów czas.

Lepiej zrozumieć można wiersz nieprzerwanego lotu, marzenia zapowiedzianego jeszcze w sonecie poprzednim, XXII, dzięki spolszczeniu Mieczysława Jastruna (tłumacz respektuje istotne dla duktu poetyckiej myśli podkreślenia Rilkego, oddaje też lotną urodę wiersza, zarówno współbrzmień, jak i sensu):

 

O, wtedy, gdy wniebowzbity,

już nie dla samego siebie,

lot będzie w cichym niebie

krążył, siebie już syty,

 

by się w czystych profilach

jak piękny przedmiot, kochanek

wiatrów, bezpiecznie przechylać,

i smukleć w powietrznych planach –

 

dopiero gdy czyste dokąd,

kiedy podrosną awiony,

dumę chłopięcą przeważy,

 

on, który wzniósł się wysoko,

tym będzie, zdobyczą naglony,

co sam przeleci w bezmiarze.

 

Być może łączliwość Ikarowego, chłopięcego marzenia, w sonecie XXII zaledwie napomkniętego, z logiką lotu, którą sonet XXIII w pełni wyobraża, widać dopiero [1] w przekładzie Adama Pomorskiego (który, co prawda żongluje w stosunku do oryginału rymami, zachowuje jednak maestrię meandrów poetyckiego lotu, dzięki ekwiwalencji logicznej):

 

Nie wcześniej, aż gdy lot

pod cichą nieba sferą

sam się oddzieli od

siebie – wtedy dopiero –

 

by jak zwycięski sprzęt

igrał, sylwetą swą lotny,

kochanek wiatru, pęd,

bezpieczny, smukły, zwrotny, –

 

aż gdy machiny w sile

w czysty swój sięg i ciąg

z chłopięcej wyrosną pychy,

 

bliższy już dali cichej,

tyle on będzie, ile

wzlotem swym zamknie w krąg.

 

Nie podoba mi się „sięg i ciąg” ze strofy trzeciej, choć pojmuję gest poszukiwania przestrzeni dla rymu. Są jednak także miejsca poetycko i, by tak rzec, retorycznie – wspaniałe. Nikt z poprzednio tłumaczących nie spolszczył „sicher, schwenkend und schlank” [2], z przedłużonego myślnikiem wygłosu strofy drugiej, owego pięknego, lotnego pasażu – tak precyzyjnie: „bezpieczny, smukły, zwrotny”. W przekładzie Pomorskiego widać fazy lotu, następstwo zdarzeń, konstrukcję poetyckiej myśli – nie przesłonięte nadmiarem (takiego nie ma też u Rilkego) metafor. Rilke, poeta czasu Antoine’a de Saint-Exupéry, lotnika i poety, przede wszystkim śledzi lot – samolotu i poetyckiej myśli, w nowoczesny sposób utrzymuje równowagę pomiędzy orfickim charakterem własnego wyposażenia a nagłą nowoczesnością, wyobraża ją sobie tak, jak tylko wielki poeta to potrafi. Ten poetycki sonet to pasaż między Ikarem a Lindberghiem. I to właśnie widać, słychać – po polsku najbardziej w przekładzie Pomorskiego.

Wczoraj – 24 lutego 2025 roku – minęła trzecia rocznica pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę. Znaczący był jeden z wczesnych epizodów tej wojny: 27 lutego 2022 wystrzelono z terytorium Rosji rakietę Iskander, która uderzyła w ukraiński samolot, największy samolot świata, o nazwie Mrija („marzenie”) – rakieta go zniszczyła. Ówczesny minister spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kułeba, powiedział wtedy, że Rosjanie zniszczyli tylko jedno ukraińskie marzenie, ale innych marzeń nigdy nie zniszczą. Marzenie o locie (także poetyckie wyobrażenie lotu) jest marzeniem o wolności. Można podrzeć wiersz, spalić książkę, zniszczyć samolot. Samo marzenie jest gdzie indziej, wysoko, ponad czynami agresorów. Niedosiężne jak marzenie Ikara. Nie zawsze skazane na los Ikara.

Gdy dziś, niemal w rocznicę wybuchu śmiercionośnej wojny, czytam sonet Rilkego o locie, jego inkarnację lotnego chłopięcego marzenia, mam nadzieję, że odwaga i mądrość walczącej Ukrainy, pokona także transatlantycką przepaść. Jak Lindbergh. Choć – oczywiście – inaczej.

KATARZYNA KUCZYŃSKA-KOSCHANY

[1] Tłumaczenie Bernarda Antochewicza w niniejszym omówieniu pomijam. Nie wnosi ono wiele nowego.

[2] Jak: „veni, vidi, vici”.

Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek