HOME
Agnieszka Papieska

Buty Philipa Larkina

Prowincjonalny bibliotekarz, mizogin i mizantrop, cynik, tyleż dowcipny, co przytłaczająco smutny, miłośnik jazzu i pornografii – to na tyle rzadkie połączenie właściwości, że może się za nim kryć jedna tylko postać – Philip Larkin.

Kiedy w roku 1993 ukazała się jego biografia Philip Larkin. A Writer’s Life, jeden z recenzentów napisał: „Choć nigdy nie poznałem osobiście Larkina, po przeczytaniu tej biografii czuję, jak zapewne wielu czytelników, że straciłem przyjaciela”. Nie wiem, czy można się z Larkinem przyjaźnić, wiem natomiast, że można ulec fascynacji jego twórczością, czego dowodem jest książka Jerzego Jarniewicza Larkin. Odsłuchiwanie wierszy. To z niej pochodzi przywołana wyżej opinia zawiedzionego recenzenta, z której wprost wynika, że samotnik z Hull jest kimś innym niż nam się wydaje.

Jego poezja nie poddaje się jednoznacznym interpretacjom. Początkowo odbierano ją zgodnie z duchem empiryzmu, do czego przyczyniło się powinowactwo autora Wysokich okien z grupą The Movement, powstałą w latach pięćdziesiątych XX wieku i skupiającą zwolenników poezji, której precyzyjna forma miała być wyrazem uporządkowanego obrazu doświadczeń. W tym przypadku był to obraz angielskiej prowincji, spowitej obezwładniającą nudą. Ale czytano także Larkina przez pryzmat uniwersalizmu – szukano u niego zapisu ludzkiego losu, samotności, życia na granicy między prawdą a złudzeniami. Jako że nie był on budujący, przypisano Larkinowi miano „poety smutku”, które przylgnęło do niego silnie i na długo. Wystarczy przypomnieć znany wiersz Miłosza Przeciwko poezji Filipa Larkina, w którym autor zwraca się do angielskiego poety słowami „żałobny Larkinie” i przedstawia go jako tego, kto „wierszem wylicza powody rozpaczy” i straszy śmiercią. Z kolei w latach osiemdziesiątych krytycy dostrzegli w Larkinie symbolistę, jego poezją karmiła się także krytyka feministyczna, dla której był ciekawy jako mizogin i człowiek o zatartej tożsamości płciowej.

 

 

Jerzy Jarniewicz wszystkie te sposoby odczytań przywołuje we wstępie do swojej książki, a następnie każdy z nich podważa i proponuje nową, nieuprzedzoną lekturę Larkina. Interpretacyjna biegłość badacza, ufundowana na wiedzy i wnikliwości, sprawia, że jesteśmy skłonni uwierzyć raczej Jarniewiczowi, gdy odsłania kolejne możliwe sensy analizowanej poezji, aniżeli samemu Larkinowi, który utrzymywał, że jego wiersze są tak proste, iż nie nadają się do interpretacji.

Weźmy na przykład Pamiętam, pamiętam z tomu The Less Deceived. Jarniewicz „odsłuchuje” go w pierwszym ze swoich dziesięciu szkiców, zatytułowanym Larkin wkłada buty. Przemawiający z wiersza podmiot jest outsiderem, beznamiętnym obserwatorem nieodczuwającym ściślejszych związków ze światem, nawet jeśli jest to świat jego dzieciństwa. Widząc z okien pociągu Coventry, miejsce swojego urodzenia (9 sierpnia 2025 roku przypada sto trzecia rocznica tego wydarzenia), nie rozpoznaje w nim „swojego miasta”, nie znajduje niczego, z czym mógłby się choć trochę utożsamić:

 

[…] Gwizd pociągu: jak targnięte sznurkiem,

Rzeczy drgnęły. Usiadłem, utkwiwszy wzrok w butach.

– Czyżby to – mój towarzysz uśmiechnął się – tutaj

„Były twoje korzenie”? – Nie, chciałem odburknąć,

Tutaj tylko dzieciństwo bez śladu mi zbiegło […]

 

Przywołany fragment w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka poddaje Jarniewicz fascynującej analizie. Słowom Larkina things moved w przekładzie Barańczaka odpowiada fraza „jak targnięte sznurkiem, rzeczy drgnęły”. Jarniewicz woli jednak oprzeć interpretację na tłumaczeniu filologicznym: „rzeczy ruszyły z miejsca”. Wybór ten uzasadnia w sposób następujący: „Ogólność frazy Larkina pozwala […] odczytać ją jako obraz nie tyle szarpniętych ruchem pociągu «rzeczy» w wagonie, walizek czy toreb, ile jako wprawienie w ruch rzeczy za oknem: to świat ruszył. […] Byłby to nie tylko obraz mijającego, a więc i ciągle zmieniającego się świata, ale też sygnał względności wiedzy, jaką o tym świecie mamy”.

 

 

Następnie zwraca uwagę na charakterystyczny rym boots / roots (buty / korzenie), który każe zastanowić się nad znaczeniem obydwu słów. Rym ten obnaża absurd metafory porównującej człowieka do drzewa – nieruchomego, zakorzenionego w jednym miejscu. Z miejscem tym – jeśli mamy pozostać na gruncie tej metafory – powinny człowieka łączyć szczególne więzy, a zatem jego zmiana oznaczałaby wykorzenienie, utratę poczucia bezpieczeństwa, słowem – gwałt zadany jednostce. Jednak ta metafora niesie w sobie również treść negatywną: „ujmuje wszelkie przemieszczanie jako szkodliwe czy wręcz zabójcze. Narzuca określony obraz domu jako miejsca, którego się nie wybiera, które przypada człowiekowi w udziale, niezależnie od jego woli, świadomej decyzji”, krótko mówiąc – zniewala.

Larkin za pomocą skromnego rymu podważa całą koncepcję antropologiczną zrównującą człowieka z rośliną. „Człowiek nie jest drzewem i nie ma korzeni, ale nosi buty – eksplikuje Jarniewicz sens wiersza – a w takim razie losem jego jest wędrować, zmieniać miejsca, a tym samym zmieniać domy. Prosta, nieudrapowana rzeczywistość (buty na stopach) rozbraja językową kliszę («mam tu swoje korzenie»), obnaża jej pretensjonalność i absurd”. Warto zwrócić uwagę na to, że padające z ust towarzysza podróży pytanie o korzenie ujęte jest w cudzysłów, co oznacza, że sam wypowiadający nie utożsamia się z tymi słowami, przeciwnie – wypowiadając je, właśnie je neguje.

Na tym jednak nie kończy się łańcuch Larkinowskich zaprzeczeń. Zdanie, które Barańczak oddaje jako „tutaj tylko dzieciństwo bez śladu mi zbiegło”, w oryginale zawiera zaprzeczony czasownik unspent i zbudowane jest w stronie biernej („tutaj moje dzieciństwo było niespędzone”), co pozwoliło poecie zaakcentować niezależny od ludzkiej woli bieg zdarzeń. Zaprzeczone zdanie o dzieciństwie zostaje w wierszu uzupełnione o listę zdarzeń niezaistniałych: „nie olśniła mnie nigdy żadna absolutna teologia natury”, „nigdy nie czekałem, marząc, żeby wreszcie do czegoś doszło”, „mój niezdarny wiersz nie był […] czytany z zapałem”. Jarniewicz pisze wręcz o szaleństwie negacji, jakie rozpętuje się w tej części wiersza, i domyśla się, że w ten sposób autor sugeruje, iż „Prawdę o rzeczywistości można wyrazić, tylko zaprzeczając istniejącym zwrotom, formułom i sposobom opisu, które z natury rzeczy, a raczej z natury języka, mają tendencję do natychmiastowego przepoczwarzania się w groteskowe stereotypy i niedorzeczne klisze”. Dlatego buty pozostają poza cudzysłowem i metaforą, poza regułami dyskursu. Jako riposta wobec obrazu korzeni istnieją „na poziomie naddanym, w nieuchwytnym echu wywołanym przez rym”.

Przywołana interpretacja pięciu tylko wersów wiersza pokazuje metodę Jarniewicza. Zawsze wychodzi on od badanego tekstu (co niestety nie stanowi powszechnej praktyki), analizuje jego budowę, użyte słowa, wychwytuje cudzysłowy. Przygląda się utworowi przez pryzmat innych wierszy Larkina, pokazuje literackie nawiązania i konteksty. Wnikliwość krytyka, jego erudycja i pasja pozwalają mu dotrzeć do sensów, których sam Larkin pewnie by się nie spodziewał. Tym lepiej, bo wiersz – przypomina Jerzy Jarniewicz – bywa mądrzejszy niż jego twórca i przynosi własną prawdę.

AGNIESZKA PAPIESKA

Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Autorzy
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek