Gdy czytałam w dzieciństwie "Trzech muszkieterów", zasmakowałam w opisach pasztetu strasburskiego. Po latach stwierdziłam w Strasburgu, że to nie taki delikates, jakiego się spodziewałam. Czytając "Od portu do portu" Cendrarsa nie mogłam się powstrzymać od odkorkowania butelki wina, kiedy autor przystępował do opisu barów, wraz ze słynną bójką marynarzy w jakiejś spelunie w Rotterdamie. Masło orzechowe na pajdzie chleba Tomka Sawyera pobudzało moje kubki smakowe do stanu wrzenia. Niestety, w rzeczywistości ta pasta fistaszkowa zupełnie nie była mi w smak. Czyli bywa tak, że literatura potrząsa kwiatem ułudy.
O jego pogrzebie dowiedziała się garstka przyjaciół, bo oficjalną wiadomość o śmierci kompozytora podano z tygodniowym opóźnieniem, by nie zakłócać pompy wokół pochówku Wielkiego Znawcy Wszystkiego. Co mnie prowadzi do dość sarkastycznego w zamyśle planu. Rozmyślając o reżyserii własnego spektaklu funeralnego (na bardzo skromną skalę), doszłam do wniosku, że w drodze do spopielenia w obrządku świeckim niech mi towarzyszy "Marsz rycerzy". Wyprawa stąd do wieczności potrwa krótko, bo około pięciu minut. Liczę na dreszcz w krzyżu grupki uczestników.
O drugiej w nocy, tyrając czwarty dzień nad tekstem o Miłoszu w Wilnie, nacisnęłam jakiś klawisz i oczom moim zmęczonym ukazał się biały ekran. Ki diabeł – pomyślałam. I nuże rzuciłam się do odzyskiwania ośmiu stroniczek pisanych z pojedynczym odstępem. Ikonka na pulpicie "Wilno śladami Miłosza" była pusta, jeśli nie liczyć "yu". Dość mało tego zostało.
Był Adam filozofem i lirykiem w jednym. Także melomanem. Mierzył wysoko. W ostatnich latach stał się aktywny jako obrońca kradzionych nam praw obywatelskich. Z emocją czytałam jego kolejne książki. Umarł - ironią losu - w Międzynarodowym Dniu Poezji, w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny.
Palisz, śmiecisz, nie przejawiasz autodyscypliny. A u mnie jest sterylnie czysto, wszystko pozamiatane. Skoro się jednak upierasz, możesz złożyć papiery. Podanie z uzasadnieniem twojego wniosku, nie zapomnij o znaczkach skarbowych, wyciąg z banku o środkach finansowych niezbędnych do życia u mnie na emigracji, RTG z ostatniego miesiąca, dokument o szczepieniu na COVID, zaświadczenie o niekaralności, świadectwo moralności z twojej parafii...
Joanna była lekarzem z powołania i z przekonania. Dzień w dzień walczyła z największym dla medyków adwersarzem i niejednokrotnie wygrywała. Ruszała do przyjaciół i nieznajomych na każdy sygnał zwiastujący kłopoty zdrowotne. Potrafiła udać się z lekami i i pomocą finansową na drugi koniec Polski. Empatia, dyktowała Joannie potrzebę natychmiastowego rzucenia się na pomoc drugiej istocie – człowiekowi czy zwierzęciu. Ciągle przygarniała kolejne koty. Gdy wychodziła z karmą, zlatywało się pół Ochoty jej skrzydlatych przyjaciół. Najbardziej spośród nich lubiła wrony siwe za ich mądrość i długowieczność.
Zabijanie czasu stanowi ulubione zajęcie ludzkości, przynajmniej w Europie, bo nie wyobrażam sobie, by Chińczycy w ogóle zrozumieli, o co chodzi. Zauważmy przy tym, że choćby się człowiek nie wiadomo, jak starał, to nie zabije czasu na dobre, on to robi w formie niedokonanej. Ponieważ odkryłam, że od dłuższego czasu z zapamiętaniem godnym lepszej sprawy zabijam czas, (jest to odkrycie na miarę tego, że mówię prozą), postanowiłam podzielić się skutecznymi metodami z gronem Przyjaciół.
Dawno temu w Nowym Jorku wżeniłam się w dachówkarza, pardon w "European Tabby". Mój mąż, wtedy jeszcze niemąż, był świeżo rozwiedzionym mężczyzną z kotem. A raczej z KOTEM, bo był to zawodnik wagi ciężkiej. Był strasznie żarty, więc z pierwszym brzaskiem zbliżał się do łóżka i wbijał kły w okładkę książki czy pisma. Ten ohydny zgrzyt budził mnie z najgłębszego snu. Jeśli to nie skutkowało, siadał przy twarzy Andrzeja, ale nigdy przy mojej, i pazurem podciągał mu górną powiekę. Obnażone oko ludzkie napotykało świdrujące je żółte ślepia. Kotek, bo tak miał na imię, był bardzo zręcznym okulistą i nigdy nie uszkodził gałki ocznej. Gdy zmusił człowieka do wstania, pędził do kuchni po swoją porcję tuńczyka w sosie.
Temat psów, kotów i innych domowników jest śliski, bo grozi popadnięciem w sentymentalizm. Sypanie anegdotkami też niewiele pomaga, bo głównie są one przedmiotem zachwytu opowiadającego. Wychowałam się na powiastkach o psach, więc wiem, o czym mówię. W kolejności lektur była to "Daszeńka" Karela Čapka, "Puc, Bursztyn i goście", "Powrót Lassie" w wersji filmowej, "W pustyni i w puszczy" z bohaterską Sabą. Odstępstwem od ckliwej literatury kynologicznej był "Biały kieł" Jacka Londona i oczywiście "Pies Baskerville’ów".
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj
Tylko wymagane
Akceptuj wszystko
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu.
Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Cookies set by Google for logged in users.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Name:
lets-make-cookies_consent
Domain:
/wydawnictwoproby.pl
Duration:
rok
Description:
Przechowuje dane dotyczące zgody użytkownika.
Name:
lets-make-cookies_categories
Domain:
/wydawnictwoproby.pl
Duration:
rok
Description:
Przechowuje dane dotyczące zgody użytkownika.
Name:
_GRECAPTCHA
Domain:
.google.com
Duration:
6 miesięcy
Description:
Służy do ochrony przed spamem.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Name:
_ga[_customname]
Domain:
/wydawnictwoproby.pl
Duration:
rok
Description:
Rejestruje nowy identyfikator, który służy do generowania danych statystycznych dotyczących odwiedzin na stronie internetowej
Name:
_gat[_customname]
Domain:
/wydawnictwoproby.pl
Duration:
dzień
Description:
Plik używany jest do kontrolowania liczby żądań przeglądarki użytkownika do serwera.
Name:
_gid
Domain:
/wydawnictwoproby.pl
Duration:
dzień
Description:
Rejestruje identyfikator, który służy do generowania danych statystycznych dotyczących odwiedzin na stronie internetowej.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Name:
_fbp
Domain:
/wydawnictwoproby.pl
Duration:
3 miesiące
Description:
Służy do zapisywania i śledzenia danych o wizytach użytkownika.
Name:
fr
Domain:
/wydawnictwoproby.pl
Duration:
3 miesiące
Description:
Służy do dostarczania użytkownikom dostosowanych reklam oraz retargetingu.
Name:
IDE
Domain:
/wydawnictwoproby.pl
Duration:
13 miesięcy (EOG)
Description:
Służy do dostarczania użytkownikom dostosowanych reklam oraz retargetingu.
Name:
_gcl_au
Domain:
/wydawnictwoproby.pl
Duration:
90 dni
Description:
Plik służy do przechowywania danych o interakcjach i śledzenia konwersji.
Name:
NID
Domain:
.google.com
Duration:
6 miesięcy
Description:
Służy do dostarczania reklam, retargetowania i przechowywania preferencji użytkownika.
Name:
RUL
Domain:
.google.com
Duration:
12 miesięcy
Description:
Służy do weryfikacji poprawności wyświetlania reklam w witrynie.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.