fbpx
HOME

Księga Przyjaciół

Piotr Mitzner Wspomnienie o krasnoludkach
Obejrzałem teraz kilka nagranych dobranocek z Jackiem i Agatką i naraz zobaczyłem, jak wspaniałych nauk udzielała mi Chotomska. Wszystko było niesłychanie proste i umowne, pacynki to były tylko główki z zarysem twarzy, cała ekspresja wyrażała się w dłoniach aktorki, trochę jak w teatrze Białoszewskiego. Język też świadczy o przyjaźni autorki z poetą z placu Dąbrowskiego.
Andrzej Stanisław Kowalczyk Ludwig Pollak opuszcza Rzym
Ludwig Pollak natrafił na marmurowe ramię w warsztacie kamieniarskim. Wiedział, że ramię watykańskiej rzeźby zostało dorobione w XVI wieku i że nie wszyscy byli zgodni co do jego kształtu. Baz wahania kupił od kamieniarza fragment, który podarował Muzeum Watykańskiemu po konsultacji z Bartolomeo Nogarą, jego dyrektorem. Czy Nogara nie był do końca przekonany, czy nie chciał brać sobie na głowę kłopotu i wolał, aby się sprawa uleżała, w każdym razie ramię przeleżało w magazynach lat pięćdziesiąt i dopiero w roku 1957 dokonano jego zespolenia z rzeźbą. Pasowało, jak ulał.
Krzysztof A. Worobiec Z oberży: Wariacki pomysł
Z pierwszej podróży do Puszczy Piskiej w 1990 roku utkwiły mi w pamięci: bezkresna knieja, labirynt leśnych dróg, duża liczba drewnianych chałup, ale także brak sklepów, restauracji i hoteli. Zapamiętałem biało-niebieską, drewnianą cerkiew w Wojnowie i klasztor na końcu tej wsi oraz malowniczy, niewielki cmentarz w Kadzidłowie, otoczony niskim, omszałym płotem ze sztachet, z kilkoma równie omszałymi krzyżami w typie prawosławnym. Nie znałem wtedy historii Mazur, niewiele wiedziałem o starowiercach, a raskolnicy kojarzyli mi się głównie z nazwiskiem głównego bohatera powieści Dostojewskiego.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (21)
Do Erzsébetváros, czyli Miasta Elżbiety - jak potocznie nazywana jest VII Dzielnica Budapesztu, w kwietniu 2001, zaprowadziła mnie moja węgierska imienniczka, a nasza przyjaciółka - Erzsi. Zapuszczony ogród, do którego weszłyśmy, nazywała Strawberry Fields. Studenci Akademii Sztuk Pięknych mieli tam swoje warsztaty rzeźbiarskie.
Beata Bolesławska-Lewandowska „Bogowie” Zygmunta Mycielskiego
W grudniu 1959 roku w „Dialogu” ukazała się sztuka Zygmunta Mycielskiego "Bogowie". Jest to właściwie rodzaj szopki, w której w sposób dość prześmiewczy autor ukazuje boski świat. Postaci Boga Ojca, Syna Bożego oraz całego zastępu aniołów (z których Stary Anioł jest „starym pierdołą”, a Archanioł Michał to „tępy żołdak”) pełne są przywar i zajmują się raczej knowaniem na niebieskim dworze niż sprawami ludzkości.
Joanna Olczak-Ronikier Miejsca i obrazy
Nie siadałyśmy byle gdzie. Julia ze znawstwem doświadczonego podróżnika, wybierała knajpki najprostsze, niedrogie, ale zawsze urocze; najpierw padało najważniejsze zamówienie: wytrawne prosecco – przywracające siły. A potem już można było się zastanawiać nad menu. Różnorodnym, bo od razu stało się wiadomo, że jak w rodzinie, będziemy się wymieniać potrawami, podsuwać sobie co smaczniejsze kąski, sięgać, bez skrupułów do cudzych talerzy, komentować, smakować, porównywać. To rodzi więź mocniejszą niż najbardziej erudycyjne konwersacje. Więź fizyczną, powiedziałabym nieskromnie i mało odkrywczo.
Joanna Ugniewska Raz jeszcze o włoskich wątkach u Máraiego
Kiedy pisałam swój szkic "Márai w Neapolu", łatwo mi przyszło uznać, że to miasto – pierwszy etap emigracji pisarza – okazało się w 1948 roku idealnym miejscem, zdolnym przyjąć wygnańca, ofiarować mu wielkodusznie dar zadomowienia. Teraz, kiedy przeczytałam "Porwanie Europy", widzę wyraźnie, że spotkanie z powojennymi biednymi Włochami stanowiło już wcześniej, kiedy idea wyjazdu nie zdążyła się jeszcze skrystalizować, doświadczenie o zasadniczej wadze.
Marta Wyka Albert Cohen – niedoczytany?
Dykcja Cohena jest jednak nie tylko surrealistyczna, ale również barokowa. Wszystkiego wydaje się w niej za dużo, za obficie. Słowa i obrazy służą jako komentarze, aluzje autobiograficzne przebijają się z trudem przez te fajerwerki. Zapewne dlatego czytelnik, skądinąd wielbiciel słowa, czuje się osaczony tym stylistycznym bogactwem. Chciałby zdjąć z Solala jego lśniący ozdobami kostium, co niezbyt się jednak udaje.
Świadectwa Rafał Augustyn „Dorota Kozińska, laureatka”
Muzyka, teatr, ich tworzenie i odbiór są częścią kulturowej całości, epoki, struktur społecznych. Nie są wyobcowane. Myślę, że w niebie, na odpowiedniej muzyczno-teatralnej chmurce, siedzą Peri i Caccini, Landi i Monteverdi, i oglądając pisanie Doroty Kozińskiej mówią: „No właśnie, o to nam chodziło, kiedy projektowaliśmy naszą Wielką Syntezę”.
Jakub Dolatowski Spina alba
Grecy i Rzymianie, szukali w ziołach i drzewach wyłącznie łatwych do uchwycenia dla zmysłów podobieństw do innych roślin, do innych stworzeń, poszukiwali zasadniczej wspólnoty, jaka wyrażała się w jedności kształtu, koloru, zapachu, smaku, twardości czy sprężystości, i w podobieństwie zastosowań w kuchni, na paszę, jako lekarstwa, trucizny czy narzędzia. Stąd wszelkie "spinae albae" to były najrozmaitsze rośliny – tę ich różnorodność, która dla Rzymian często byłaby przecież rażąco sztuczna, odczuwamy tylko my, ludzie współcześni, którzy w ślad za botanikami naszych czasów lokujemy „białe ciernie” w zupełnie czasem odrębnych rodzinach, rodzajach i gatunkach – byleby tylko kłuły i byle miały w sobie coś wyraziście białego, na przykład białe kwiaty. Czyli często były to głogi.

To, co zazwyczaj nazywamy przyjaźnią i przyjaciółmi, to są jeno znajomości i zażyłości zawiązane dla jakiejś okazji lub dogodności. W przyjaźni, o której mówię, zlewają się one i stapiają jedna z drugą w aliażu tak doskonałym, że zacierają i gubią bez śladu szew, który je połączył […]. „Bo to był on; bo to byłem ja”.
Michel de Montaigne

Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek