HOME

Księga Przyjaciół

poczta redakcyjna Ars amandi
Od kilku miesięcy zaczytuję się w dziele A. J. Lieblinga "Między posiłkami. Apetyt na Paryż" w świetnym przekładzie Anny Arno. Stało się ono moją biblią i będzie nią, aż nie pojawi się nowa. Otóż ten dowcipny autor nie ogranicza się tylko do kulinariów, lecz sporo miejsca poświęca paryskiej ars amandi.
Agnieszka Papieska Syn telegrafisty z Aracataki
Baśniowy sposób opowiadania, w którym zacierają się granice między tym, co rzeczywiste, a tym, co fantastyczne, sprawia, że łatwo ulec czarowi tej powieści. Sto lat to czas, w którym spełnia się los siedmiu pokoleń rodziny Buendía, zbiegając się z historią wioski Macondo od jej założenia aż do upadku. Te zewnętrzne zdarzenia to jedna warstwa powieści, prawdziwy jednak dramat rozgrywa się w planie mitycznym, gdyż w nim dopiero możliwe jest zbliżenie się do istoty ludzkich spraw. W tym planie "Sto lat samotności" to opowieść o początku i końcu świata, ale także o miłości, samotności i śmierci, o wiecznej zagadce istnienia.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (23)
Dla Albrechta kontakty osobiste z pisarzami były ważne. W długi weekend, 1 listopada 2001, pojechaliśmy z naszą Olą w Beskid Niski do Andrzeja Stasiuka. Następnego dnia, po śniadaniu, Andrzej i Monika pokazali nam okolicę. Odwiedziliśmy cmentarz łemkowski.
Anna Arno Książka w zielonym płótnie
Książka w zielonej oprawie trafiła do antykwariatu, gdzie natknęła się na nią ciotka. Ponad pół wieku później powieść Josepha Freemana z dedykacją dla Hanny Mortkowicz-Olczakowej nie zainteresowała antykwariusza. Leży na moim biurku. Nie tylko książki mają swój los, ale także towarzyszą naszym losom, a nawet je współtworzą. Joseph Freeman to pisarz nieomal całkowicie zapomniany. Jego książki wypożyczam w wirtualnej bibliotece. Idę po jego śladach, zaczynając od zdawkowych, nieścisłych notek w internetowych encyklopediach („urodził się w Polsce”). Moje spotkanie z Freemanem jest przypadkowe. A jednak pozwalam się prowadzić. Poruszyła mnie troska, z jaką ciotka traktowała tę książkę.
Dawid Szkoła Joseph Roth
Dla ubogiego chłopca z odległych Brodów nagle zaświeciło słońce, a los stał się łaskawy. Roth osiągnął sukces literacki i finansowy, miał piękną żonę i świetlaną przyszłość. Gazety wysyłały go na długie miesiące do Moskwy i Paryża, aby stamtąd słał felietony, książki jego zaś sprzedawały się wyjątkowo dobrze i powoli ich autor zapisywał się w historii literatury światowej. Jednak ludziom urodzonym pod czarno-żółtym słońcem dane jest wyłącznie – powołując się na Musila – poczucie ewentualności i niepewność. Nic nie jest stałe, nic nie jest trwałe, jak nietrwała była monarchia Franciszka Józefa i Galicja, jak wątpliwe jest ludzkie życie.
Joanna Olczak-Ronikier Zaświaty
Wierzę, że w Zaświatach będzie tak, jakbym chciała. Myślę o tej krainie często, zaglądam tam i sprawdzam, czy wszystko w porządku. Moi najbliżsi: matka i babka czekają na mnie. Ale nie popędzają. Wieczność nauczyła je cierpliwości. Choć, kiedy czują moją niewidzialną obecność, odrywają się od najbardziej pasjonującej rozmowy z panią Żeromską, o Stefanie, naturalnie, albo z Marią Paczowską o Gombrowiczu i zaczynają się o mnie martwić.
Joanna Ugniewska Jak można być neapolitańczykiem?
W Neapolu doświadczenie autobiograficzne i doświadczenie miasta splatają się w jedno, a ich idealnym wyrazem jest formuła „pięknego dnia”, prymarny obraz na dnie pamięci, tkwiący tam niczym zatopiony statek. „Piękny dzień” to nie tylko ciąg zmysłowych doznań – kąpiele w morzu, wyprawy na Capri i Ischię, łowienie ryb, smaki i zapachy – lecz i niezmienny punkt odniesienia, miara wszystkiego, nietzscheańskie Wielkie Południe zawieszające czas.
Elżbieta Lempp 10. rocznica śmierci Albrechta Lemppa
19 listopada 2022 roku mija 10. rocznica śmierci Albrechta Lemppa. Jerzy Pilch pisał w listopadzie 2012: "Kolegować się z Albrechtem bez podróżowania było trudno, by nie rzec – wykluczone. Ja nieruchomiałem, on fruwał. Pewnie pora przestać się dziwić, że ludzie umierają, ale Albrecht na wieki nieruchomy? Raz pojechaliśmy do Wiednia. Czytał własny, dobrze mu znany i niedawno uczyniony przekład. I nagle zauważył w tekście jakiś efekt nowy, dotąd niezauważony, niewyeksponowany czy jak? I nagle z chłopięcym wdziękiem – tak jakby czytał tę rzecz pierwszy raz w życiu – wybuchnął niepohamowanym śmiechem i śmiał się dziko, i nie mógł przestać, i położył i spalił cały wiedeński wieczorek literacki. Czyż muszę dodawać, iż była to jedna z najradośniejszych chwil w moim pełnym grozy życiu?".
Świadectwa Krzysztof Lisowski „Kronhold”
Gdzieś kiedyś / Daleko w czasie / Całkiem blisko nieprawdy / Siedzi moja córeczka z poetą Kronholdem / Przebywają na zdjęciu całkiem sami / Istnieje prawdopodobnie  jeszcze  niewidzialny fotograf Zdarzenia / W salce kawiarni pod portretem cesarzowej Sissi.
Jakub Dolatowski Lejb (Lew) Pawe
Po Lejbie Pawem i jego rodzinie, po ich domu, pracy, przyjaźniach, codzienności, po tym wszystkim – nie zostało nic, bo to właśnie jest Zagłada. To, co udało mi się odszukać, dałem ostatnio do "Słownika botaników polskich" [...]. Niestety, o wiele więcej w tym słownikowym haśle informacji o samej książce niż o jej autorze. Jedyne, czego możemy być jako tako pewni, to imię Pawego: Lejb czyli Lew, zrazu zatarte przez trzebicieli ludów, ale odzyskane, „a to, co posiada imię własne, nie jest zdolne zniknąć bez reszty”.
Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
„Księga Przyjaciół” jest czasopismem internetowym. Publikujemy w nim wiersze, szkice, wspomnienia, recenzje książek. Co tydzień „Księga” wzbogaca się o kolejne cztery wpisy zaprzyjaźnionych z nami autorów, którzy zechcieli podzielić się swoimi wrażeniami.

To, co zazwyczaj nazywamy przyjaźnią i przyjaciółmi, to są jeno znajomości i zażyłości zawiązane dla jakiejś okazji lub dogodności. W przyjaźni, o której mówię, zlewają się one i stapiają jedna z drugą w aliażu tak doskonałym, że zacierają i gubią bez śladu szew, który je połączył […]. „Bo to był on; bo to byłem ja”.
Michel de Montaigne

Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek