fbpx
HOME

Księga Przyjaciół

Andrzej Stanisław Kowalczyk Brewiarz
Karpiński, który w swojej twórczości od tematów politycznych bynajmniej nie stronił, jako jeden z pierwszych (a może po prostu pierwszy) dostrzegł artystyczną doniosłość przesłania „Kultury”, jej personalistycznego ducha. [...] Nigdy nie czytał (ani nie pisał) jak literaturoznawca. Czytał na własny rachunek, zadając dziełom pytania przede wszystkim prywatne. Najwyżej cenił „książki zbójeckie”, które raz przeczytane nigdy już swoich czytelników nie opuszczają, „prześladując” ich przez całe życie. [...] Na własny użytek nazywam „120 dni Kultury” brewiarzem.
Świadectwa Andrzej Friszke „Łukasz”
Łukasza Kądzielę poznałem zimą 1976 na 1977. Był to rok działalności Komitetu Obrony Robotników, poczerwcowych represji, zbiórek pieniędzy na uwięzionych i wyrzuconych z pracy robotników Radomia i Ursusa oraz listów podpisywanych w ich obronie. Studiowałem na drugim roku historii, Łukasz był na trzecim. Należał do liderów grupy, która w naszym Instytucie Historii Uniwersytetu Warszawskiego organizowała te działania. Zwracał uwagę wyglądem – prawie dwa metry wzrostu, czarna broda, okulary, silny głos.
Świadectwa Grażyna Borkowska „Listy małżeńskie”
Jarosław jest próżny jak dziecko i jak dziecko kapryśny. Wymaga ciągłego zainteresowania swoją osobą; czyni żonie zarzuty, że go źle wyekwipowała w podróż albo że zapakowała mu nieświeże kanapki. Narzeka na luki w korespondencji i kłopoty zdrowotne. Zrzędzi. Jednocześnie olśniewa fascynującymi sprawozdaniami z lektur, spotkań i koncertów. Jak nikt inny w literaturze polskiej potrafi oddać wartość muzyki i czar krajobrazu. Anna doznaje intensywnych przeżyć religijnych, odbywa skomplikowane rekolekcje u księdza Ziei, a jednocześnie jest nad podziw konkretna, praktyczna, zaznajomiona z obowiązkami gospodarskimi.
Świadectwa Xenia Dyakonova „Czapski w Gironie”
Podobnie jak wielu czytelników spoza Polski, o istnieniu Józefa Czapskiego dowiedziałam się dzięki Adamowi Zagajewskiemu. Najpierw, jego eseje i wiersze, a następnie rozmowy w Krakowie i Barcelonie pokazały mi fascynującego artystę i prawego człowieka. Adam mówił, że w osobie Czapskiego nastąpiło rzadkie połączenie wybitnej inteligencji i wielkiej dobroci.
Eva Hoffman Ukraina. Powrót
„Musiałem pochować ich sam”. Próbowałam sobie wyobrazić ojca, u kresu długiej męki, jak pożycza chłopski wózek i wiezie ciała ukochanych braci, którzy niemal zdołali się uratować z katastrofy – na żydowski cmentarz, gdzie sam i bez wsparcia innych żałobników, wykopał dwa groby i opuścił do nich ciała. Ojciec po tym nie umarł; ale zrozumiałam, jak ta chwila, po wszystkim, co przeszedł, mogła pogrążyć go w milczeniu.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (14)
Mieszkanie przy Dobrej było narożne, dzięki temu mieliśmy widok na dwie kamienice. W ciepłe dni, w kamienicy od Jaracza, Starszy Pan lubił wystawiać się na słońce. Ostrożnie, bez wychodzenia na balkon. Jak w lipcu 2009.
Agnieszka Kania Przemiana
Dziwne było to spotkanie. Dali ledwie dukał po angielsku, Freud z rzadka się odzywał. Każde słowo sprawiało mu ból, odrywało się z fragmentami policzków. Mówiły oczy. Fanatyczne i aroganckie spojrzenie hiszpańskiego malarza krzyżowało się z przygaszonym wejrzeniem doktora.
Andrzej Franaszek Zapiski z Zielonej
Dziś podróżuje się przez te ziemie, tropiąc ślady utraconego królestwa: wypalone szkielety pałaców, na poły zdziczałe parki, porzucone dworce, z których nie odjeżdża żaden pociąg, samotne wieże Bismarcka, solidne, ale zrujnowane chłopskie domy: czerwona cegła plus półokrągłe okna. Myślę o tym dwa metry pod ziemią, między łykami gewürztraminera, czując, że sprawi mi radość chwila, gdy w tych piwnicach powstaną winiarnie.
Świadectwa Nagroda Konsula Honorowego Wielkiego Księstwa Luksemburga w Sopocie
4 IV 2022 roku w Gdyni odbyła się już po raz czwarty ceremonia wręczenia Nagrody Konsula Honorowego Wielkiego Księstwa Luksemburga w Sopocie dla najlepszej rozprawy doktorskiej poświęconej literaturze francuskojęzycznej, niemieckojęzycznej lub luksemburskojęzycznej, pod patronem Jego Ekscelencji Paula Schmita, Ambasadora Wielkiego Księstwa Luksemburga w Polsce. Przytaczamy laudację wygłoszoną podczas ceremonii przez prof. Marka Wilczyńskiego.
Beata Bolesławska-Lewandowska Ocalenie
Jak na powrót stać się człowiekiem po takiej grozie? Jak powrócić do normalności? A jednak trzeba było znów zacząć żyć. Kilka miesięcy po wyzwoleniu obozu, już we Francji, ale jeszcze przed powrotem do Polski, w dzienniku Zygmunt Mycielski zanotował: „Płakać nie wolno. Świat istnieje dalej”.

To, co zazwyczaj nazywamy przyjaźnią i przyjaciółmi, to są jeno znajomości i zażyłości zawiązane dla jakiejś okazji lub dogodności. W przyjaźni, o której mówię, zlewają się one i stapiają jedna z drugą w aliażu tak doskonałym, że zacierają i gubią bez śladu szew, który je połączył […]. „Bo to był on; bo to byłem ja”.
Michel de Montaigne

Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek