HOME

Księga Przyjaciół

Zygmunt Mycielski Pierwszy list z Zachodu
Dosyć tej gnuśności. Wstyd mi. Jestem uprzywilejowany. Znowu wyjechałem z kraju. Nie czytam tutaj prasy. Co robię? Żyję. Kisielewski zarzucał mi swego czasu egzystencjalizm. Czemu egzystencjalizm? „Dlatego, że ty tylko egzystujesz”, mówił mi Kisielewski w 1952 roku. „To już dużo”, odpowiedziałem mu wtedy. Dzisiaj sterczę nad Jeziorem Lemańskim, le lac Léman, jak by napisał Gałczyński, gdyby tu siedział i gdyby żył i wiedział, że Szwajcarzy nie lubią, gdy się mówi „Jezioro Genewskie”. U najlepszego przyjaciela, którego nie widziałem od 1932 roku, siedzę i patrzę na jezioro, na Alpy i na Szwajcarię u moich stóp.
Jacek Hajduk Nad Owidiuszem (2)
Owidiusz staje u progu Renesansu jako wielki arcy-poeta świata grecko-rzymskiego, ale i – prawie – całej już chrześcijańskie Europy. O ile jednak na poziomie lektury alegorycznej można było schrystianizować nieomal każdy mit, o tyle "Metamorfozy" w samym swym zamyśle filozoficznym, historiozoficznym czy teologicznym, więc jako „tekst święty” czy chociażby podręcznik lub brewiarz – były oczywiście dla chrześcijanina absolutnie nie do zaakceptowania. Światem Owidiusza rządzi wszak nie Bóg, ale Fatum, ślepy los, a czas nie jest linearny i nie wiedzie do Zbawienia, ale toczy się leniwie kołem wiecznego powrotu.
Roberto Salvadori Wieżowce Georgii O’Keeffe
Georgia O'Keeffe zostawia za sobą Nowy Jork. Porzucając nie tylko wieżowce, których nigdy więcej nie będzie malować, ale również kwiaty, wszystkie te kwiaty, które zaważą na określeniu jej stylu. „Malowałam kwiaty, jakimi mi się ukazywały, i malowałam je w olbrzymich rozmiarach, żeby inni mogli zobaczyć to, co widzę ja”. Gigantyczne, nabrzmiałe, mięsiste, wijące się kwiaty. Korony przypominające pochwę; łodygi każące myśleć o genitaliach. Erotyczne kwiaty, które kompozycyjnie często dążą do abstrakcji. Georgia w ostatnim okresie życia udaje się do Nowego Meksyku, gdzie czekają na nią pustynie, które odda w abstrakcyjnych obrazach oraz Cerro Pedernal, z której uczyni swoją osobistą górę Świętej Wiktorii.
Wojciech Kass Dzień wiosny, dzień poezji
Oddalając się od Prania, w Karwicy i Rozogach zobaczyłem po jednym boćku, w Opypach okazałą głowę płaczącej wierzby spowitej mgiełką młodziutkiej zieleni, zaś w ogrodzie Janka i Marii Zielińskich, gdzie dotarłem jeszcze w słoneczną pogodę, zakwitający z wolna krzak forsycji, który już niebawem wystrzeli żółtym kwiatem. Podczas obiadu zachmurzyło się i zaczął padać wolny, miarowy wiosenny deszczyk. Tyle przyroda, a poezja? Wyruszyłem o poranku, w słońcu, wracałem, gdy niebo pokryły chmury zwilżające deszczem ziemię. O tych metamorfozach winna pamiętać poezja. Litera jej rozkwita, kiedy w przestrzeni jednego wiersza mamy do czynienia z „przeprowadzką” światła w cień, pogody słońca w pogodę deszczu, pogody nieba w pogodę chmury i odwrotnie.
Katarzyna Kuczyńska-Koschany Pod tlenem – 55 sonetów (XXV)
Gdyby szukać sonetu najbardziej wymagającego interpretacyjnie, najgęstszego znaczeniowo, opierającego się zarówno rozumieniu, jak i przekładowi – to będzie ten właśnie. Sonet duszności, sińców na sercu, braku sił, braku tlenu. Nie można się zeń wydostać, wyplątać, jak z Kafkowskiego korytarza, jak z labiryntu egzystencji. [...] Przekłady oddalają sens. Niemczyzna, ze swą naturalną składniową meandrycznością, plącze się inaczej, i chyba jednak – czytelniej. Bo w gęstym jesteśmy lesie, gęstszym niż ten Dantejski. I w labiryntach jak z Kafki. Bez nadziei na prześwit.
Anna Piwkowska Trzy płaszcze Medei (fragment)
Nie bez powodu krater z Kanosy nosi także nazwę Zemsta Medei. Czy mogłam tego nie zrobić? - myśli Medea i czuje, jak jej ciało pod zielonym płaszczem przeszywają dreszcze. [...] Medea wie, że nie, bo to nie było żadne fatum ani przeznaczenie, to była jej wolna wola i dlatego Medea ma teraz złamane serce. Bo tylko sama mogła powstrzymać swoje emocje, trochę się opanować, jak mówiła Sarona. Opanuj się, nie mogą tobą rządzić emocje. Ale Medea nigdy nie potrafiła opanować emocji. Jak napisał o niej nieznajomy pisarz, „ta kobieta znała tylko dwa stany ducha: albo poczucie nieszczęśliwości bez ratunku, opuszczenia, samotnej klęski, bezradnego wygnania, albo poczucie nagłej, oślepiającej potęgi. Można było doznawać z tą kobietą niezliczonych przygód (a ona mogła okazywać się w nich bardzo użyteczna, bardziej niż niejeden z herosów), ale czy można z taką żyć na co dzień?”. Medea musiała przyznać, że było to wyjątkowo trafne. Teraz także czuje, że zalewa ją poczucie nieszczęśliwości bez ratunku, opuszczenia, samotnej klęski i bezradnego wygnania, gdy w środkowej części malowidła dostrzega pałac Kreona.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (59)
Wyrzeźbiona kamienna tabliczka "№13 Alte №11", z ornamentyką kiści dojrzałych winogron, nad wejściem do kamienicy przy Johannistrasse 13, przełamywała monotonię bloków z lat 50. i 60. minionego wieku, które, we wrześniu 2010, mijałam wzdłuż ruchliwej ulicy. Za drewnianą bramą był barokowy ogród. Z pałacykiem na końcu alejki, delfinami i nimfami przy fontannie. Krzesełkami na trawie.
Jan Zieliński Spod powieki (G)
Wysokopiśmienna i niskopiśmienna – tak nazywa Lucyna Marzec bohaterki niecodziennej książki: korespondencji poetki Kazimiery Iłłakowiczówny z jej wieloletnią oddaną gosposią, półanalfabetką Józefą Grabowską. [...] Książka to niezwykła dzięki wzajemnemu poczuciu bliskości między dwiema kobietami, przez role społeczne skazanymi, zdawałoby się, na nieprzekraczalny dystans: z jednej strony wybitna poetka, a zarazem osoba w latach dwudziestych stojąca blisko samego centrum władzy dzięki szczególnemu zaufaniu, jakim darzył ją marszałek Piłsudski, z drugiej – zwykła, zdawałoby się, gosposia, niewykształcona, „ciemna sługa”, jak powiedziałby Gombrowicz. Niezwykły był też czas – okres wojny, który poetka spędziła w Siedmiogrodzie, a gosposia w okupowanej Warszawie, i okres stalinowski, kiedy pierwsza mieszkała w Poznaniu, a druga w Pustelniku pod Warszawą. Jest rzeczą fascynującą śledzenie ich dialogu, tropienie tej bliskości, której przyczyny leżały, sądzę, w głębokiej prawości obu autorek listów, w ich religijności (obie modlą się nawzajem za siebie i regularnie jedna za drugą zamawiają msze), ale także w tym, że obie były kobietami praktycznymi, wychowanymi w poszanowaniu rzeczy. Rozumiały się bez zbędnych słów.
Krzysztof A. Worobiec Muzeum cz. 2 – Mazurská gádkä Grozka
Zgodnie z zasadą „działaj lokalnie, myśl globalnie” niezależne muzea można postrzegać jako ośrodki kształtowania tożsamości i wiedzy regionalnej, ukazujące kulturę i tradycję „małych ojczyzn”, przez co przyczyniające się do popularyzacji historii i kultury w ogóle. Są, cytując głównego bohatera powieści Siegfrieda Lenza, „początkiem wiedzy o świecie”, odgrywają ważną rolę w kształtowaniu tożsamości regionalnej, a na tzw. peryferiach – w małych wioskach i miasteczkach, wokół nich skupia się często życie towarzyskie, społeczne i obywatelskie. Choć nasze muzeum jest pomijane – jak większość prywatnych muzeów - w większości publikacji branżowych i urzędowych wykazach, to, jakby w przeciwieństwie do tego, zostało zauważone i było opisywane w renomowanych czasopismach wydawanych w Polsce, Niemczech, Francji, Szwajcarii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Czechach, Finlandii, USA, Kanadzie i Izraelu. [...] Amerykański „Fodor’s Travel” przyznał nam prestiżowe wyróżnienie Fodor’s Choice 2010, a w „zielonym” przewodniku "Guide Michelin Pologne" nasze muzeum wyróżniono - jako jedyny obiekt w Krainie Wielkich Jezior (!), jedną gwiazdką jako miejsce „godne obejrzenia”.
Michał Szymański Powrót na ziemię
Niewątpliwie w przypadku Miłosza mamy do czynienia ze znanym w tradycji zjawiskiem czyśćca literackiego, do którego twórca trafia po śmierci. [...] Miłosz w takim czyśćcu wciąż przebywa, wydaje się, że powoli zaczyna się ruszać, jednak trudno przewidywać, kiedy i w jakiej formie z niego wyjdzie. Nałożyły się na to gwałtowne przyspieszenie cywilizacyjne, medialne rewolucje i gruntowne przemiany właściwie wszystkich praktyk kulturowych. Z dzisiejszej perspektywy niełatwo wyobrazić sobie (lub przypomnieć), czym było czytanie poezji w roku 2000, nie mówiąc o latach 80. Intymne obcowanie z drukowanym tekstem, bez bodźców, linków, rozproszeń, nie tylko obecnych na ekranach, przede wszystkim uwewnętrznionych w umysłach i wzorach percepcji. Miłosz – poeta medytacji, długiej frazy i pytań fundamentalnych – nie dostarcza współczesnemu światu łatwych punktów zaczepienia.
Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
„Księga Przyjaciół” jest czasopismem internetowym. Publikujemy w nim wiersze, szkice, wspomnienia, recenzje książek. Co tydzień „Księga” wzbogaca się o kolejne cztery wpisy zaprzyjaźnionych z nami autorów, którzy zechcieli podzielić się swoimi wrażeniami.

To, co zazwyczaj nazywamy przyjaźnią i przyjaciółmi, to są jeno znajomości i zażyłości zawiązane dla jakiejś okazji lub dogodności. W przyjaźni, o której mówię, zlewają się one i stapiają jedna z drugą w aliażu tak doskonałym, że zacierają i gubią bez śladu szew, który je połączył […]. „Bo to był on; bo to byłem ja”.
Michel de Montaigne

Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek