fbpx
HOME

Księga Przyjaciół

Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (35)
Stoliki i krzesła czekały na gości, na przerwę w debacie „Milcząca inteligencja?” w Willi Decjusza na Woli Justowskiej w Krakowie, w sobotę, 9 września. Konferencja była jubileuszowa. Zorganizowana w dniach 9-10 września 2006 na dziesięciolecie odnowy willi. Wśród uczestników byli m.in.: Tadeusz Mazowiecki, Albrecht Lempp, Wiktor Osiatyński, Łukasz Turski, Henryk Wujec, Andrzej Zoll.
Krzysztof A. Worobiec Spichlerzyk, spichrz, świronek, szopa, drewutnia, lamus…
Spichrz, spichlerz, spichlerzyk, spiklerz (nazwy z podobnym rdzeniem językowym pochodzą od niemieckiego słowa: "Speicher"). Świron, świronek, żytnica, sypaniec, skład, kleć, lamus, etc. – nazw regionalnych i lokalnych jest wiele, to większy lub mniejszy budynek gospodarczy lub pomieszczenie służące do magazynowania i przechowywania wymłóconego zboża, do przechowywania sprzętów gospodarczych, narzędzi rolniczych, żywności etc.
Ewa Bieńkowska Z pamiętnika egotystki (III)
Piotr Mitzner dokonał trudnej rzeczy. W książce przedstawił zjawisko właściwie nie do objęcia. I to wychodząc od najprostszego założenia: będzie pisał o swoim sąsiedzie, Sąsiedzie z Podkowy Leśnej. O prywatnym widzeniu osoby i twórczości Jarosława Iwaszkiewicza. Nie będzie to „o” Iwaszkiewiczu, tylko „mój” Iwaszkiewicz.
Jan Maria Kłoczowski Pocztówka z wakacji
Opowiem o pocztówce, którą dostaliśmy od Vittore. Dotarła do nas (adresatów było dwoje: Donna Anna e Don Giovanni) na przełomie wiosny i lata w Wenecji, w Palazzo Ducale, gdzie kończyła się właśnie duża wystawa Carpaccia. Na pocztówce, w jej dolnej części, Vittore namalował dwie weneckie damy, nieco znudzone, myślami daleko poza tu i teraz, zapewne tam, na lagunie, gdzie ich mężowie polują na wodne ptactwo. Scenę polowania Vitttore odtworzył w górnej części pocztówki.
Renata Gorczyńska List do Georgija Gospodinowa
Jako syn weterynarza, który nie jadał mięsa, bo jak tu zjadać pacjentów, od dziecka odznaczał się Pan empatią do wszystkiego, co żyje. Zaskoczył mnie Pan, próbując wcielić się w ślimaka czy muszkę owocówkę. Bywał też Pan swoim dziadkiem, weteranem Wielkiej Wojny, ukrywającym się pod jej koniec u młodej Węgierki. Z tego związku zrodził się Pana krewniak, odkryty przez Pana po latach. Przedstawia się Pan jako empatyczny samotnik, co brzmi jak sprzeczność, ale chyba Pana rozumiem. Też mi blisko do takiego stanu.
Wojciech Kass Do niepoznanego poety (I)
Wpierw coś pulsuje, jakieś słowo, pół słowa, zbitka słów, nawet nie semantyka, a echo linii melodii, drży pogłos, ćmi zaśpiew – to trwający dzień, dwa, niekiedy tydzień, dekadę, czasem miesiące „przedwiosenny niepokój” (Achmatowa) lub „rozbudzona rozpacz” (Mandelsztam). Zaczyna się metafizyczny zew, coś co nie ma kształtu, lecz poetę bierze w posiadanie, zagarnia całkowicie, jest „natchnieniem żywiołów”, bywa jak „burza”, „prąd morski”, „wir rzeczny”, „huragan”, „trzęsienie ziemi” „zwalista ulewa”, wyswobadza rękę z szablonu zajęć, wydobywa z inercji i zatrzaskuje w nawias wolę zapisującego.
Jakub Dolatowski Dębowe szewrony, „cytryna”
Wpadł mi kiedyś w ręce tekst o tym – potem znalazłem na ten temat jeszcze sporo – skąd wziął się znak samochodowej marki Citroën. To było, dla mnie, zaskoczenie, ze względu na tło całej historii, można rzec – dendrologiczne i techniczne, choć dla znawców dziejów techniki czy historyków, zajmujących się społecznością Żydów warszawskich, kwestia znaku, jaki nosi na karoserii, na masce nad silnikiem, każda „cytryna”, jest dobrze znana.
Maciej Miłkowski Autor niejednego utworu
Każdy, kto próbował przeczytać jakąś drugą książkę Kena Keseya, Josepha Hellera albo Malcolma Lowry’ego, wie, że istotnie bywają „autorzy jednego dzieła”. W wypadku Maxa Brucha jest jednak całkiem inaczej. Nie jest to z pewnością kompozytor na miarę Beethovena czy Schuberta, ani nawet Brahmsa czy Dvořáka. Jego dorobek – znakomicie zorkiestrowany, sięgający po pomysłowe składy instrumentów – w niczym jednak nie ustępuje takiemu Schumannowi czy Mendelssohnowi. Wzorcowy romantyzm w pełnej krasie.
Świadectwa Dorota Buchwald „Maja Komorowska – dzieło życia”
Dzieło życia Mai Komorowskiej uświadamia nam, że nie ma w nim miejsca na „puste przebiegi”, nie ma chwil nieważnych, ludzi nieistotnych, spraw nazbyt błahych. Że nie można być biernym ani obojętnym… że trzeba czynić, działać, intensywnie być… Być uważnym na drugiego, czułym i cierpliwym. Być tam, gdzie być trzeba, być z tymi, którzy tego potrzebują. Także z tymi, których już wśród nas nie ma, a być powinni i mogą wrócić właśnie dzięki naszej uwadze. Sprawiedliwe i ważne jest, aby oni i to, co zrobili przed nami, nie zostało zapomniane. Dzieło życia Mai Komorowskiej uczy, że życie to służba, a rozpoznanie przydzielonych zadań, choć niełatwe, jest jednak możliwe.
Katarzyna Kuczyńska-Koschany Pod tlenem – 55 sonetów (VII)
Poeta to ktoś nie stąd, człowiek, z którego śmieją się ludzie zewsząd, ludzie tutejsi. Przychodzi skądinąd. (Kiedyś, dawno temu, nie śmiali się z niego, lecz się go bali – jak Dantego, który był w Piekle, i wrócił na ziemię.) Czasem bywa nawet – tak jak u Rilkego – więcej niż człowiekiem. I wtedy pisownia wielką literą – Nietutejszy – jest uprawniona, a nawet wskazana.
Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
„Księga Przyjaciół” jest czasopismem internetowym. Publikujemy w nim wiersze, szkice, wspomnienia, recenzje książek. Co tydzień „Księga” wzbogaca się o kolejne cztery wpisy zaprzyjaźnionych z nami autorów, którzy zechcieli podzielić się swoimi wrażeniami.

To, co zazwyczaj nazywamy przyjaźnią i przyjaciółmi, to są jeno znajomości i zażyłości zawiązane dla jakiejś okazji lub dogodności. W przyjaźni, o której mówię, zlewają się one i stapiają jedna z drugą w aliażu tak doskonałym, że zacierają i gubią bez śladu szew, który je połączył […]. „Bo to był on; bo to byłem ja”.
Michel de Montaigne

Cenimy państwa prywatność
Cookie settings
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Cookie settings
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Cookies set by Google for logged in users.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

There is no cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

There is no cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Cookie settings