fbpx
HOME

Księga Przyjaciół

Renata Gorczyńska Biada!
W lustrze, którego staram się unikać jak ognia, widzę swoją nabzdyczoną minę; takim epitetem rzucała we mnie matka, gdy chciała mi dopiec. Ten odrażający zestrój spółgłosek „bzd” prześladował mnie za każdym razem, gdy on dawał sygnały, że zbiera się do odejścia. Na szczęście prędzej czy później był łaskaw wracać. Teraz więc znowu czekam we łzach i trwodze: a nuż się odezwie. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... Podaję personalia: Nazywa się Zmysł Humoru, czasami też zwą go Poczuciem Humoru, ale wolę to pierwsze, bo bardziej męskie.
Maciej Miłkowski Holokaust i postmodernizm
Plątanina motywów, wielopiętrowe budowle, metanarracje, książki w książkach, cytaty, autocytaty, kryptocytaty – dziewięć książek Kertésza przeczytanych jedna po drugiej przyprawiają o zawrót głowy. A przecież – zarówno w "Losie utraconym", jak we wszystkich kolejnych utworach Kertésza – zza postmodernistycznego zacięcia, zza wyrafinowanych konstrukcji, zza kalejdoskopu subtelnych sztuczek przeziera naga rzeczywistość Auschwitz. Przeziera i zostaje. Ostatecznie widać głównie obraz, a nie wyszukaną ramę. I to jest najdoskonalsza sztuczka Kertésza.
Świadectwa Barbara Toruńczyk „Marek Światopełk Karpiński (1948-2024)”
Ostatnią książkę, "Puzzle pamięci", Marek Karpiński poświęcił swojej fascynującej rodzinie. Dziadek Franciszek - świetny inżynier, budowniczy mostów; ojciec Zbigniew - doskonały, zasłużony architekt, autor m.in. Ściany Wschodniej w Warszawie; ciotka Wanda - historyk sztuki; stryj Światopełk - satyryk, poeta. Drugi dziadek, Wojciech Gozdawa-Zatwarnicki - założyciel „Ogrodów czerniakowskich”; mama Stanisława - inżynier rolnictwa; najstarszy brat Jakub - socjolog, politolog, historyk; drugi brat Wojciech - pisarz, krytyk literacki, tłumacz, historyk sztuki, historyk idei. I on - filolog, publicysta, urzędnik państwowy, działacz opozycji w okresie PRL, rzecznik prasowy Prezydenta RP Lecha Wałęsy, dyrektor Instytutu Lecha Wałęsy. [...] Kalejdoskop wydarzeń i ludzi podany językiem barwnym, ze swadą, humorem, ale też wzruszeniem.
Jakub Dolatowski Pod lipą, na kwiecistej łące
Nie tylko botanikom i znawcom szaty roślinnej hasło "heide" przywodzi na myśl takie krajobrazy, jak choćby ogromne przestrzenie północnoniemieckiej Lüneburger Heide czy nasze Wrzosowiska Cedyńskie. I niczego innego zobaczyć nie mogą, bo nie znają w szczegółach losów słów i ich znaczeń. Wydawcy, którzy drukują Walthera von der Vogelweide w transkrypcji na współczesną niemczyzną, po prostu pozostawiają w drugim wersie pierwszej zwrotki – "Heide", czyli – wrzosowisko.
Katarzyna Kuczyńska-Koschany Pod tlenem – 55 sonetów (XI)
Gdy pięćdziesiąt pięć sonetów powstaje w ciągu jednego miesiąca (najkrótszego w roku, a rok 1922 nie był przestępny), można mówić o cudzie twórczym. Można sobie też jednak wyobrazić, że istniały takie chwile, gdy Rilke, zwłaszcza piszący kilkadziesiąt wierszy przez cztery dni, musiał wziąć głębszy oddech. Wtedy pojawiał się ów, jedyny w swoim rodzaju, ton uspokojenia, swego rodzaju godzina myśli. Takim czasem, wyjętym z gorączki twórczej, czasem spadku temperatury tworzenia, czasem głębokiej i spokojnej refleksji jest sonet, o którym dziś tutaj piszę.
Ewa Bieńkowska Alchemia Urszuli Honek
Przebitkę czasową, przebitkę cywilizacyjną w beskidzkiej wsi, wyrzuconej ze swego bytu przez nowoczesność – nazywam „alchemią”. Jej formą przetrwania staje się język tej książki, chwilami halucynacyjny, bliski poezji – lecz poezji gorzkiej, niebezpiecznej. I nie o tradycyjną „alchemię słowa” tu chodzi. Nie o język piękny, wyszukany. Transmutacji magicznej ulega nasze spojrzenie na rzeczy i na ludzi. Jesteśmy przeniesieni „gdzie indziej”, pozostając zarazem w tych samych, niby oswojonych przez nas warunkach. Rzeczywistość jest wielowątkowa, ukrywają się w niej możliwości różnych języków. Zderzenie z nowoczesnością może przybrać postać życia przetykanego snem. Sen paruje z tamtych domów zanurzonych w morderczym letnim upale, który zapala stodoły, z domów zakopanych w śniegu, gdzie ginie ten, kto wychodzi po zmierzchu.
Świadectwa Marek Karpiński „Z perspektywy Konika Garbuska”
W roku 1947 powstał kolorowy film animowany "Konik Garbusek" w reżyserii Iwana Iwanowa Wano i w latach 50. wszedł na nasze ekrany. W podobnym czasie ukazała się książka z napisanym wierszem tekstem Piotra Jerszowa i wpływającymi na wyobraźnię ilustracjami Jana Marcina Szancera. Pocieszany bywałem, że obok dwu mądrych braci - jak Daniło i Gawryło w bajce - jest ten trzeci Iwan "...a najmłodszy / Głupi był i plótł trzy po trzy". Ten z pomocą Konika Garbuska i tak wychodzi na swoje. I rzeczywiście jakoś tak się ułożyło. Nie mogę na swoje życie narzekać. Nie ujmując niczego moim znakomitym braciom, z żadnym z nich bym się nie zamienił. Poszedłem własną drogą i ta nie okazała się najgorsza. Przez całe życie jednak czułem na plecach pomocny oddech Konika Garbuska.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (40)
Ten kadr mam w głowie – nagle, zza pałacu po lewej, tuż przy brzegu, wyrasta olbrzymi statek i, na moich oczach, bardzo powoli, wypełnia lukę między domami. Ale na negatywie mam tylko to ujęcie - z drugiej strony kanału Giudecca, gdzie następnego dnia, o ósmej, czekałam na statek. Zawsze, kiedy przeglądam skoroszyt z negatywami z Wenecji z 2006, mam cichą nadzieję, że olbrzym, między pałacami, się znajdzie. Jeśli nie pod datą 27 kwietnia, to gdzieś w okolicy.
Beata Bolesławska-Lewandowska Mycielski o Krzysztofie Pendereckim
Wysłuchanie "Diabłów z Loudun" sprowokowało Mycielskiego do bezpośredniej reakcji, napisał wówczas wprost do Krzysztofa Pendereckiego: „Sądzę, że nie możesz nic innego robić, niż pisać dalej Pendereckiego. Nie masz innego wyjścia, i jesteś… wystarczająco artystą, żeby to robić nadal, mieć w dupie kretynów, grymaśników też, artysta bowiem polega na tym, że posiada w sobie busolę swojej prawdy – zależy to tylko od stopnia wiary w to, co robi, wiary autentycznej, i tylko to jest jego siłą, a więc i prawdą [...] Ty mnożysz te «bloki», którymi operujesz z pewnością ręki i imaginacji, przy której inni wyglądają jak cienkie siusianie przy prawdziwej Niagarze. Przelewasz ogromne jezioro położone wyżej do innego ogromnego, położonego niżej [...] i kretyn może się tylko zastanawiać nad: «po co taki żywioł?», skoro on płynie, spada i daje rzeczywiście niezwykły szum, huk i ton”.
Agnieszka Papieska Zakład Todorova
Człowiek nowożytny, miał uwierzyć, że po kolejne zdobycze sięga dzięki własnemu wysiłkowi; że za sprawą zdobytej właśnie wolności staje się nie tylko panem własnego losu, ale także sędzią uprawnionym do rozstrzygania, co jest dobre a co złe. Nie wiedział, że za tę wolność przyjdzie mu zapłacić. Taki jest punkt wyjścia rozważań Tzvetana Todorova. Książkę "Ogród niedoskonały. Myśl humanistyczna we Francji", będącą połączeniem rozprawy z dziedziny historii myśli z błyskotliwym esejem czyta się z fascynacją, co jest rzadkie w przypadku rozpraw, ale charakterystyczne dla tekstów, które wyszły spod pióra francuskiego pisarza i teoretyka literatury [...]. Czynnikiem dodatkowo wzmagającym uwagę czytelnika jest to, że – jeśli istnieje układ z diabłem – każdy, kto partycypuje w rozkoszach płynących z wolności, spotka się pewnego dnia z roszczeniami infernalnego egzekutora.

To, co zazwyczaj nazywamy przyjaźnią i przyjaciółmi, to są jeno znajomości i zażyłości zawiązane dla jakiejś okazji lub dogodności. W przyjaźni, o której mówię, zlewają się one i stapiają jedna z drugą w aliażu tak doskonałym, że zacierają i gubią bez śladu szew, który je połączył […]. „Bo to był on; bo to byłem ja”.
Michel de Montaigne

Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek