fbpx
HOME

Księga Przyjaciół

Dawid Szkoła Rozkład jazdy: Buczacz
Chciałem wychodzić sens, znaleźć dowody, że nasze życie nie dzieje się bez powodu, ale na każdym kroku natrafiałem jedynie na przypadek, chaos i nicość. Piłem więc coraz więcej piwa, aby wypełnić tę pustkę we mnie, ale i tak krótkie momenty euforii zmieniały się w coraz dłuższe chwile całkowitego smutku. Kruchość i zagłada ludzkich istnień stawała przede mną za każdym zakrętem, który pokonywałem, w bezpańskich oczach psa widziałem chęć życia i smugę cienia. Czarna żółć nie dawała o sobie zapomnieć. [...] Momentami już nie umiałem mówić we własnym imieniu. Cytowałem, pisałem o innych, zapadałem się w ciemność, ale przecież też widziałem, że trawa i drzewa w Buczaczu rosły, natura bowiem działa według własnych zasad, nie zna dobra czy zła, lecz robi swoje i wtedy odkrywałem, że ja również powinienem robić swoje.
Beata Bolesławska-Lewandowska Zygmunt Mycielski i dyrektor PGR
W 1959 roku Zygmunt Mycielski wybrał się do Wiśniowej z bratankiem, któremu chciał pokazać dawne rodzinne włości. W Wiśniowej znajdowała się wtedy siedziba miejscowego PGR. Byli „obszarnicy” nie ujawnili swojej tożsamości, jednak Zygmunt nie wytrzymał i po powrocie napisał list. Skierował go do nieznanego mu dyrektora PGR. Pretekstem stała się niepochlebna notatka o Mycielskich w prasie, jednak ważniejsza wydaje się tu mieszkanka emocji dotycząca stanu domu i obejścia. Zadowolenie i pochwała łączą się tu z iście gospodarskim napomnieniem…
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (5)
Szukanie struktur w naturze i moja fascynacja Nowym Jorkiem spotkały się w jednym kadrze, latem 1986. Każde zdjęcie jest historią. Niektóre – są nią bardziej.
Artur Urban 7000 dębów
Od Steinera, uznającego myślenie za najważniejszą ludzką umiejętność, jedyną drogę do pełnego poznania, Beuys zaczerpnął swoje poglądy na kreatywność i twórczość. Rozwinął je, opracowując rozszerzoną koncepcję sztuki. Zainspirowany aforyzmem Novalisa, stworzył swoje sztandarowe hasło: „Każdy jest artystą”. Wielokrotnie niewłaściwie interpretowano te słowa. Zarzucano artyście utopijność i pięknoduchostwo, wyśmiewano, że chce zmusić każdego do malowania obrazów. To nigdy nie było jego intencją.
Agnieszka Papieska Młodość w piekle literatury
Wielokrotnie przyjdzie mu dokonać w "Dziennikach" zapisów takich jak ten z 27 maja 1888 roku: „Zróbmy sobie tę przyjemność i powtórzmy raz jeszcze: nic dziś nie jadłem. Przebiegam myślą wszystkie przedmioty, jakie posiadam: do sprzedania nie ma nic”. Ale czuje się najnieszczęśliwszą istotą nie z powodu znalezienia się na dnie nędzy, lecz z tęsknoty za sztuką. Czyta Szekspira, Taine’a, Georga Brandesa; całymi dniami pisze, zaniedbując zajęcia na uczelni i egzaminy; wścieka się, gdy nie może znaleźć dla swych myśli doskonałego kształtu. Czuje się rywalem Dostojewskiego i Dickensa. Dzień, w którym skończy pisać nowelę, zaliczy do najszczęśliwszych w swoim życiu, zgodnie z przekonaniem, że jedyne możliwe na ziemi zadowolenie daje sztuka, bogatsza w zachwyty niż miłość.
Krzysztof Czyżewski Wojciech Ornat: Człowiek-Austeria
Dzieło Wojciecha Ornata przenika duch Stanisława Vincenza. Nie tylko dlatego, że i on – podobnie jak wspominany przez Jeanne Hersch autor "Spotkania z chasydami" – nigdy „nie mówił o Żydach inaczej niż ze łzami w oczach”. I nie tylko dlatego, że domy budowane przez Vincenza jako rodzinne, nieuchronnie przemieniały się w austerie, najpierw pod karpacką Czarnohorą, a potem, po końcu świata, w alpejskim La Combe. Także dlatego, że łączy ich „jeszcze jakaś inna, głębsza świadomość, a raczej pamięć – Mneme”, nakazująca im niedowierzać głosom przekonanych o tym, że „tamto przeciw Żydom dawno już zupełnie wygasło”.
Renata Gorczyńska Wystawa malowanych psów
Lubię pozować do obrazów, a od biedy i zdjęć. Potrafię zastygnąć podobnie jak moi przodkowie, gdy wystawiali zwierzynę. Przednia łapa uniesiona w górę, ogon równolegle do ciała, oczy utkwione w jeden punkt. Z tymi umiejętnościami często byłem wykorzystywany jako model. Trudno się dziwić, skoro jestem taki piękny. Toteż zebrało się tego trochę w moim długim życiu. I wreszcie nastąpiła stosowna okazja, bym się mógł pokazać w całej krasie na wystawie pod nazwą „My i psy; psy i my” w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.
Elżbieta Lempp Galeria jednej fotografii (4)
Ostatni kadr filmu z 7.4. to zdjęcie instalacji przy skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej - twarz papieża z kirem i zniczami. Następnego dnia wróciłam w to miejsce. Nowy film rozpoczęłam kadrem twarzy papieża, wśród ludzi. Autorem pracy jest Piotr Uklański. Stworzył ją z tłumu 3,5 tysiąca żołnierzy armii brazylijskiej. Wielki format pojawił się, w miejscu przyszłego Muzeum Sztuki Nowoczesnej, w marcu 2005.
Jan Zieliński Dwaj prekursorzy
W odróżnieniu od podgenewskiego Ferney Woltera czy La Brède Monteskiusza w Uładówce Potockiego, nie ma już domu, w którym mieszkał i zakończył życie; nie wiadomo nawet dokładnie, w którym miejscu stał. A jednak wciąż wypływają dokumenty i prace plastyczne, które pozwalają takie wymarzone muzeum Jana Potockiego zwizualizować. [...] Po obejrzeniu wystawy Goyi w Riehen wierzę, że wystawa, przedstawiająca biografię i twórczość Jana Potockiego jest możliwa. I że sporo miejsca – obok niezwykle ciekawych i wciąż wypływających na światło dzienne rysunków samego Potockiego – zajmą na niej prace hiszpańskiego prekursora nowoczesności.
Eva Hoffman Japonia
Ceremonia herbaciana jest wspaniała we wszystkich szczegółach. Kontemplując przedmioty i gesty, które składają się na jej powolny, formalny przebieg, mam wrażenie, że udało mi się wyróżnić szczególną cechę estetyki japońskiej. Odnajduję ją w przedmiotach [...]. Chodzi o osobność, wyodrębnienie, zamknięcie każdego przedmiotu w jego własnej przestrzeni. Dzbanek ustawiony na półce – sam, bez żadnych innych przedmiotów, pięknie przycięte bonsai, gdzie każda gałązka jest osobna od pozostałych, ceremonialna urna w ogrodzie, otoczona pustą przestrzenią. To sprawia, że każdy przedmiot zostaje wyodrębniony, ma cichą moc. [...] Zastanawiam się, czy pełen szacunku dystans pomiędzy ludźmi, który wyczuwam w stosunkach nie tylko pomiędzy obcymi, ale również pomiędzy przyjaciółmi i kolegami z pracy, ma to samo źródło – wynika z poczucia, że każde stworzenie i każdy przedmiot, każda osoba jest pełnią sama w sobie i że „granice” danej osoby należy raczej przestrzegać niż przekraczać.
Warto również przeczytać...
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
„Księga Przyjaciół” jest czasopismem internetowym. Publikujemy w nim wiersze, szkice, wspomnienia, recenzje książek. Co tydzień „Księga” wzbogaca się o kolejne cztery wpisy zaprzyjaźnionych z nami autorów, którzy zechcieli podzielić się swoimi wrażeniami.

To, co zazwyczaj nazywamy przyjaźnią i przyjaciółmi, to są jeno znajomości i zażyłości zawiązane dla jakiejś okazji lub dogodności. W przyjaźni, o której mówię, zlewają się one i stapiają jedna z drugą w aliażu tak doskonałym, że zacierają i gubią bez śladu szew, który je połączył […]. „Bo to był on; bo to byłem ja”.
Michel de Montaigne

Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Więcej informacji znajdą państwo w polityce prywatności.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek